Tak pusto...wiatr hula.....ech, nawet we wątku zabawowym i dowcipnym cisza...A spać się nie chce
Ostatnia zmiana dokonana przez kot_z_cheshire; 2007-01-27, 00:27.
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Chyba by mnie rozum opuścił, jakby mi przyszło do głowy gdzieś pójść w taką zawieruchę, zamieć, wietrzysko, zimno...Zastanawim się czy nie ...splunąć przy otwartym oknie: może się okazać, że zamarznie zanim na parapet doleci
Przepraszam za obrzydlistwo, ale w taką pogodę to ja tylko wnerwa mam
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Naczelnik...Tak mi duje na osiedlu, że juz nawet szyby w oknach nie są przeszkodą dla zimna
<jak sobie wiecej emotek wstawię, to nie znaczy, że będzie mi cieplej, nie? Wiedziałam.... >
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Właśnie w ramach samotnościowania w sieci Cyborg usiłował udowodnić Amerykanom, że lepiej włada żabojadzkim slangiem teologicznym aniżeli potomkowie Gallów - o 17:00 się okaże, czy mam dar przekonywania A na razie dobranoc niedobitkom forumowym!
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Tak, tak... Należę do tej grupy ludzi (żeby nie powiedzieć kobiet), którzy gadają do przedmiotów. Szukam w maszynach ludzkich uczuć - w moim kompie nie znalazłam. Pewnie to nie do końca normalne ale też nie groźne dla otoczenia. W każdym razie jakiś czas temu mieliśmy w pracy strasznie drogi i profesjonalny skaner, który się zawieszał i odmawiał współpracy. Ja do niego gadałam i twierdziłam, że głaskanie go po podajniku pomaga. Często pomagało. Któregoś dnia wchodzę na naszą salę i widzę informatyka, który grzebie przy Kodaku. Stoję za nim dyskretnie, a on z pretensją w głosie "Przecież cię głaskałem, dlaczego jej działasz??!!"
No właśnie to jest taka bzdetna rzecz a jednak zagwozdka. Powinnam chyba rozpisać konkurs na okiełznanie naszego kompa. Może wyłudzę jakiegoś "Anioła" z Jarkowej piwniczki (szczególnie, że nic o tym nie wie... )
jakiś czas temu mieliśmy w pracy strasznie drogi i profesjonalny skaner, który się zawieszał i odmawiał współpracy. Ja do niego gadałam i twierdziłam, że głaskanie go po podajniku pomaga. Często pomagało.
Zdaje się, że każdemu skanerowi pomaga głaskanie po PODAJNIKU. Wszak to rodzaj męski...
Comment