Standarte napisał(a)
1.
Rozgrzeszenie napisałem w cudzysłowiu, co należy czytać jako niemożność odczucia ulgi jaką osobom wierzącym dają sakramenty pokuty i eucharystii. Ateista pozostaje sam z bagażem popełnionych przez siebie win, chyba że jakiś psycholog go przekona, iż nie powinien odczuwać skrupułów, bo to wszak "piętno opresyjnej cywilizacji", "superego" itp.
2.
Nie sądzę, że ateiści nie mają zasad moralnych, tylko, że te zasady są ontologicznie słabo zakotwiczone. Jeśli nie istnieje żadna siła sprawcza w postaci Boga, Absolutu etc. to trudno logicznie uzasadnić konieczność przestrzegania jakichkolwiek zasad. Zasady ustalili ludzie ergo mogą je dowolnie modyfikować, zatem jutro może być cnotą to, co dziś uznajemy za zbrodnię.
1.
Rozgrzeszenie napisałem w cudzysłowiu, co należy czytać jako niemożność odczucia ulgi jaką osobom wierzącym dają sakramenty pokuty i eucharystii. Ateista pozostaje sam z bagażem popełnionych przez siebie win, chyba że jakiś psycholog go przekona, iż nie powinien odczuwać skrupułów, bo to wszak "piętno opresyjnej cywilizacji", "superego" itp.
2.
Nie sądzę, że ateiści nie mają zasad moralnych, tylko, że te zasady są ontologicznie słabo zakotwiczone. Jeśli nie istnieje żadna siła sprawcza w postaci Boga, Absolutu etc. to trudno logicznie uzasadnić konieczność przestrzegania jakichkolwiek zasad. Zasady ustalili ludzie ergo mogą je dowolnie modyfikować, zatem jutro może być cnotą to, co dziś uznajemy za zbrodnię.
2. naprawdę chyba do końca nie wiesz co piszesz, robiłeś badania nad ateistami, że masz prawo wyrokować, że zasady moralne bez Boga są gorsze?
Może nasze (Twoje i moje) zasady moralne są różne ale zapewniem Cię, bez Absolutu tez mozna je mieć i to dość mocno ugruntowane, co najważniejsze - nie uważam że są gorsze od Twoich.
Comment