Aparat cyfrowy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pieczarek
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.06
    • 5011

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kony Wyświetlenie odpowiedzi
    Chyba tylko starsze modele alfy były zasilane "paluszkami" a pozostałe lustra nawet w obrębie jednej marki mają różne typy akumulatorów.
    Bywały i inne lustrzanki zasilane paluszkami np. bardzo popularny swojego czasu Pentax K100. Ale to już historia. Coś w tym musi być, że obecnie tylko najtańsze kompakty są zasilane paluszkami.

    Zasilanie na AA ma pewne drobne zalety:
    - niski koszt jednostkowy,
    - możliwość używania w różnych odbiornikach (aparat, lampa błyskowa, latarka).
    Ma też spore wady:
    - samorozładowanie niektórych typów akumulatorków,
    - baterie alkaliczne zupełnie się nie nadają, litowe są drogie,
    - niska pojemność,
    - ciężar (ale niektórzy lubią ciężkie aparaty),
    - gdy padnie (lub szybko się rozładowuje) jedno ogniwo, to mamy unieruchomiony cały zestaw, bez mierników nie wiemy, które ogniwo padło,
    - byle jaka ładowarka szybko zniszczy akumulatorki; te lepsze ładowarki, z oddzielnym sterowaniem na każdy kanał, automatycznie kończące ładowanie, to koszt 100 zł.

    Pancernik, gdy już kupisz Nikona D3100, to po pierwszych fotkach daj znać, jak mocno jesteś rozczarowany jakością zdjęć. Zwykle tak bywa, że bez obróbki zdjęcia wychodzące z kompaktów są w pewien sposób lepsze, niż te z lustrzanek. Są bardziej wyostrzone, kolory są bardziej soczyste, rzadziej zdarzają się błędy pomiaru ekspozycji. Generalnie bardziej się podobają, niż te z lustrzanki.

    Comment

    • kony
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2005.08
      • 1701

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
      Pancernik, gdy już kupisz Nikona D3100, to po pierwszych fotkach daj znać, jak mocno jesteś rozczarowany jakością zdjęć. Zwykle tak bywa, że bez obróbki zdjęcia wychodzące z kompaktów są w pewien sposób lepsze, niż te z lustrzanek. Są bardziej wyostrzone, kolory są bardziej soczyste, rzadziej zdarzają się błędy pomiaru ekspozycji. Generalnie bardziej się podobają, niż te z lustrzanki.
      Coś w tym jest, chociaż sporo zależy od optyki. Jak się założy porządne szkło to potrafi zachwycić plastyką choćbyś samo zdjęcie całkiem przeciętne zrobił. Ja też kiedyś wyznawałem teorię, że obróbka zdjęć w komputerze to zło. Teraz zawsze robię RAW+JPEG bo wiem jak dużo można naprawić co się sknociło. Czasem wręcz jest to nieodzowne ze względu na ograniczone możliwości matrycy chociażby (rozpiętość tonalna, czułość). Oby tylko nie popaść w nonszalancję i niedbalstwo z założenia, że wszystko się zrobi w postprodukcji

      Comment

      • bobza
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2009.01
        • 222

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
        Bywały i inne lustrzanki zasilane paluszkami np. bardzo popularny swojego czasu Pentax K100. Ale to już historia. Coś w tym musi być, że obecnie tylko najtańsze kompakty są zasilane paluszkami.
        I tu się właśnie mylicie, cala nowa seria Pentaxów low entry (K-x, K-r) jest na paluszki i to jest bardzo wygodne rozwiązanie. Komplet akumulatorków Sanyo Enloop (na pewno pierwsza trójka najlepszych akumulatorków na rynku) wraz z dedykowaną ładowarką mikroprocesorową kosztuje 75 zł, sama paczka 4 akumulatorków 29, także za 100 zł mam dwa komplety z ładowarką. Enloopy są naładowane i można ich od razu używać. Ja na jednym naładowaniu robię tak około 900 zdjęć, a w razie awaryjnej sytuacji jak rozładowanie się czy zgubienie akumulatorków idę do kioski i po sprawie. Co prawda na najtańszych bateriach zrobię może z 200 zdjęć ale już na litowych enerdizerach spokojnie 1000.
        http://www.alebrowar.pl/

        http://www.facebook.com/AleBrowar

        Comment

        • kony
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2005.08
          • 1701

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bobza Wyświetlenie odpowiedzi
          I tu się właśnie mylicie, cala nowa seria Pentaxów low entry (K-x, K-r) jest na paluszki
          Się człowiek całe życie uczy ....

