Idiotyzmy zasłyszane w pracy i nie tylko

[żąleną]

Chodzi mi o to, że spora część osób przechodzących do następnej klasy z miernym ma w gruncie rzeczy wiedzę niedostateczną.

Poza tym wydaje mi się, że matematyka i fizyka na poziomie liceum to oderwana od rzeczywistości abstrakcja. Mnie się jeszcze nie przydało to, co i tak już zapomniałem. Kto chętny, niech się uczy, ale reszta powinna mieć możliwość zaliczania wiedzy okrojonej - wyjdzie to wszystkim na dobre.

Historia i język polski bardziej nadają się do profilu ogólnego, ale też przydałaby im się porządna reforma.

[zgroza]

W ogóle zakres wiedzy nauczanej w liceum to jakiś kosmos. Moim zdaniem z gimnazjum przeciętny człowiek wychodzi z solidnymi podstawami wszystkiego, a liceum powinno być przereformowane na coś w rodzaju amerykańskiego kolledżu - musisz zdać maturę wg. dzisiejszych zasad (zreformować maturę z polskiego!) i odpowiednią ilość kredytów za przedmioty do wyboru. Teraz liceum to tylko i wyłącznie zzz poza przedmiotami wiodącymi.

[leona]

W ogóle państwowe "bezpłatne" szkolnictwo to absurd.
Wolna i prywatna edukacja pozwoliłaby rodzicom aby ich genialne pięciolatki nie musiały uczyć się fizyki i matmy tylko od razu podążać swoim przyszłym profilem. Przecież syn mecenasa nie potrzebuje fizyki a córka kurwy - chemii.
Skoro aparat opresyjny Państwa, ustawowo zakazuje kar cielesnych jako składowej procesu wychowania dziecka to dlaczego rządowi totalitaryści nie chcą dać dzieciom dowolności w wybieraniu przedmiotów jakich miałyby się nauczać?
Toż z tego same korzyści by były - już nastolatek byłby ukształtowanym i świadomym swoich celów senior kij ekant projekt menadżerem, niezaprzątającym sobie głowy zbędną wiedzą.

[Pogoniarz]

Pewnie, że jest potrzebna gruntowna zmiana w edukacji, ale ile rodziców uciągnie płatne szkoły, czyli ci co nie będą mieli kasy będą posyłali dzieci do szkół którejś tam kategorii?
Moja jest pedagogiem i mają w bardzo niedalekiej przyszłości zwiększyć im godziny do prawdopodobnie 36 godzin tygodniowo-to sporo straci zatrudnienie.Teraz jest faktycznie mało tych godzin i sam się wkurzałem, kurde to ja muszę tyle tyrać, a One/Oni mają luzik...
Prawda jest zupełnie inna, przekonuje się na własnej skórze i dziecko niestety też.
Wracając do tematu uczenie się w tych czasach jakiś wzorów, twierdzeń to przeżytek, ale coś niecoś warto wiedzieć.

[krasnal45]

W ogóle państwowe "bezpłatne" szkolnictwo to absurd.
Wolna i prywatna edukacja pozwoliłaby rodzicom aby ich genialne pięciolatki nie musiały uczyć się fizyki i matmy tylko od razu podążać swoim przyszłym profilem. Przecież syn mecenasa nie potrzebuje fizyki a córka kurwy - chemii.
Skoro aparat opresyjny Państwa, ustawowo zakazuje kar cielesnych jako składowej procesu wychowania dziecka to dlaczego rządowi totalitaryści nie chcą dać dzieciom dowolności w wybieraniu przedmiotów jakich miałyby się nauczać?
Toż z tego same korzyści by były - już nastolatek byłby ukształtowanym i świadomym swoich celów senior kij ekant projekt menadżerem, niezaprzątającym sobie głowy zbędną wiedzą.

Jasne, jasne........ nareszcie wiem dlaczego policjanci chodzą w trójkowych patrolach......jeden czyta drugi pisze a trzeci liczy
A tak poważnie to czy my żyjemy w średniowieczu, czy w XXI wieku ? a może władzy o to chodzi żeby społeczeństwo było ciemne, wszak takim łatwiej sterować?......... to jakiś absurd....

