Obejrzałem sobie właśnie film z letniego festiwalu capoeirowego mojej grupy. Bardzo fajnie zrobiony, razem ze trzy godziny materiału: zajęcia, wywiady, przedstawienie w teatrze.
Niedługo rozpoczynam agitację za festiwalem zimowym. Może tym razem zbierze się jakaś grupka chętnych do obejrzenia przedstawienia, cena zapewne nie będzie wygórowana. Liczę na wynudzoną i wyalienowaną Cyborżkę. Na zaostrzenie apetytu mam zapis przedstawienia letniego - są fragmenty piwno-kabaretowe...
Cóż żadna to samotność, ale jaki szok przeżyłem, kiedy o 8.40 w piątek było AŻ 9 użytkowników i tylko 6 zarejestrowanych (teraz na szczęście coś się ruszyło).
Może to te wichury zerwały łącza z Browarem ?
Oby nie.
żą: na moją samotność zawsze możesz liczyć (oczywiście w ramach rozsądku, bo Pani Doktor nie chcę się narażać...)
mój mózg - zwłaszcza ostatnio - jest wyalienowany sam od siebie, więc uważam, że nadaję się do zapomnienia o reszcie zaśnieżonego dziś świata i zachwycania się jedynia capoeirowymi wyczynami
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment