To nie ma nic do rzeczy.
Pewna ilość gazów cieplarnianych, ta naturalna, to ilość w jakiej wyewolualiśmy i jest ona dla nas jak najbardziej porządana.
Jeżeli jednak wyemitujemy za dużo tych antropogenicznych gazów, ryzykujemy zaburzenia, z których najgroźniejsze nie są same wyższe temperatury, ale zaburzenia w obiegu wody.
Wyobraź sobie, że efekt cieplarniany zaburza bieg Golfstormu. I nagle po Lyon w Europie rozciąga się strefa klimatyczna tajgi.
Zresztą, i tak musimy redukować zużycie surowców. Ropa się skończy, wg. różnych szacunków, za 50-150 lat. Już dziś wahania cen ropy stanowią duże obciążenie dla gospodarki. A walka z efektem cieplarnianym to walka ze zużyciem ropy i węgla.
Pewna ilość gazów cieplarnianych, ta naturalna, to ilość w jakiej wyewolualiśmy i jest ona dla nas jak najbardziej porządana.
Jeżeli jednak wyemitujemy za dużo tych antropogenicznych gazów, ryzykujemy zaburzenia, z których najgroźniejsze nie są same wyższe temperatury, ale zaburzenia w obiegu wody.
Wyobraź sobie, że efekt cieplarniany zaburza bieg Golfstormu. I nagle po Lyon w Europie rozciąga się strefa klimatyczna tajgi.
Zresztą, i tak musimy redukować zużycie surowców. Ropa się skończy, wg. różnych szacunków, za 50-150 lat. Już dziś wahania cen ropy stanowią duże obciążenie dla gospodarki. A walka z efektem cieplarnianym to walka ze zużyciem ropy i węgla.
Comment