Aparat cyfrowy

[dziku]

A skąd wyczytałem ten sporny fragment? Ten sam który zacytowaleś gdzie sugerujesz fotografować interesujący motyw "ile się da". Czy fotografowanie na zasadzie "ile się da" nie jest Twoim zdaniem takim cykaniem bez sensu? Dalej segregacja z ktorej wybierasz tylko kilka zdjęć.
Przeczytalem to ze zrozumieniem i zrozumialem tak jak napisałeś poniżej

A gdzie napisałem, żeby to "ile się da" było fotografowane bezmyślnie?
Ile się da - czyli na ile warunki, pomysł, sprzęt, atrakcyjne światło (i jeszcze wiele innych warunków) pozwolą. Selekcjonować trzeba motywy, a nie fotografować bezmyślnie wszystko.

[pieczarek]

Dziku, oczywiście zgadzam się z Tobą. Nigdzie nie pisałem o aparatch cyfrowych jako takich (opinie typu Canon lepszy niż Olympus itd.), bo się po prostu nie znam. Podobnie jak Ty piszę o ludziach. Żaden aparat sam nie kasuje zdjęć (chyba, że to awaria). A ludzie są, jacy są. Naprawdę należysz do starannie wyselekcjonowanego grona osób, które potrafią podjąć męską decyzję o kasowaniu śmieci. Wg mojej obserwacji zdecydowana większość ludzi tego nie potrafi i zwyczajnie nie chce. Myśl o tym, że mógłbym zachowywać się podobnie, na razie hamuje moje cyfrowe zapędy. I jakoś tak wychodzi, że im więcej mam do czynienia z pożyczonymi cyfrówkami, tym bardziej mi szkoda pieniędzy na własną. Podobnie jak Becik uwielbiam zakładanie filmu, przesuwanie go dźwignią, ręczne ustawianie ostrości. No, jakiś taki staromodny jestem. Ale nie zarzekam się, że nie kupię cyfrówki - kiedyś pewnie kupię.

[dziku]

(...)Podobnie jak Ty piszę o ludziach.(...)

No właśnie....
A autorka cytowanego przez Ciebie artykułu pisała o fotografii. I wszelkie dysfunkcje i ułomności ludzkie związane z fotografią postrzegała jako wadę samej fotografii. Dostrzegała dysfunkcję fotografii, a nie... męża.
W sumie - pogratulować

[becik]

Cóż... przyznam się. Zapewne utonę w oceanie kpin i bezmiarze pogardy Pieczarka i Becika, ale... tyle slajdów potrafiłem w dawnych czasach zrobić jednego poranka (...)

No juz nie przesadzajmy, ja na jeden zamek potrafię zużyć całą kliszę
A z tygodniowego wypadu urlopowego wracam z 300-500 zdjęciami.

Ostatnio wymieniłem swoją wysłużoną Minoltę 404SI na 505SI. Rewelacyjny to sprzęt nie jest ale mi w zupełności wystarcza. Przymierzam się jeszcze do zakupu obiektywu 80-300 tyle że nie dońca wiem czy zakupić tylko sam obiektyw czy z jakimś body do niego. Biorąc pod uwagę fakt, że zaczęłaby mnie męczyć częsta wymiana obiektywu chyba pomału skłaniam sie do drugiej koncepcji.

[remfire]

Przeczytałem ten artykuł i mam nieco odmienne zdanie od autorki. Dobrze to ujął Dziku:

No właśnie....
A autorka cytowanego przez Ciebie artykułu pisała o fotografii. I wszelkie dysfunkcje i ułomności ludzkie związane z fotografią postrzegała jako wadę samej fotografii. Dostrzegała dysfunkcję fotografii, a nie... męża.
W sumie - pogratulować

więc tylko sie podpisze pod jego opinią. Wszystko i tak zależy od ludzi , a nie od sprzętu. Robić zdjęcia trzeba , a skoro jet możliwośc jaką daje aparat cyfrowy , to trzeba ich robić jak najwięcej. Zupełnie inna sprawa jest dobór obiektu , odpowiedniego momentu itp. Oczywiście fotografującego też obowiązuja zasady współżycia z innymi ludzi i to chyba na ich nieprzestrzeganie najbardziej narzekała autorka. Nie można nikogo zmuszać , przeszkadzać itp Rodzaj aparatu i ilość robionych fotek to całkiem drugorzędna sprawa.
A sądzicie że najlepsi fotograficy pstrykają jedna fotke i od razu jest taka super ? Dziku zapewne może odpowiedziec ile oni zuzywaja materiałów... Problem nie w ilości, ale w zachowaniu fotografującego i poźniejszej selekcji fotek.

[kony]

Po miesiącach podchodów, zastanawiania się i kilku obietnicach złożonych samemu sobie że już teraz kupię, w końcu w ubiegłym tygodniu zebrałem się i kupiłem sobie aparat
Mój wybór padł na Fuji E900. Dosyć poręczny a dzięki niezłym parametrom mam nadzieję że przez najbliższe kilka lat nie będę musiał ponownie borykać się z podchodami pod kupno nowego.

[crizz]

Mój wybór padł na Fuji E900.

Świetny sprzęt. Sam przymierzałem się do E510, ale zraziła mnie lampa błyskowa, którą trzeba wysuwać ręcznie.

[anteks]

a ja stałem się szczęśliwym (?) posiadaczem Kodaka Z650

[sopista]

a ja stałem się szczęśliwym (?) posiadaczem

Ja też z takim samym znakiem zapytania. W środę zrobiłem powójny zakup. Kamer(k)a Sony DCR- HC 94E (właściwie dla żony) i aparat Sony H5 (to dla mnie). Zabawa nastąpi dopiero po dosłaniu karty pamięci co mam nadzieję nastąpi już niedługo. A dlaczego ze znakiem zapytania? Bo już usłyszałem różne opinie na temat H5. Ale zanim sam nie pobawię się z różnycmi ustawieniami to... zresztą zobaczymy.

[żąleną]

Fachowcy (więksi niż ja) od obiektywów, co powiecie o tym egzemplarzu?

http://allegro.pl/item107995694_minolta_af_24_50_mm_f4.html

Gdzieś tam wyczytałem, że jest w stanie jako tako konkurować ze stałoogniskowymi. Co prawda jak dla cyfraka trochę wysoko zaczyna się ogniskowa (obiektyw dołączany do KM D5D to 18-70/f/3.5-5.6), ale kiedy za 5 lat pełnoklatkowe cyfraki będą kosztować po ludzku, będzie jak znalazł.

[albeertos]

Wstępnie wybrałem 3 modele:

Canon PowerShot S2 IS
Sony DSC H2
Olympus SP510

Mam pytanie do bardziej zorientowanych - który najlepszy? Ewentualnie coś innego z podobnymi parametrami technicznymi i cenowymi?

[endrio]

Może zdjęcia z tej strony choć trochę pomogą w Twoim wyborze.

Osobiście od jakiś dwóch lat jestem zadowolonym użytkownikiem Canona S1 IS do zastosowań amatorsko-rodzinnych.

[mr-perez]

Wstępnie wybrałem 3 modele:

Canon PowerShot S2 IS
Sony DSC H2
Olympus SP510

Mam pytanie do bardziej zorientowanych - który najlepszy? Ewentualnie coś innego z podobnymi parametrami technicznymi i cenowymi?

Canon PowerShot S2 IS.

Nawet 5 sekund bym się nie zastanawiał. Mam S1 i jestem zadowolony. Ale to tylko moje zdanie .

[rafal69]

Krótko: Canon, zawsze Canon!

[pieczarek]

Tak, tak rafal69 na pewno ma rację: Tyskie, Tyskie ponad wszystkie.