przy piwie o miodach pitnych

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Petitpierre
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2014.01
    • 2566

    Miodosytnia, która się szczyci starszym pochodzeniem, de facto została założona w PRLu. Spotykam te miody w PiP, nie podoba mi się ich nomenklatura-takiego gadu-gadu jak na butelkach whisky co najmniej, oraz wzięte z kosmosu ceny (co pewnie tłumaczy nazwę od Kopernika-ten przecież by tylko w gwiazdach siedział). Trochę casus Imperium Prunum, nieprawdaż? Ksiądz Ambrożewicz podaje, że półtorak do butelek wlewa się po 4 latach, a spożywać można po kilkunastu.
    Mały porterek-przyjaciel nerek

    Comment

    • Prusak
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2005.07
      • 4462

      Kiedyś, u schyłku PRL i na początku III RP nie uprawiali takiej gadki. Było bardziej siermiężnie, ale z tego co pamiętam, jakościowo nieźle.

      Comment

      • Pancernik
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2005.09
        • 9787

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
        Ja. Najstarszy jaki mam w piwnicy jest z 2008 roku
        Mam Trójniak "Trybunalski" z datą rozlewu 2004... .
        Off-top się rozwija, zaraz ktoś nas "spionizuje"...
        Albo wywiesi nasze zdjęcia na forum .

        Comment

        • Petitpierre
          Major Piwnych Rewolucji
          🥛🥛🥛🥛
          • 2014.01
          • 2566

          Powiem Ci tak, w piwnicy mam jeszcze miód z początku lat 70tych i doskonale się zachował, nie jest bardzo utleniony, nie stracił na smaku, a zyskał głębię. Identyczna sytuacja była jeśli chodzi o wódki z tamtego okresu. W tej materii panowały jakieś zasady jeszcze, a nie że 'wsio kukurydza.'
          Mały porterek-przyjaciel nerek

          Comment

          • Prusak
            Major Piwnych Rewolucji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2005.07
            • 4462

            Wódka "leżakowana"? To chyba nie ma największego sensu?

            Comment

            • Warzywo
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              🍼🍼
              • 2016.08
              • 955

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
              A co powiecie o Nidzicy? Ja się na tych miodach zatrzymałem kiedyś. Teraz widzę na ich stronie że mają półtoraka Copernicus leżakowanego podobno 8 - 10 lat. Kiedyś piłem go pod nazwą po prostu Kopernik, ale to nie był półtorak.
              Pijam czasem będą na wakacjach w okolicy. w lecie schłodzony trójniak z cytrynka nad jeziorem - OK Mam jednak trochę zastrzeżeń co do smaku jeżeli chodzi o picie bez dodatków - czegoś mi tam brakuje tylko teraz nie pamiętam czego ale to zachęci mnie do kupna (może jest w Warszawie?) i degustacji.

              Comment

              • Petitpierre
                Major Piwnych Rewolucji
                🥛🥛🥛🥛
                • 2014.01
                • 2566

                Przed wypuszczeniem na rynek wódka musi parę dni odpocząć, więc już wówczas leżakuje. Natomiast taka stara wódka z dawnych lat jest kompletnie inna od swojego współczesnego odpowiednika, choć dużo zależy od stopnia utlenienia-zakrętka jest tylko zakrętką i niestety, ale przepuszcza.
                Mały porterek-przyjaciel nerek

                Comment

                • Prusak
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2005.07
                  • 4462

                  To że jest inna, wiem. Tylko czy dlatego, że sobie poleżała, czy też dlatego, że kiedyś były lepsze.
                  Ja pamiętam jeszcze "żyto", które było rzeczywiście inne, tudzież Soplicę, na pewno nie białą i pozostałe świetnie wódki.
                  Natomiast schłodzony miód pitny w lecie z cytryną... tego nie próbowałem. Jak widać, można na forum się czegoś nauczyć.

                  Comment

                  • Petitpierre
                    Major Piwnych Rewolucji
                    🥛🥛🥛🥛
                    • 2014.01
                    • 2566

                    I jedno i drugie. O żytniej akurat możesz sobie poczytać tutaj jak wypadło porównanie
                    Schładzanie i podgrzewania miodu to właściwie podstawy, choć najsmaczniejszy moim zdaniem, prosto z beczki w temp. piwnicznej.
                    Mały porterek-przyjaciel nerek

                    Comment

                    • Prusak
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2005.07
                      • 4462

                      Piękna podróż w czasie, aż nabiera się podejrzeń, że ocena tej starej wódki jest nieco wyidealizowana...
                      Com do schładzania, miody kiedyś piłem wyjęte wprost z piwniczki w butelkach, ew z tzw. składziku, gdzie temperatura była wyższa.

                      Comment

                      • Petitpierre
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🥛🥛🥛🥛
                        • 2014.01
                        • 2566

                        Mnie wszystkie starocie zawsze smakowały Mam jakiś taki sentyment. Również do tych jeszcze dużo bardziej starszych też.
                        Osobiście, nie traktowałbym miodu jak piwo czy wino-zwłaszcza że w przeciwieństwie do nich może być w temp. pokojowej i nadal smakować bardzo dobrze. Przyniesiony z piwnicy i otwarty nie traci również nic ze swojego uroku. Aktualnie w piwnicy mam 12-14 stopni, więc praktycznie czy idę po piwo, czy wino czy miód, to jest to temperatura odpowiednia do spożycia.
                        Mały porterek-przyjaciel nerek

                        Comment

                        • Prusak
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2005.07
                          • 4462

                          Ja mam chłodniej, ale na pewno teraz wstawię sobie jakiś miód. Nabrałem ochoty.

                          Comment

                          Przetwarzanie...
                          X