Idiotyzmy zasłyszane w pracy i nie tylko

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Małażonka
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.03
    • 4602

    #16
    Swojego czasu jedna z moich koleżanek próbowała w sklepie rybnym zakupić...minetę

    Comment

    • Pinio74
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.10
      • 3881

      #17
      Małażonka napisał(a)
      Swojego czasu jedna z moich koleżanek próbowała w sklepie rybnym zakupić...minetę
      Można też usłyszeć w biurze podróży, że ktoś chce skorzystać z oferty "Last minet"
      BIRRARE HUMANUM EST

      Comment

      • ART
        mAD'MINd
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2001.02
        • 23960

        #18
        w warzywniaku, jakiś czas temu:
        - Poproszę sok pomarańczowy
        - Niestety jest tylko orange jujce.

        - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
        - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
        - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

        Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

        Comment

        • maleństwo
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2003.10
          • 847

          #19
          U mnie w pracy była taka dziewczyna, która ciągle gadała jakieś bzdurne "złote" myśli. Np. "niedaleko pada drzewo od jabłoni" , "zapiszą ją do księgi Ginessu". A na dodatek nie wiedziała co to jest homo sapiens i mówiła, że nim nie jest, więc inna koleżanka jej powiedziała: "Ela, jak ty nie jesteś homo sapiens, to ty jesteś to brakujące ogniwo w ewolucji". I po tym nastąpiła chwilowa cisza na hali...
          W szkole średniej miałam koleżankę, która była strasznie roztrzepaną osobą. Kiedyś na elektrotechnice wspominała coś o "renesansie magnetycznym" Inna osoba, tuż przed maturą, pożyczyła mi ściągi z polskiego. Czytam, czytam i nagle trafiam na Teda Majera. Długo się zastanawiałam kiedy braliśmy jakąś literaturę angielską i nie mogłam sobie przypomnieć. Czytam, więc, dalej. Gościu pisał po polsku. Oczywiście chodziło o Tetmajera...

          Comment

          • JAckson
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🍼🍼
            • 2004.05
            • 6123

            #20
            W sprawie Tetmajera to przypomniałem sobie takie zdażenie ze szkoły średniej:
            Pani od polskiego: Proszę zapisać Kazimierz Przerwa Tetmajer. Po czym koleś pisze w zeszycie Kazimierz, robi przerwę i dalej pisze -Tetmajer...
            MM961
            4:-)

            Comment

            • elroy
              Porucznik Browarny Tester
              • 2002.10
              • 359

              #21
              Oryginale historie, które wydarzyły się w kilku sklepach firmy komputerowej gdzie pracuję. Relacje sprzedawca - klient.

              "Po co mi karta dźwiękowa, skoro mam Windows Media Playera???"
              "Czy ma pan jakieś urządzenie do robienia dźwięku bo miałem ale mi brakło po świętach..."
              "Przyjmie pan w komis SIŁOWNIĘ ?!?"


              Przychodzi klient po nagrywarke DVD dla znajomego, zakup konsultuje przez komórke.

              Klient: a jaki to model ...
              Sprzedawca: ... hmmm .. (niepewnie otwiera pudełko) de facto to będzie Liteon 4X
              Klient do telefonu: to model DEFAKTO LITEON 4X
              www.piwo.org

              Comment

              • grzech
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.04
                • 4592

                #22
                Mój uczony kolega nie mogąc przebrnąć przez nazwę didjeridoo, wykombinował własną - "dzidzirydzi".

                Comment

                • baklazanek
                  † 2014 Piwosz w Raju
                  • 2001.08
                  • 3562

                  #23
                  W sklepie mięsnym:
                  Klientka- poproszę pół kiełbasy
                  Ekspedientka- woli pani tą większą połówkę czy mniejszą

                  Comment

                  • iron
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🍼🍼
                    • 2002.08
                    • 6762

                    #24
                    Koleżanka Małażonka zeznając onegdaj jako świadek wypadku na komendzie drogówki przed niejakim sierżanten Ciskiem usłyszała zdanie które ambitny sierżant wpisał do protokołu zeznań:"Kiedy autobus był na wysokości środkowych drzwi..."

