Ten bardzo ciekawy wątek zapoczątkowany w tym temacie wydaje mi się godzien kontynuacji. Tam wprawdzie rozważaliśmy głównie kolejność przykazań, ale sama od dawna po raz pierwszy odświeżyłam sobie przykazania i... no właśnie.
Takie np. choćby "nie cudzołóż" - powszechnie przez Kościół stosowane do określenia wszystkiego, co nie jest seksem małżeńskim - a przecież "cudzołożyć" w zasadzie znaczy "nie sypiać z cudzą żoną/mężem". Zatem dotyczy osób będących w związku małżeńskim. Nie wynika z tego przykazania wcale zakaz seksu pozamałżeńskiego osób w stanie wolnym - dlaczego zatem się z tego trzeba spowiadać? Hm...
A "nie kradnij"? Czyż okradanie US nie jest na porządku dziennym? Wątpię, czy ktoś się z tego spowiada...
Oczywiście pozostaje kwestia samego spowiadania się - większość z nas to napewno tzw. "katolicy niepraktykujący"... mnie włączając.
Takie np. choćby "nie cudzołóż" - powszechnie przez Kościół stosowane do określenia wszystkiego, co nie jest seksem małżeńskim - a przecież "cudzołożyć" w zasadzie znaczy "nie sypiać z cudzą żoną/mężem". Zatem dotyczy osób będących w związku małżeńskim. Nie wynika z tego przykazania wcale zakaz seksu pozamałżeńskiego osób w stanie wolnym - dlaczego zatem się z tego trzeba spowiadać? Hm...
A "nie kradnij"? Czyż okradanie US nie jest na porządku dziennym? Wątpię, czy ktoś się z tego spowiada...
Oczywiście pozostaje kwestia samego spowiadania się - większość z nas to napewno tzw. "katolicy niepraktykujący"... mnie włączając.
Comment