          Comment

          • remfire
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2004.03
            • 1334

            Zasilanie na AA ma pewne drobne zalety:
            - niski koszt jednostkowy,
            - możliwość używania w różnych odbiornikach (aparat, lampa błyskowa, latarka).
            Ma też spore wady:
            - samorozładowanie niektórych typów akumulatorków,
            - baterie alkaliczne zupełnie się nie nadają, litowe są drogie,
            - niska pojemność,
            - ciężar (ale niektórzy lubią ciężkie aparaty),
            - gdy padnie (lub szybko się rozładowuje) jedno ogniwo, to mamy unieruchomiony cały zestaw, bez mierników nie wiemy, które ogniwo padło,
            - byle jaka ładowarka szybko zniszczy akumulatorki; te lepsze ładowarki, z oddzielnym sterowaniem na każdy kanał, automatycznie kończące ładowanie, to koszt 100 zł.
            Wybaczcie , ale czegoś tu nie moge pojąc ... zaczynacie jakieś dziwne rzeczy opowiadac ..
            wiec może tak po kolei z tymi wadami:
            - samorazładowanie wystepuje tylko w typie akumulatorów AA? a innych nie dotyczy ? jak do tej pory sądziłem że wszystkie sa konstruowane wg tych samych zasad - więc albo wszystkie ulegają samorozładowaniu, albo nie. I to nie zalezy od jego kształtu , tylko raczej od zastosowanej technologii
            - baterie oczywiście że są drogie , ale to że mozna nimi zastapic akumulatorek AA to jest chyba akurat zaleta , a nie wada - a akumulatorka dedykowanego nie zastapisz popularna bateria w żadnej sytuacji.
            - niska pojemnośc ? to już chyba kpina ... oryginalne dedykowane akumulatory maja pojemnośc najczesciej w granicach 1000- 1500 mAh , czasami nieco więcej jak np Nikon EN-EL4a który ma 2500mAh ( ale kosztuje bagatela ponad 400zł) , natomiast wiekszośc akumulatorów AA ma pojemnośc ok 2500 mhA . Trzeba jednak pamiętac że zazwyczaj stosujemy je w kompletach po 2 lub 4 sztuki - czyli mamy w aparacie ok 5000 lub 10000 mAh...
            - cięzar - tu się zgodze , jest zazwyczaj większy. Nie są to jednak róznice znaczne , a i chyba jest logicznym że jesli mamy wieksża pojemnośc to i cięzar wzrasta - proste coś za coś.
            - jesli uzywamy kompletu, to nie ma mozliwości aby jeden akumulator się rozładował, a reszta nie .. a to że może cos paśc to chyba z takim samym prawdopodobieństwem jak i śmierc akumulatora dedykowanego
            - łądowarki - analogicznie jak poprzednio - prosta ładowarka nie zniszczy akumulatora dedykowanego ? wydaje mi się ze tu jest róznież ta sama zasada ... jesli kupimy jakikolwiek akumulator podłej marki i bedziemy stosowac podłe łądowarki to każdy akumulator zajedziemy dośc szybko...
            Wydaje mi sie że zaczynacie twierdzic ze coś jest lepsze, bo jest lepsze i już. Nawet pewne zalety zaczynacie przedstawiac jako wady , a to juz jest dziwne

            Osobiście używam kompletu 4 akumulatorków ( dobrej marki ) które kupiłem wraz z ładowarka (koszt łaczny ok 100zł) juz 3 lata temu i nie mam problemów - dokupiłem do tego drugi taki sam komplet bez łądowarki , uzywam naprzemienie i nie miałem jak do tej pory jakichkolwiek problemów. owszem , kupiłem też kiedys komplet 4xAA - typowa "chińszczyzna" - wytrzymały kilka łądowań , a ich pojemnośc była tylko teoretyczna .. no ale ten problem dotyczy każdego rodzaju akumlulatorów , wiec dlatego jesli porównujemy to coś podobnej klasy - a nie cos z górnej pólki z czyms z najniższej ...