[darko]

Dziwią mnie "ataki" na niektóre szkolne przedmioty, takie jak fizyka czy chemia. Warto przecież wiedzieć jak działa tranzystor .
Dzisiaj w "Trójce" leciała ciekawa audycja dotycząca m.in. nauczania przedmiotów ścisłych. Padło kilka ciekawych spostrzeżeń. Z niektórymi ciężko się zgodzić - na przykład z tym, że humaniści są bardziej podatni na chore ideologie niż ludzie posiadający umysł "ścisły" . Z większością wypowiedzi jednak się zgadzam. Któryś z gości zauważył, że w dzisiejszysch czasch wstydem jest nie znać klasyki literatury czy sztuki, natomiast mało kto wstydzi się braków w podstawowej wiedzy matematycznej czy fizycznej.

http://www.polskieradio.pl/_files/20100519173206/2010051905322849.mp3

[jacer]

Też ją słuchałem. Kiedyś Polska to była potęga matematyczna. Dziś maturzyści nie umieją odjąć w słupku dwóch cyfr.

[darko]

Jacer, a po co odejmować cyfry w słupku?

[kopyr]

Dziwią mnie "ataki" na niektóre szkolne przedmioty, takie jak fizyka czy chemia. Warto przecież wiedzieć jak działa tranzystor .

Problem polega chyba na sposobie nauczania tych przedmiotów. Na takiej biologii pałuje się miesiącami pantofelka i to co się dzieje na poziomie komórkowym, a przeciętny licealista nie wie jak funkcjonuje wątroba czy trzustka. To samo z fizyką, chemią czy matematyką. Uczeń liczy pochodne, a nie potrafi obliczyć ile płytek ma kupić do łazienki. Liczy kiedy się pociągi spotkają, a nie rozumie dlaczego mu korki wybija, jak podłączy czajnik, grzejnik i suszarkę. Te praktyczne sprawy powinny być niby na poziomie podstawówki, góra gimnazjum, ale tam jak sądzę też ich nie ma. Nauczanie jest totalnie oderwane od rzeczywistości.
Zresztą to samo jest np. z polskim wałkuje się przydawki, imiesłowy, deklinację, a prostego pisma jeden z drugim nie jest w stanie napisać.

[jacer]

Jacer, a po co odejmować cyfry w słupku?

Ano po to żeby dostać się do pracy.

Chyba już o tym pisałem. Gość przyjmował do pracy absolwentów technikum elektrycznego. Zadał na poczatek dwa pytania z elektryki, nie odpowiedzieli nic.

Napisał im dwie liczby i mieli je odjąc od siebie w słupku. Powiedzieli, że to jest za trudne i tego nie mieli w szkole.

Na koniec mieli sobie wymysleć pytanie i odpowiedzieć. Nic nie wymyślili.
Historia autentyczna, firma produkująca tuleje, tłoki i takie tam części samochodowe.

[kiszot]

Z matmy 2+2=5,

Nie zawsze.Może być np.2+2=0 lub 2+2=100

[kiszot]

Moja jest pedagogiem i mają w bardzo niedalekiej przyszłości zwiększyć im godziny do prawdopodobnie 36 godzin tygodniowo-to sporo straci zatrudnienie.

Jeżeli PO przejmie pełnie władzy w Polsce i przegłosują uchwałę w której przekwalifikują nauczycieli na urzędników.

Teraz jest faktycznie mało tych godzin i sam się wkurzałem, kurde to ja muszę tyle tyrać, a One/Oni mają luzik...

Pedagog ma faktycznie większe luzy niż inny nauczyciel.Jemu nie dochodzą kartkówki czy klasówki a jest tego naprawde sporo i mnóstwo czasu w domu trzeba siedzieć nad tym.

[jacer]

Nie zawsze.Może być np.2+2=0 lub 2+2=100

A pierwiastek z -4 to 2j.

[darko]

Ano po to żeby dostać się do pracy.

Chyba już o tym pisałem. Gość przyjmował do pracy absolwentów technikum elektrycznego. Zadał na poczatek dwa pytania z elektryki, nie odpowiedzieli nic.

Napisał im dwie liczby i mieli je odjąc od siebie w słupku. Powiedzieli, że to jest za trudne i tego nie mieli w szkole.

Na koniec mieli sobie wymysleć pytanie i odpowiedzieć. Nic nie wymyślili.
Historia autentyczna, firma produkująca tuleje, tłoki i takie tam części samochodowe.

Co to za praca, gdzie każą odejmować CYFRY w słupkach? Chcę taką!

No dobra. Koniec żartów. Pewnie się pomyliłeś i miałeś na myśli liczby a nie cyfry

[Twilight_Alehouse]

A pierwiastek z -4 to 2j.

2i, nie 2j