przy piwku o ... średniowiecznych zamkach

[sloniatko]

Za www.gazeta.pl

Naukowcom i studentom z Uniwersytetu Łódzkiego już udało się odkopać północno-wschodnią wieżę zamku w Pińczowie. - Na początku lipca, było widać tylko jej zarys. Teraz jesteśmy ponad cztery metry głębiej i dokopaliśmy się niemal do skały, na której wybudowano zamek - mówi Aleksander Andrzejewski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego.

Już wiadomo, że piętnastowieczna wieża Oleśnickiego powstała z ciosów kamiennych i była bardzo ładnie zdobiona. - Najcenniejszymi znaleziskami są właśnie duże fragmenty marmurowych ozdób z framug okien i drzwi. To świadczy o znaczeniu tej budowli - mówi Aleksander Andrzejewski.

Do końca sierpnia archeolodzy chcą jeszcze m.in. dokopać się do wieży północno-zachodniej. - Zdjęliśmy już sporo gruzu i lada chwila powinniśmy natrafić na jej ślad. Wiemy, że gdzieś tu jest, ale to na razie szukanie trochę po omacku - twierdzi Andrzejewski.

[becik]

Chęciny

Najtarszą część zamku, zamkniętą pomiędzy dwoma okrągłymi basztami, wzniósł na polecenie króla Czech i Polski Wacława II biskup krakowski Jan Muskata ok. 1300 roku. Twierdza położona była prawie w centrum piastowskiej Polski już w początkach XIV w. uznawana była za jedną z najsilniejszych warowni w kraju. O jej miejscu w życiu politycznym świadczą liczne zjazdy z udziałem króla, a także przeniesienie na zamek w 1318 roku skarbca koronnego z Gniezna. Przez pewien czas zamek pozostawał na uposażeniu członków rodzin królewskich. Osadzono w nim Adelajdę, drugą żonę Kazimierza Wielkiego, tu mieszkała jego siostra Elżbieta oraz w 1554 królowa Bona. W połowie XVI wieku warownię strawił duży pożar. Ówczesny starosta Stanisław Dębiński około roku 1576 odbudował zamek. W czasie wojen z Krzyżakami trzymano na zamku znaczniejszych jeńców m. in. jednego z wodzów, Sternberga. W XV wieku rozbudowano zamek kierunku zachodnim. Wzniesiono wtedy czworoboczną basztę i otaczające dziedziniec mury z ostrołukową furtą. Nigdy niezdobyty siłą zamek zostaje spalony w roku 1607 przez rokoszan Zebrzydowskiego. Odbudowany i ponownie zniszczony w czasie wojen szwedzkich nie podnosi się już z upadku. Jego działa odezwałysię po raz ostatni 11.VII. 1787 r. na powitanie powracającego z Krakowa do stolicy Stanisława Augusta Poniatowskiego. Użytkowany przez kancelarię grodzką budynek mieszkalny opustoszał po utracie niepodległości. Zamkowe ruiny ucierpiały także od miejscowej ludności, która pozyskiwała stąd kamień na budowę. Przeprowadzona przez Austriaków rozbiórka murów doprowadziła go do zupełnej ruiny. W roku 1877 przystąpiono do pierwszych prac konserwacyjnych lecz ich efekt był niewielki. Kolejne zniszczenia przyniosły działania wojenne w roku 1915. Na wskutek ostrzału artyleryjskiego zniszczeniu uległy górne partie wież.
Obecnie obiekt jest zachowany w postaci trwałej ruiny, na jednej z wież urządzono taras widokowy.

[becik]

Chęciny

widok na teren zamku z wieży

[becik]

Podzamcze Chęcińskie

Obronny dwór w Podzamczu Chęcińskim wznieśli w XVII wieku starostowie chęcińscy(w latach 1630-1657). Przekształcone i rozbudowane założenie otoczone jest po części stawami, urządzonymi w miejscu dawnej fosy. Składa sie z dwóch budynków połaczonych ze sobą. Mniejszy budynek był calkowicie przebudowany w XX w. ma na całe szczęście jeszcze zachowane kamienne obramienia okien.Większy, piętrowy budynekjest wybudowany na planie wydłużonego prostokąta z dwoma naroznymi, alkierzowymi ryzalitami wysuniętymi znacznie z elewacji poludniowej. Portal budynku jest marmurowy, a na piętrze obramienia okienne są uszakowate z herbem Branickich -Gryfem. W parku na uwagę zasługuje piękna lipowa aleja - pomnik przyrody i barokowa brama w formie łuku triumfalnego. Jak utrzymuje tradycja, wzniesiono ją na przyjęcie wracającego spod Wiednia Jana III Sobieskiego.