            Bywały i inne lustrzanki zasilane paluszkami np. bardzo popularny swojego czasu Pentax K100. Ale to już historia. Coś w tym musi być, że obecnie tylko najtańsze kompakty są zasilane paluszkami.
            To tez nie jest tez prawda - Bobza juz dopowiedział że nadal w produkcji i sprzedaży sa lustrzanki zasilane akumulatorkami AA . Kompaktów tez jest całkiem spory wybór - tak na szybko znalazłem ponad 40 sztuk w przekroju cenowym od 299 do 1799 ... a w tej cenie to juz chyba nie są takie najtańsze kompakty


            Nie namawiam nikogo na zakup konkretnego modelu aparatu - bo dlaczego ma mi zależec aby kto cykał fotki aparatem marki takiej , a nie innej ? jednak nigdy nie zgadzałem sie z krytyką czegoś wyłącznie dla zasady .. jesli juz krytykowac to trzeba wiedzie za co A producenci wciskaja nam pewne " kity" bo przeciez lepiej aby kupic u nich akumulator za 100 czy 200 zł niz znacznie tansze akumulatorki wyprodukowane w innej firmie...

            PS Pancernik gratuluje dokonania wyboru i życze miłej zabawy
            Ostatnia zmiana dokonana przez remfire; 2011-06-06, 17:09.

            Comment

            • slavoy
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🥛🥛🥛
              • 2001.10
              • 5055

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
              - gdy padnie (lub szybko się rozładowuje) jedno ogniwo, to mamy unieruchomiony cały zestaw, bez mierników nie wiemy, które ogniwo padło,
              - byle jaka ładowarka szybko zniszczy akumulatorki; te lepsze ładowarki, z oddzielnym sterowaniem na każdy kanał, automatycznie kończące ładowanie, to koszt 100 zł.
              Tu sam sobie praktycznie odpowiedziałeś/zaprzeczyłeś. Te lepsze ładowarki, z oddzielnymi kanałami, mają też funkcję rozładowywania. Wystarczy ją włączyć i po tym, które ogniwo najszybciej padnie, wiemy że jest ono felerne.
              Dick Laurent is dead.

              Comment

              • pieczarek
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.06
                • 5011

                Fizykę miałem 100 lat temu, więc mogę pokręcić, chociaż nie we wszystkim.

                Samorozładowanie dotyczy wszystkich akumulatorów. Jednych więcej, drugich mniej.

                Akumulatory AA są zwykle robione w technologii NiMh (niklowo-wodorkowe). Kiedyś były robione w technologi NiCD (niklowo-kadmowe). Z powodu tego kadmu poszły w odstawkę mimo, że miały wiele zalet.

                Technologię NiMH dzielimy na starszą i młodszą. Starsza, mimo nominalnie większych pojemności, cechowała się szybkim rozładowaniem. Jak miałeś pecha, to po tygodniu były rozładowane do zera. Nowsze akumulatorki AA (także AAA), są robione nieco inaczej i samorozładowanie jest ograniczone. Po pół roku jest w akumulatorku 75% nominalnej pojemności. Tylko, że ta pojemność jest mniejsza i w najbardziej popularnych akumulatorkach nowego typu Sanyo Eneloop wynosi 2000mAh (dla porównanie w tych starszego typu nawet sporo ponad 3000mAh). Te starsze znoszą lepiej chwilowe duże obciążenia. I zawodowcy stosują do lamp błyskowych starsze akumulatory. Skoro w ciągu dnia błysną kilkaset razy, to samorozładowanie nie ma dla nich znaczenia, bo i tak na następny dzień ładują je ponownie. Najważniejsze jest dla nich szybkie naładowanie lampy. A to lepiej zapewniają akumulatory starszego typu. Jeszcze lepiej robiły to akumulatory NiCD. Ale te, jak wyżej pisałem, nie są produkowane od wielu lat.
                Sam używam akumulatorów Eneloop i odpowiedników Varty (podobno z tej samej fabryki). Mam je w lampach błyskowych, pilotach, zegarach, latarkach, myszkach. Wszędzie, gdzie tylko można wcisnąć AA lub AAA.

