przy piwie o miodach pitnych

[zythum]

Ja niestety skusiłem się na Trenczynek do meczu. Już skład: miód, sok owocowy i CUKIER wzbudził moje podejrzenia. Po co cukier gdy daje się odpowiednią dawkę miodu. Podejrzewałem, że to będzie zwykły pryt. No i tak to jest po prostu dobry pryt, tylko, że za prytona zapłaciłbym 3 PLN a nie 20. Po protstu jedno wielkie oszustwo - mam nadzieję, że nie trafiło to na kogoś kto po raz pierwszy postanowił spróbować jak smakuje miód pitny. I tylko napis na etykiecie: markowy miód wzbudza teraz mój niesmaczny grymas.

[Simon]

tak, tak, Maciej Jaros robił furorę na Salon del Gusto - odsyłam do tematu, jest tam zdjęcie z degustacji miodów.

[maryhh]

w dniu jutrzejszym rozpoczynam przygodę z miodem pitnym
przyjedzie kumpel i wspólnie sporządzimy czwórniaka lub trójniaka (wersja narazie nie ustalona)

.......... najpierw wino, teraz miód, może za niedługo piwo??

[becik]

maryhh napisał(a)
przyjedzie kumpel i wspólnie sporządzimy czwórniaka lub trójniaka

a ilu letnie leżakowanie miodu przewidujesz?

[kalifat]

becik napisał(a)
a ilu letnie leżakowanie miodu przewidujesz?

Jak zrobi takiego 'czwórniaka' jak ja kiedyś piłem (choć nie pamietam kiedy przestałem pić), bo długo nie będzie leżakowało.

Zatem polecam 'czwórniaka': 4 litry miodu, 1 litr spirytusu.
Właściwie to powinien być 'ćwiartak', ale jeśli chodzi o picie to nie ma to żadnego znaczenia.

[becik]

kalifat napisał(a)
Zatem polecam 'czwórniaka': 4 litry miodu, 1 litr spirytusu.

tyle że to nie będzie miód pitny tylko spirytus rozcieńczony z miodem, z miodem pitnym TOTO wspólnego nic mieć nie będzie;
zreszta czwórniaki mają ok 10-12% alkoholu, nawet półtorak nie ma powyżej 20%,

[dkrasnodebski]

kalifat napisał(a)
Zatem polecam 'czwórniaka': 4 litry miodu, 1 litr spirytusu.
Właściwie to powinien być 'ćwiartak', ale jeśli chodzi o picie to nie ma to żadnego znaczenia.

To co polecasz nie jest miodem pitnym. To bardziej przypomina nalewkę na miodzie.

[Borysko]

kalifat napisał(a)
Jak zrobi takiego 'czwórniaka' jak ja kiedyś piłem (choć nie pamietam kiedy przestałem pić), bo długo nie będzie leżakowało.

Zatem polecam 'czwórniaka': 4 litry miodu, 1 litr spirytusu.
Właściwie to powinien być 'ćwiartak', ale jeśli chodzi o picie to nie ma to żadnego znaczenia.

Kalifat, nie wiem o czym ty piszesz, ale na pewno nie o miodzie pitnym. Czwórniak robi się z 3 częsci wody i jednej części miodu, stąd nazwa.

[sloniatko]

kalifat napisał(a)
Jak zrobi takiego 'czwórniaka' jak ja kiedyś piłem (choć nie pamietam kiedy przestałem pić), bo długo nie będzie leżakowało.

Zatem polecam 'czwórniaka': 4 litry miodu, 1 litr spirytusu.
Właściwie to powinien być 'ćwiartak', ale jeśli chodzi o picie to nie ma to żadnego znaczenia.

Toż to jest SPIRYTUS MIODOWY i z prawdziwym miodem nie ma nic wspólnego.

A tak przy okazji to ma ktoś może recepturę na trójniaczka. Ja mam taką z XIX wieku i jest trochę mało wykonalna

[Borysko]

Podejrzyj tutaj:

http://www.pszczoly.pl/miody%20pitne/mpitne_wyrob.php

Na pewno znajdziesz coś dla siebie. A jeżeli chcesz więcej urozmaicenia, polecam:

http://brewery.org/brewery/library/beeslees.html

[zythum]

Ja mam książkę o miodach z recepturami. Spróbuję wieczorem przepisać kilka o ile już nie są na forum, bo mam wrażenie, że przynajmniej na piwo miodowe i ciemne miodowe już pisałem, pewnie w BA.

[kalifat]

No tak, już mi się dostało.
A przecież starałem się, żeby mojej wypowiedzi nie traktować do końca serio. A tu od razu takie kalumnie.

[Borysko]

Przykro mi, ale FCMP (Forum Czystości Miodosytnictwa Polskiego) jest równie bezkompromisowe i czujne co FCJP

[sloniatko]

zythum napisał(a)
Ja niestety skusiłem się na Trenczynek do meczu. Już skład: miód, sok owocowy i CUKIER wzbudził moje podejrzenia. Po co cukier gdy daje się odpowiednią dawkę miodu. Podejrzewałem, że to będzie zwykły pryt. No i tak to jest po prostu dobry pryt, tylko, że za prytona zapłaciłbym 3 PLN a nie 20. Po protstu jedno wielkie oszustwo - mam nadzieję, że nie trafiło to na kogoś kto po raz pierwszy postanowił spróbować jak smakuje miód pitny. I tylko napis na etykiecie: markowy miód wzbudza teraz mój niesmaczny grymas.

Niestety, podzielam zdanie Zythuma, miód z Tenczyka to jeden z najgorszych jakie piłem. W smaku wyraźnie czułem ... kwasek cytrynowy . Szkoda tylko, że za ten "markowy produkt" zapłaciłem 24 zł, tyle co porządny trójniaczek od Jarosa.

[becik]

Spotkałem w sklepiku (delikatesy przy kinie Wisła, ulicą w stronę Wisły) trójniak tenczyński ale w długiej smukłej butelce (bardzo ładnej zresztą) za ....66 zł

Tenczyńskiego miodu jeszcze nie piłem, nie wiem czy jest to ten sam co w standardowych butelkach czy nie ale za trójniaka taka kwota to jest już moim zdaniem przegięcie.
Może mi kiedyś odbije i kupię...żeby to jeszcze był półtorak czy nawet dwójniak ale trójniak....