Dzieki za uswiadomienie rodaka na obczyznie musi czlowiek tu wykazac troche wiecej samodzielnosci w kuchni, wczesniej nie uzywalem tego zielska do gotowania, dopiero tu zaczalem i nie skojarzylem ze kolendra i coriander to to samo
Widze ze jestes fachura to moze wiesz czym sie roznia raisins od sultanas?
Ależ proszę, cała przyjemnosc po mojej stronie
Nie dośc że jestem czepialski, to jeszcze się tłumaczeniami zajmuję, więc sam rozumiesz...
A z tymi rodzynkami... Strzelam tylko, ale sułtańskie to chyba taki większe i słodsze.
Pozdrawiam rodaka na obczyźnie, a co więcej współłodzianina
Twilight_Alehouse napisał(a) Ależ proszę, cała przyjemnosc po mojej stronie
Nie dośc że jestem czepialski, to jeszcze się tłumaczeniami zajmuję, więc sam rozumiesz...
Kamil Cię podpuszcza jak Pjenknik z grillowaniem.
Sam już chyba od lat lepiej przeklina po angielsku, szkocku i irlandzku niż po naszemu . Chociaż...
No i powoli zapomina naszego języka...
Najlepsze rodzynki i sliwki sa na placu Pigalle. A tak naprawde najslodsze sliwki to rosna na dzialce mojej Sloneczki i nie robi sie z nich piwa tylko zupelnie inny zacny i mocny trunek...
Dodam że dawno temu z pozostałości po tym "kompocie" wyszedł raz ciekawy produkt uboczny. Po spuszczeniu zacieru została kupa sfermentowanych śliwek. Mojej mamie żal było to wyrzucać więc upróżyła toto z cukrem i zapakowała do słoików. Do dziś pamiętam smak tych pijanych powideł
Comment