                W aparatach mam akumulatory "firmowe" typu Li-ion (litowo-jonowe). Tak wyszło. Rodzaj zasilania nie był dla mnie żadnym kryterium wyboru. Gdy kupowałem aparat akurat tak było, że te z zasilaniem firmowym dawały lepszy obraz od tych z zasilaniem uniwersalnym. Teraz Pentax, z tymi zbierającymi bardzo pochlebne opinie K-x i K-r, wyłamuje się z tego schematu.
                Wydaje mi się jednak, że zasilanie AA będzie istniało tylko w aparatach z najniższej półki.

                Już tłumaczę dlaczego.
                Porównanie akumulatora AA z pojemnością 2000 mAh i akumulatorem "firmowym" 1500mAh (tyle ma mój w Nikonie D90) nie mówi wszystkiego. Należy jeszcze podać napięcie tego akumulatora. Eneloop ma 1,4 V, akumulator Nikona ma 7,4 V. Pierwszy da nam niecałe 3Vh, drugi 12Vh. Czyli cztery AA dadzą teoretycznie tyle samo mocy co jeden "firmowy". Tylko, że ten firmowy zajmując dwa razy mniej miejsca potrafi żwawiej oddawać ten prąd, lepiej znosi chwilowe wysokie zapotrzebowanie na moc. Na przykład szybciej zakręci długaśnym obiektywem. Ale osoba kupująca aparat zasilany AA (czyli najtańszy na rynku) raczej nigdy do niego nie dokupi takiego obiektywu. Więc nawet nie zauważy potencjalnych zalet akumulatorów Li-ion. Zwróćcie uwagę, że zasilanie AA mają tylko najtańsze Pentaxy. Te droższe (K-5 i K-7) mają akumulatory dedykowane.

                Poza tym akumulatory Li-ion w jednostce objętości mają tego prądu dwa-trzy razy więcej niż NiMh. Jest to bardzo ważne w zwartych kompaktach. Taki Casio EX-H15 z akumulatora mniejszego niż dwa AA potrafi zrobić 1000 zdjęć. Dwa AA pewnie by zrobiły ze 100 obrazków. I znowu jest to samo co w lustrzankach - tylko najtańsze kompakty są zasilane z akumulatorów AA typu NiMh (a także zwykłych baterii alkalicznych i litowych). Baterie alkaliczne są bardzo złym wyborem, bo fatalnie znoszą duże pobory mocy. Są przez cyfrówki zarzynane i padają przed wykorzystaniem całego ich potencjału. Dlatego tak dobrze nadają się się do pilotów, zegarów itp. urządzeń o niskim poborze. A nie nadają się do aparatów cyfrowych.

                Tak więc sytuacja wcale nie jest taka, że ktoś tam nie lubi akumulatorów AA i tylko z tego powodu nie projektuje aparatów z takim zasilaniem. Na pewno producenci chcą natłuc kasę na swoich akumulatorach. Ale to nie jedyna przyczyna dominacji akumulatorków dedykowanych.

                Technologia NiMh jest tańsza, popularna, uniwersalna. Ale obiektywnie gorsza, bo daje mniej prądu z jednostki wagi/objętości, nie daje tak duży prądów chwilowych, samorozładowanie jest szybsze (niż w Li-ion).
                Technologia narzucana przez producentów aparatów, czyli Li-ion, jest droższa, wymaga wielu ładowarek (chociaż są już i takie, które ładują wszystko). Ale obiektywnie lepsza, bo daje więcej prądu z jednostki wagi/objętości, bo daje większe moce chwilowe, samorozładowanie jest wolniejsze.

                Uff, proszę o sprostowania.

