ostatni dzień w pracy

[abernacka]

arcy napisał(a)
(...) uzyskaniu stopnia mgr (magazynier ) politologii, (...)

Powolutku można utworzyć pod sekcję politologów przy Browarze.
Ps. Ja tam wolę chodzić do pracy na 7 rano.

[arcy]

Ty też?

[abernacka]

arcy napisał(a)
Ty też?

Już kończę! Jestem w trakcie pisania pracy mgr na UG.

[JAckson]

Tak na marginesie: czy istnieje na forum "sekcja nie należących do rzadnej sekcji"??

[celt_birofil]

abernacka napisał(a)
Powolutku można utworzyć pod sekcję politologów przy Browarze.

Takie forumowe Biuro Polityczne?

[arcy]

JAckson napisał(a)
Tak na marginesie: czy istnieje na forum "sekcja nie należących do rzadnej sekcji"??

Pewnie nie. Ale istnieje FCJP i z pewnością nie należy do żadnej sekcji

[JAckson]

arcy napisał(a)
Pewnie nie. Ale istnieje FCJP i z pewnością nie należy do żadnej sekcji

No kurde coś mi to słowo nie tak wyglądało, że aż sprawdziłem w Wordzie. A ten mnie skubany oszukał
Dzięki arcy.

Swoją drogą zauważyłem, że pod koniec pracy zdarza mi się robić błędy ortograficzne. Ten kineskop mnie ogłusza chyba.

[arcy]

Praca to żadne wytłumaczenie. Chyba że pracujesz w dziale badania jakości w jakimś browarze

[celt_birofil]

W przypadku Jacksona optowałbym raczej za sklepem komputerowym albo stoiskiem z TV

[Mistrzu]

abernacka napisał:
Już kończę! Jestem w trakcie pisania pracy mgr na UG.

To jest nas już trzech w sekcji "politologicznej"

[abernacka]

Mistrzu napisał(a)
To jest nas już trzech w sekcji "politologicznej"

Proszę nie zapominajmy o koledze Peci.

[Krzysiu]

celt_birofil napisał(a)
Takie forumowe Biuro Polityczne?

Politolodzy nie są politykami. Nie są władzą.

[arcy]

Tak Ci się tylko wydaje

[Piecia]

abernacka napisał(a)
Proszę nie zapominajmy o koledze Peci.

tak tak tak, czterech - ja jutro zaczynam dorabiać przy kolportarzu prasy

[naczelnik]

Marusia napisał(a)
Fajnie, tylko w Japonii jest trochę inna kultura przedsiębiorców. W Polsce zatrudniasz się, okłamują Cię i Ci nie płacą i np. trafisz tak pechowo parę razy to co, masz siedzieć i być lojalnym, czy szukać roboty?

Jasne , że jest inna - pracownicy zaiwaniają po kilkanaście godzin na dobę, podczas gdy "szefy" najnormalniej zabawiają się. Nikt mi nie wmówi, że wyłącznie perfidni polscy pracodawcy patrzą jak wykorzystać pracownika. Robią to także inni, z tą tylko różnicą, że za takie taktyki muszą - bo tak są nauczeni - zapłacić.