[becik]

Podzamcze Chęcińskie

widok na przejazd bramny

[becik]

Stary Sącz

W Starym Sączu nie ma żadnego zamku, jest za to piekny i godny odwiedzin warowny klasztor klarysek.
Klasztor ufundowano w 1280 r. przez królową Kingę, która ufundowała tu dwa klasztory: klarysek i franciszkanówi. Wtym też klasztorze jako klaryska zmarła w 1340 roku królowa Jadwiga.
Od początku istnienia klasztor sióstr klarysek istnieje nieprzerwanie. Był wielokrotnie przebudowywany — w 1332 zaczęto nadawać mu styl gotycki, obecny kształt uzyskał w XVII w. — na początku stulecia włoski architekt Jan de Simoni nadał nowy charakter zespołowi klasztornemu. Miasto pod jurysdykcją klasztoru żyło i rozwijało się u jego boku. Po aneksji dokonanej przez Austrię w r. 1770 i przyłączeniu Starego Sącza do monarchii decyzją ówczesnego cesarza Józefa II odebrano klaryskom władztwo nad miastem i okolicznościowymi wsiami. W r. 1782 kasacji uległy również obydwa klasztory franciszkańskie. Męski klasztor nie podniósł się już nigdy. Klaryski przetrwały do dziś.

[becik]

Stary Sącz

baszta narożna - jedyna zachowana baszta umocnień klasztornych.

[sloniatko]

Za www.gazeta.pl

Archeolodzy odsłonią zasypaną kondygnację zamku

"W Mirowie trwają badania archeologiczne. Finansuje je niewielka katowicka Fundacja Elementarz.

We wnętrzu baszty pracuje trzech robotników pod nadzorem archeologa Czesława Hadamika z Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Kielcach. Wejście na dziedziniec zamknięte jest kratą, która uniemożliwia osobom niepowołanym dostanie się do środka.

- Ale co szczuplejsi ciekawscy przeciskają się pod nią albo wchodzą na dziedziniec przez dziurę w murze. To zaś jest bardzo niebezpieczne - z wieży sypią się kamienie. Chcemy więc ratować zamek przed zawaleniem - mówi Dariusz Lorek z Fundacji Elementarz.

Żeby jednak myśleć o programie ratunkowym, trzeba wiedzieć, na czym się stoi. W tym wypadku - na czym stoi zamek. Jego podstawa jest zasypana warstwą gruzu i ziemi mającą siedem metrów wysokości. Właśnie teraz gruz jest wywożony z wieży mieszkalno-obronnej (przełom XV i XVI wieku). Robotnicy oglądają zawartość każdej łopaty. Między kawałkami wapienia może być przecież fragment detalu architektonicznego czy średniowiecznego uzbrojenia. Odłożyli już stosik "podejrzanych" kamieni.

- To sondażowe badania geofizyczne pokazały, że skała, na której zbudowano zamek, leży sześć-siedem metrów poniżej dzisiejszego podłoża - mówi archeolog. - Czyli prawdopodobnie jest tam jeszcze jedna kondygnacja i piwnica. Gruz na nich pochodzi z rozsypujących się przez lata i rozbieranych murów. We wnętrzu wieży zawaliła się też klatka schodowa; prawdopodobnie doprowadzili do tego poszukiwacze skarbów.

Wspólnota gruntowa (zamek jest jej własnością) zamontowała kratę, część murów wzmocniła i odbudowała. Jednak erozja i oddziaływanie roślin porastających wapień powodują jego kruszenie się. Gołym okiem widać, że niektóre kamienie jakby wisiały w powietrzu.

- Zamek w Mirowie jest najważniejszym zabytkiem w okolicy, ale gmina nie interesuje się jego stanem - uważa Dariusz Lorek. - Postanowiliśmy więc zainicjować badania prowadzące do uratowania go albo uchronienia przed losem Bobolic, zniszczonych przez prywatnego nabywcę."

- Kopać będziemy jeszcze przez tydzień, ale na ciekawsze znaleziska nie ma co liczyć - uprzedza Czesław Hadamik. - Mogą się trafić w zagruzowanych piwnicach, na to jednak przyjdzie czas za klika lat. Bo będziemy tu po trochu pracować co rok. A ja sam teraz wezmę się za pobliski Łutowiec - są tam szczątki wieży strażniczej. Pomogą mi uczestnicy obozu archeologicznego Fundacji Elementarz.

Fundacja Elementarz

Powstała w Katowicach do prowadzenia działalności oświatowej. Obecnie ma pod opieką kilka szkół, w większości maleńkich, wiejskich, które uratowała od likwidacji. Najmniejsza z nich (i najmniejsza w Polsce - jak twierdzą ludzie z Elementarza) znajduje się w Łutowcu koło Mirowa, ma czworo uczniów. Fundacja zarabia, organizując "zielone szkoły" i kolonie letnie, zawsze powiązane z jakimś programem edukacyjnym. W Łutowcu np. będzie obóz historyczno-archeologiczny.