                Comment

                • pieczarek
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.06
                  • 5011

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy Wyświetlenie odpowiedzi
                  Tu sam sobie praktycznie odpowiedziałeś/zaprzeczyłeś. Te lepsze ładowarki, z oddzielnymi kanałami, mają też funkcję rozładowywania. Wystarczy ją włączyć i po tym, które ogniwo najszybciej padnie, wiemy że jest ono felerne.
                  No tak, ale ludzie kupują zwykle najtańsze ładowarki. W dodatku takie, które ładują akumulatory parami. Ja dostrzegam sens kupienia ładowarki za 100 zł, mam taką i znam jej możliwości. Ale dominują na rynku takie za złotych 5 czy 15, które nie potrafią praktycznie nic - tylko ładować bez końca.

                  Comment

                  • JAckson
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🍼🍼
                    • 2004.05
                    • 6123

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy Wyświetlenie odpowiedzi
                    Tu sam sobie praktycznie odpowiedziałeś/zaprzeczyłeś. Te lepsze ładowarki, z oddzielnymi kanałami, mają też funkcję rozładowywania. Wystarczy ją włączyć i po tym, które ogniwo najszybciej padnie, wiemy że jest ono felerne.
                    '
                    Bywa też funkcja 'refresh' która naładuje akumulatorek do maks poziomu, którego to wartość możemy odczytać w ładowarce. Dzięki temu można sparować słabsze już akumulatorki o podobnych pojemnościach.
                    Ostatnia zmiana dokonana przez JAckson; 2011-06-06, 20:28.
                    MM961
                    4:-)

                    Comment

                    • remfire
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.03
                      • 1334

                      Ja też miałem fizyke 100 lat temu , więc czytając co napisałes zgadzam sie z ogólnym przesłaniem Twej wypowiedzi. jednak pragnę zacytowac cos z tego wątku :
                      to tak jakby wybierał między Corsą a Puntem a Ty mu proponujesz wypasionego Mondziaka z dodatkowymi bajerami..
                      Jęsli bedzie mnie stac na tego mondziaka to nie bede się pytał czy pali litr lub dwa więcej od Punta i oraz ile ile kosztuje np filtr cząsteczek stałych. I tez nigdy nie bede nawet dyskutował o wyższości Corsy nad wypasionym Mondziakiem ....
                      Póki jednak dyskutujemy o stosunkowo tanich lustrzankach , to zapewne każdy bierze pod uwage koszty eksploatacji.. .. a koszty związane z zasilaniem jak widac nie sa takie małe.
                      Dlatego tez staram sie przypomniec że akumulatorki o róznych kształtach sa budowane w tych samych technologiach, analogicznie ładowarki które je obsługują . A w sprzęcie klasy p któej rozmawiamy doskonale sobie dają rade nawet z całkiem sporymi obiektywami - uzywam 300mm i akumulatory nie miały nigdy problemu z jego obsługą.
                      Niestety, nie miałem jeszcze okazji pobawi się dłuzszym obiektywem , ale 300 mam juz 2 rok i jest ok. A producenci starają się zawsze sprzedac cos drozszego .. chociaż nie zawsze jest to ekonomicznie uzasadnione.
                      W aparatach mam akumulatory "firmowe" typu Li-ion (litowo-jonowe). Tak wyszło. Rodzaj zasilania nie był dla mnie żadnym kryterium wyboru. Gdy kupowałem aparat akurat tak było, że te z zasilaniem firmowym dawały lepszy obraz od tych z zasilaniem uniwersalnym. Teraz Pentax, z tymi zbierającymi bardzo pochlebne opinie K-x i K-r, wyłamuje się z tego schematu.
                      Ciesze się jednak że potrafisz dostrzec pochlebne opinie
                      I podobnie jak Ty uważam że zasilanie nie może byc jedynym warunkiem wyboru - co najwyżej jednym z kilku elementów .
                      Najwazniejsze jest chyba jednak to jak się czuje aparat w ręce.... sam "obmacałem " przed zakupem calkiem sporo - i właśnie wtedy stwierdziłem w kilku przypadkach że to co wydawało mi się w sieci bardzo atrakcyjne zupełnie inaczej wygląda w ręku...
                      Bo same parametry sa przeciez bardzo porównywalne w kazdym przedziale cenowym ...

