Wydłużony weekend Ironów

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Małażonka
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.03
    • 4602

    Wydłużony weekend Ironów

    Dzień pierwszy – PIĄTEK:
    Z początku był dniem uroczym. Ja mam urlop, Maciek do pracy wpada tylko na trzy godzinki, a potem do roboty zabiera się Mazdula, by zawieźć nas nad morze, na działkę Burych Wilków. Po drodze zabieramy Wujcia Shaggy , co by nam nudno nie było i około 11:30 opuszczamy duszną Warszawę. Jedzie się nie najgorzej, choć omijamy typową „drogę gdańską”, na korzyść mniejszych, ale i ładniejszych dróg. Dochodzi godzina 16:00 – mijamy Malbork, jedziemy sobie dalej by tuż przed 17:00 zobaczyć już obwodnicę Gdańska. Nie dane było Mazduli zobaczyć jej z bliska – zawadziła o tyłek Laguny i pogniotła swój piękny czerwony nosek. Oczka też wyglądały żałośnie, i kierunki, i zderzak. Stanęła na poboczu taka sama, smutna, pokiereszowana, a burak z Laguny wezwał policję (informując nas przy okazji, że Lagunie stało się bardzo dużo – czytaj: odprysł kawałek lakieru ze zderzaka). Oczekiwanie na policję zajęło około godzinki. Szczęściem w nieszczęściu było sześć osób:
    - Wujcio Shaggy, który siłą spokoju i swoimi papieroskami dodawał nam otuchy ;
    - pewien człowiek, który zatrzymał się, podpowiedział gdzie można próbować naprawić Mazdulkę, proponując jednocześnie do niej części;
    - dwóch policjantów, którzy byli przemili i nie starali się nas dołować, a raczej rozumiejąc sytuację ograniczyli rozmiar szkód (6 punktów karnych, mandat 100 zł i darowana laweta);
    - pewien Bury Wilk, któremu chciało się jechać prawie 100 km, by odebrać nas z miejsca kraksy i dowieźć cało na działkę;
    - małżonka wilcza – Dagmara – pełna zrozumienia i serdeczności…;
    Mazdulka tym czasem trafiła do salonu piękności w Pruszczu Gdańskim, gdzie starano się naprawić jej nosek, przeszczepić oczka, zadbać o zderzak…
    I znów było lepiej: szum morza o zachodzie słońca, piwko w dłoni, gorąca kolacja, wieczorne Polaków rozmowy….

  • Małażonka
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.03
    • 4602

    #2
    Dzień drugi – SOBOTA:
    Słoneczny… budzimy się koło 10:00, jemy śniadanko, pijemy kawkę – jedziemy do Krokowej na zakupy, wracamy – biegniemy na plażę – kąpiel, zabawa, kąpiel, papieros, kąpiel – jemy obiadek (Wilki nieźle karmią, choć czasem należy uważać na łyżkę w ręku Dagmary – niektórzy o tym już wiedzą) i spacerkiem udajemy się do pobliskiej knajpki na amberowskiego koźlaczka, mocnego amberka i smaczniutkie lody. Tam dochodzi do rywalizacji: gramy w piłkarzyki. Niewątpliwie prym wiedzie tu wilcze stado, choć i Wujkowi wychodzi nienajgorzej, z czasem i Iron zaczął grać rozsądniej. Ja jednak do końca uparcie nie trafiałam w piłeczkę (ewentualnie trafiałam i strzelałam sobie samobója) i zajęłam chwalebne ostatnie miejsce.

    Comment

    • Małażonka
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.03
      • 4602

      #3
      Dzień trzeci – NIEDZIELA:
      Z rana pada, ale na szczęście około 10:00 przestaje – można rozpoczynać kolejny dzionek. Teoretycznie mieliśmy tego dnia wracać do Warszawy, ale zgrabnie porozmawialiśmy w pracy by pozostać (zwalając oczywiście wszystko na Mazdulkę, która w owym czasie już na nas czekała, choć brakowało jej jeszcze jednego oczka). Udajemy się zatem wydmą do Karwi na obiadek przy piwku, ewentualnie inne przyjemności, pogadanki itp., itd. Następnie powrót lasem – i jeszcze wieczorna kąpiel w morzu – by wieczorkiem znowu powrócić do nocnych Polaków rozmów przy pysznych zapiekankach serwowanych przez Dagmarę, piwku i fajce wodnej

      Comment

      • Małażonka
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.03
        • 4602

        #4
        Dzień czwarty - PONIEDZIAŁEK:
        Oj, wcześnie trzeba było wstać – godzina 8:00 – wszyscy na nogach. Śniadanko, kawka, ostatnie spojrzenie na morze i… w drogę. Jedziemy po Mazdulkę. Czeka. Nieco zmieniona (maska zmieniła barwę), bez kloszy na migaczach, ale nasza, kochana, wierna. W nagrodę zabieramy ją do Gdańska. Pilnuje się dzielnie Kapselka (samochód wilków) i chyba go bardzo lubi, bo nie ma ochoty dać mu w pupę. Dwie godzinki w Gdańsku, obiadek w restauracji rosyjskiej, czułe powitanie Karoliny, żony Wujcia (której dopiero udało się wyrwać z Warszawy), czułe pożegnanie wszystkich i… powrót. Pogoda nas nie rozpieszczała – deszcz, czasem nawet ulewa, mgła towarzyszyły nam od początku do końca. Mazdulka jednak szczęśliwa, że właściciele dalej chcą z nią jeździć, sprawowała się celująco i gładko dowiozła nas do Warszawy. Gdyby nie trzykrotne stanie w korkach – podróż upłynęłaby nam szybciutko, lecz niestety… dwie godzinki stania przyczyniły się do późniejszego powrotu.