                    Nota bene nauczony przykrym doświadczeniem, później nie był już tak ambitny i jak ja zeznawałem jako ostatni (po koledze Jaremie i Asi) bezobcesowo wyjął ich zeznania, rozłożył przed sobą i kompilował z tych dwóch moje zeznanie niezależnie od tego co ja mówiłem. Na moją zdziwioną minę, oświadczył mi z rozbrajającym uśmiechem, że to dlatego, żeby się zeznania za bardzo nie różniły
                    bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                    Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                    Rock, Honor, Ojczyzna

                    Comment

                    • maleństwo
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2003.10
                      • 847

                      #25
                      Pinio74 napisał(a)
                      To chyba był jakiś kawał, ale świetnie pasuje do każdego miejsca pracy. Dialog 2 pracowników:
                      1p - mam tyle roboty, że nie nadanżam
                      2p - nie nadążam
                      1p - Ty też nie nadanżasz?
                      Mój były kierownik mówił "wąższe", "zwążenie". A kolega jak coś liczy to mówi "rast" zamiast "raz".Hehe!

                      Comment

                      • easy
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2003.04
                        • 204

                        #26
                        Mój szef - nie obeznany zupełnie w sprzęcie biurowym, bo zawsze miał sekretarkę - sam postanowił wysłać fax. Włożył dokument, wybrał numer. Po kilku sekundach z drugiej strony odezwał się kobiecy głos "tu firma takatoataka, słucham?" Na to mój boski szef (rozpoznając po głosie swoją znajomą) nie podnosząc słuchawki faxu przemówił głosno: Ela? Fax do Ciebie chcę wysłac!
                        Na każde jej "halo", powtarzał to coraz głośniej...
                        Uwierzcie mi - posikałam się ze śmiechu!!!

                        A potem przeprowadziłam ostre szkolenie - szef już teraz wie, że musi podnieść słuchawkę i poprosić o sygnał.
                        Przyciągam piwne magnesy... :-)

                        Comment

                        • Marusia
                          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                          🍼🍼
                          • 2001.02
                          • 20221

                          #27
                          Do idiotycznych odzywek swój kamyk wczoraj dorzucił pan kierowca PKS . Wsiadając w Nysie zadałam mu pytanie:
                          "Jak długo jedziemy do Głuchołaz?"
                          Odpowiedź jaką uzyskałam:
                          "W pół do dziewiątej"
                          www.warsztatpiwowarski.pl
                          www.festiwaldobregopiwa.pl

                          www.wrowar.com.pl



                          Comment

                          • becik
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍼🍼
                            • 2002.07
                            • 14999

                            #28
                            w sklepie spozywczym przed szczytem (tym z antyglobalistami)

                            wchodzi do sklepu jegomość wyglądający na antyglobalistę (A), po odstaniu swojego w kolejce sprzedawczyni (S):
                            S - Słucham?
                            A - Dzień dobrym chciałbym kupić witaminkę
                            S - ???
                            A - nooo...jakąś witaminkę, jabłuszko albo marcheweczkę
                            S - ale tu jest spożywczy i warzyw i owoców nie sprzedajemy
                            A - a co ja mogę kupić za 30 groszy?
                            S - mmm...no są bułki kajzerki
                            A - ale kajzerki nie mają witaminek

                            i wyszedł
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • Pan_Palivec
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2003.07
                              • 40

                              #29
                              Zasłyszame w warszawskim tramwaju(bodajże nr.9) w godzinach szczytu przewozowego:

                              Eleganka Pani(dzwoni jej komórka - po chwili poszukiwań najduje ją w torebce):
                              - Halo?
                              -...
                              - Jestem w tramwaju.
                              -...
                              - Nie,nie jestem sama.
                              Który polski browar zajmie sie produkcją prawdziwego piwa klasztornego???

                              Comment

                              • Avinetiv
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2004.07
                                • 38

                                #30
                                Do kolegi - serwisanta komputerowego do pracy przyszła kobieta i stwierdziła, że ta wysuwana podstawka na kawę w komputerze jej się urwała!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X