                      Comment

                      • pieczarek
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2001.06
                        • 5011

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika remfire Wyświetlenie odpowiedzi
                        ... jednak pragnę zacytowac cos z tego wątku : ...
                        Porównanie samochodowe nie jest z mojej wypowiedzi. Nie wiem czy wiesz z kim dyskutujesz, czyje wypowiedzi budzą Twój sprzeciw.

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika remfire Wyświetlenie odpowiedzi
                        ..uzywam 300mm i akumulatory nie miały nigdy problemu z jego obsługą.
                        Ogniskowa to jeszcze nie wszystko. Podobnie jak w przypadku pojemności akumulatorów podawanej w mAh, bez uwzględnienia napięcia. Są obiektywy 300/2,8, są i 300/8. Ten pierwszy kosztuje 20 tys.zł i waży kilka kilogramów, ten drugi można kupić za kilkaset złotych w i waży niecałe pół kilograma. Moc potrzebna do kręcenia nimi jest zupełnie inna. Dla mnie nie ma znaczenia czy obiektyw ustawi ostrość w 0,15s, czy w 0,05s. Ale są tacy fotografowie, dla których to sprawa zarobków. Oni zawsze wybiorą aparat z najlepszym zasilaniem.

                        Wywody o kosztach danego typu akumulatorów, uniwersalności zastosowań nie zmienią faktu, że Li-ion są elektrycznie dużo lepsze od NiMh.

                        Comment

                        • remfire
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2004.03
                          • 1334

                          Doskonale wiem z kim dyskutuje ... wyraźnie napisałem ze to cytat z dyskusji, ale nigdzie nie pisałem ze to Twoja wypowiedz...
                          A co do cen to dzięki za świetny przykład .... masz zupełna racje , ze ktoś kto kupuje obiektyw za 20 tys nie bedzie sie przejmował kosztami zasilania... to jest jasne jak słonce.
                          Tak samo jak jest jasne że wypasiony Mondziak jest lepszy od Punciaka w wersji podstawowej
                          A fachowcy wybierając sprzęt foto zapewne zdecyduja się jeszcze na dodatkowe żródło zasilania w torbie... bo super sprzęt potrzebuje super zasilania .

                          Jeśli jednak to nie jest problemem :
                          Dla mnie nie ma znaczenia czy obiektyw ustawi ostrość w 0,15s, czy w 0,05s.
                          to do sprawy zasilania chyba podchodzisz wyłącznie emocjonalnie, bo w praktyce róznic też nie zauważysz

                          Comment

                          • pieczarek
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2001.06
                            • 5011

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika remfire Wyświetlenie odpowiedzi
                            to do sprawy zasilania chyba podchodzisz wyłącznie emocjonalnie...
                            Dziwię się takiej konkluzji. Sprawa zasilania aparatu (szczególnie nie mojego), jest mi zupełnie obojętna. Po prostu stwierdzam, które akumulatorki są lepszym źródłem zasilania.
                            Odniosłem się także do Twoich ewidentnych merytorycznych błędów (cytuję: niska pojemnośc ? to już chyba kpina ... oryginalne dedykowane akumulatory maja pojemnośc najczesciej w granicach 1000- 1500 mAh , czasami nieco więcej jak np Nikon EN-EL4a który ma 2500mAh ( ale kosztuje bagatela ponad 400zł) , natomiast wiekszośc akumulatorów AA ma pojemnośc ok 2500 mhA . Trzeba jednak pamiętac że zazwyczaj stosujemy je w kompletach po 2 lub 4 sztuki - czyli mamy w aparacie ok 5000 lub 10000 mAh... ).

                            Powtórzmy zatem jeszcze raz zalety i wady akumulatorków w technologii NiMh i Li-ion.

                            Akumulatorki NiMh (czyli praktycznie AA, AAA choć są i inne wielkości w tej technologii):
                            + tanie,
                            + popularne, do kupienia w każdym sklepie elektrycznym
                            + do zastąpienia przez baterie alkaliczne i litowe tego samego rozmiaru,
                            + uniwersalne, stosowane w wielu domowych urządzeniach, wystarcza jedna ładowarka na akumulatory do wszystkich urządzeń

                            - niska pojemność na jednostkę wagi/objętości
                            - dużo większa skłonność do samorozładowania (przy starszej technologii NiMH skłonność ogromna, mierzona niekiedy w dniach),
                            - mniejsza możliwość chwilowego oddawania dużych mocy
                            - ciężkie
                            - dużo dłuższy czas ładowania (optymalnie jest to 10 godzin, prąd ładowania to 1/10 "pojemności")
                            - ładowarki mają ogromny rozrzut jakościowy (często są bardzo badziewne np. nie przerywają ładowania po osiągnięciu pełnej pojemności, są też wynalazki katujące akumulatorki wysokimi prądami ładowania)

                            Akumulatorki Li-ion (czyli w praktyce dedykowane do każdego typu aparatu)
                            + duża pojemność na jednostkę wagi/objętości (proporcja mocy jest mniej więcej taka, jak przy butelce spirytusu o pojemności 0,2 litra i półlitrówce wódki)
                            + możliwość chwilowego oddawania bardzo dużych mocy
                            + bardzo niska skłonność do samorozładowania
                            + bardzo duża niezawodność technologii
                            + lekkie
                            + krótki czas ładowania
                            + ładowarka ładuje zawsze w sposób optymalny

                            - drogie (w niewielkim stopniu efekt technologii, a raczej rynkowych zachowań producentów sprzętu)
                            - do kupienia tylko na zamówienie lub w specjalistycznych sklepach
                            - brak jakichkolwiek standardów, każde urządzenie - nawet tego samego producenta sprzętu - wymaga innego kształtu akumulatorka
                            - każdy akumulatorek wymaga dedykowanej ładowarki (chociaż pojawiają się ładowarki potrafiące ładować setki różnych typów akumulatorków, także NiMh)
                            - bardzo trudne do zastąpienia alternatywnymi źródłami zasilania
                            - muszą mieć wbudowane zabezpieczenia elektroniczne przed nadmiernym rozładowaniem, użyciem z odwrotną polaryzacją - bez zabezpieczeń mogą ulec bezpowrotnemu zniszczeniu lub nawet wybuchnąć. No, ale takich akumulatorków praktycznie nie ma, to jest niezbędna część technologii, niestety wpływająca na koszty.

                            Praktycznie wszystkie cechy związane z jakością technologii przemawiają za akumulatorkami Li-ion. I to widać na rynku elektroniki. Nie ma telefonów komórkowych, laptopów, tabletów, urządzeń gps itp. zasilanych z baterii w technologii NiMh. Są różne technologie, ale NiMh nie ma.

                            Cechy związane z uniwersalnością w wielu urządzeniach domowych, zamiennością, istnieniem substytutów, ceną przemawiają zdecydowanie za akumulatorkami NiMh.

                            Każdy musi zdecydować sam, choć pole wyboru jest mocno ograniczone. Bo z akumulatorków NiMh w wielkości AA korzystają jedynie najtańsze lustrzanki Pentaxa i najtańsze kompakty.

                            Comment

                            • mark33
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2005.04
                              • 3283

                              Pojemności akumulatorów się nie dodaje przy połączeniu szeregowym a tak są połączone. Pojemność pakietu wyznacza niestety najsłabsze ogniwo.

                              Sprzedaje aparat Nikon D60 , mały przebieg 4500 klatek, kilka dodatków, typu filtry VU oraz polaryzacyjny, szkiełka do makro. Zachciało mi się wyższy model

                              Comment

                              • mark33
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2005.04
                                • 3283

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
                                Pojemności akumulatorów się nie dodaje przy połączeniu szeregowym a tak są połączone. Pojemność pakietu wyznacza niestety najsłabsze ogniwo.

                                Sprzedaje aparat Nikon D60 , mały przebieg 4500 klatek, kilka dodatków, typu filtry VU oraz polaryzacyjny, szkiełka do makro. Zachciało mi się wyższy model

                                Sprzedany pod choinkę będzie nowy

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X