        Comment

        • Małażonka
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.03
          • 4602

          #5
          PODZIĘKOWANIA:
          Należą się, a jakże: przede wszystkim gospodarzom: Dagmarze i Buremu Wilkowi – za przyjęcie nas pod dach, wystawne karmienie, zabawianie, upijanie i dobijanie (dosłownie i w przenośni - przy grze w piłkarzyki), za wspólne spacery i nocne Polaków rozmowy, po prostu za całokształt. Jesteście wielcy! Bawiliśmy się doskonale i w dużej mierze to wasza zasługa!
          Podziękowania należą się również Wujciowi Shaggy, za spokój przy stłuczce, miłe słowo i papieroski! Za wspólnie spędzone trzy dni, za nocne Polaków rozmowy i dzienne milczenie! Za wszystko!
          Było super! Mamy nadzieję na powtórkę za rok!

          PS. Zdjęć uszkodzonej Mazduli nie będzie – była tak smutna i biedna, że oszczędziłam jej tego

          Comment

          • iron
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2002.08
            • 6717

            #6
            Wkrótce, mam nadzieję, będzie mały fotoreportaż z eskapady, a póki co, zdjątka Mazdy przed i po przygodzie.

            Na początek przed, w ujęciu z lotu ptaka
            Attached Files
            bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
            Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
            Rock, Honor, Ojczyzna

            Comment

            • iron
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2002.08
              • 6717

              #7
              No i też z lotu ptaka, ale Mazda juz po przygodzie:
              Attached Files
              bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
              Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
              Rock, Honor, Ojczyzna

              Comment

              • iron
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2002.08
                • 6717

                #8
                No i lewy półprofil
                Spodobała nam się ta ciemna maska, nadaje nieco drapieżności, a w planach jeszcze jest jedno urozmaicenie, ale to na razie tajemnica
                Attached Files
                bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                Rock, Honor, Ojczyzna

                Comment

                • abernacka
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛🥛
                  • 2003.12
                  • 10861

                  #9
                  No ładnie! Byliście w Trójmieście i nic nie pisaliście na forum! A można by było zorganizować małe spotkanie!
                  Piwna turystyka według abernackiego

                  Comment

                  • Pepek
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.04
                    • 1500

                    #10
                    iron napisał(a)
                    ...
                    Spodobała nam się ta ciemna maska, nadaje nieco drapieżności, a w planach jeszcze jest jedno urozmaicenie, ale to na razie tajemnica
                    Czyżby szyberdach, a może ogólny tuning?
                    Pepek

                    Piwo pijesz - dłużej żyjesz !!!


                    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                    Comment

                    • naczelnik
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.08
                      • 1884

                      #11
                      Pepek napisał(a)
                      Czyżby szyberdach, a może ogólny tuning?
                      Ja bym widział na tym miejscu duży kufel
                      Popieram domowe browary!

                      Polakom gratulujemy naczelnika

                      Zamykam browar.
                      Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.

                      gratulacje wstrzymane:Pogratuluj bolcowi

                      Comment

                      • yendras
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.12
                        • 2052

                        #12
                        Fajna ta ciemna maska - niezłe tło dla dobrego graffitti Albo przynajmniej jakiegoś anarchistycznego hasła.
                        A w ogóle to macie ładne numery - końcówka "69" wygląda jak znak Raka, a o ile pamiętam jest to znak Małejżonki.

                        Comment

                        • Małażonka
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.03
                          • 4602

                          #13
                          abernacka napisał(a)
                          No ładnie! Byliście w Trójmieście i nic nie pisaliście na forum! A można by było zorganizować małe spotkanie!
                          Docelowo byliśmy pod Karwią i tylko w poniedziałek na dwie godzinki trafiliśmy do Gdańska (a i to w godzinach wczesnopopołudniowych), więc nie zawracaliśmy nikomu głowy. Jeśli w przyszłym roku Wilki nas zaproszą, to mamy nadzieję zostać u nich około tygodnia, a wtedy... spotkanie odbędzie się, a jakże!

                          Comment

                          • Małażonka
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.03
                            • 4602

                            #14
                            naczelnik napisał(a)
                            Ja bym widział na tym miejscu duży kufel
                            yendras napisał(a)
                            Fajna ta ciemna maska - niezłe tło dla dobrego graffitti Albo przynajmniej jakiegoś anarchistycznego hasła.
                            Jesteście na dobrej drodze by rozwiązać tajemnicę, choć troszkę Wam jeszcze brakuje. Niewątpliwie maska pozostanie czarna, choć urozmaicona artystycznie, ale co się na niej wyłowi - wiedzą tylko nieliczni

                            PS. Tak, tak - raczek jestem, choć nigdy nie zwróciłam uwagi na owe "69"

                            Comment

                            • maleństwo
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2003.10
                              • 847

                              #15
                              Małażonka napisał(a)
                              Niewątpliwie maska pozostanie czarna, choć urozmaicona artystycznie
                              Pewnie tam będzie wielki napis "BROWAR.BIZ".

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X