- Bo tam wystarczy rozkopać kretowisko, żeby znaleźć coś interesującego, np. średniowieczne naczynia gliniane - mówi Dariusz Lorek.

Elementarz chce razem ze wspólnotą gruntową, przy pomocy gminy, przygotować program restauracji Mirowa - całkowicie podług zasad naukowych. Liczy na zainteresowanie Unii Europejskiej.

Poza gniazdem

Czesław Hadamik przypomina, że zamek w Mirowie nie jest warownią systemu Orlich Gniazd - co ustalił częstochowski badacz Marceli Antoniewicz. Zbudował go nie Kazimierz Wielki, ale miejscowy wielmoża Krystyn z Koziegłów w końcu XIV w. Budowla była później poszerzana przez kolejnych właścicieli, głównie przez Myszkowskich pod koniec XV i na początku XVI w."

Rzeczywiście Gazeta nie kłamie, byłem w zamku na początku czerwca i wstęp do wieży jest zabroniony a wewnątrz kupa "nowych" kamieni.

I jeszcze małe sprostowanie do artykułu, zamek w Mirowie nie został wzniesiony przez Krystyna z Koziegłów. Pierwotnie w okresie panowania Kazimierza Wielkiego była to niewielka strażnica dla królewskiego zamku w Bobolicahc położona na szczycie wapiennego ostańca. Dopiero na początku lat 90 XIV wieku Mirów został nadany przez Władysława Jagiełłę Krystynowi a ten rozbudował go to formy pełnego zamku. Taka decyzja królewska była spowodowana pozostawaniem Bobolic w rękach Andrzeja Węgra, wcześnieszego stronnika ksiecia opolskiego Władysława.
Wiecej na temat Mirowa na wwww.zamkipolskie.com.pl (taka mała kryptoreklama )

[sloniatko]

Za www.gazeta.pl

Tajemnice z murów wydobyte

"Na zlecenie ratusza (Opole) archeolodzy badali średniowieczne mury obronne miasta. Udało się ustalić czas ich powstawania. Nie udało się potwierdzić, że w miejscu Zamku Górnego przy dzisiejszej ul. Osmańczyka istniał drewniany zamek książęcy

Ratusz już od ubiegłego roku zmaga się z planem odnowienia średniowiecznych murów obronnych. Nie tylko dlatego, że były zapomniane, ale także dlatego, że mogły zostać rozsadzone przez drzewa, które rosły do niedawna kilka centymetrów od murów.

Miejski konserwator zabytków Krystyna Piecuch postanowiła mury odnowić. W zeszłym roku wynajęta przez ratusz firma Dephos z Krakowa zrobiła tzw. ortofotoplan, dzięki któremu będzie można zaplanować odnowienie murów obronnych i konstrukcji Zamku Górnego. W kwietniu zaś ruszyły pierwsze w historii prace archeologiczne pod wodzą dra Jerzego Romanowa.

Dr Romanow najpierw zrobił rozpoznanie. - Na terenie starego miasta zachowały się trzy odcinki murów obronnych. Wprawdzie wszystkie są z cegły, ale różnią się budową. Już na tym etapie można przypuszczać, że pochodzą z różnych okresów. Najstarszy biegnie wzdłuż Młynówki - zachwycał się. - Badania mają na celu dokładne określenie chronologii ich powstawania czy też rozpoznanie sposobu posadowienia. Będziemy mogli określić także, jak funkcjonowały w średniowieczu - dodaje. - Być może przy odkrywkach uda się archeologom wykopać jakieś niespodzianki - miał nadzieję archeolog.

Co odkryła ekipa dra Romanowa, która zakończyła pierwszy etap prac przy murach w okolicy ul. Opolczyka? Z badań wynika, że mur średniowieczny w części fundamentowej wykonany jest z cegły i spoczywa na skale wapiennej, czyli posadowiony jest dość płytko - relacjonuje Piecuch. - Narożnik muru został później przystawiony.

Konserwator twierdzi, że tylko dzięki projektantowi pobliskiej szkoły, która powstała na początku ubiegłego stulecia, możemy teraz poznać historię powstawania murów. - Można mu podziękować, że mimo okropnego stanu muru pokusił się o to, by zachować zakopane w ziemi części dla potomnych. Dzięki niemu baszta i fragment muru zostały doklejone do projektowanego budynku - wyjaśnia Piecuch.

Gdy zaś chodzi o wykopy przy u. Nadbrzeżnej (zostały wykonane cztery po obydwu stronach muru), znaleziono tam także ceglany fundament. - Przy sześciokątnej baszcie artyleryjskiej widać wyraźnie, że mur leciał w linii ciągłej. Baszta jednak została później dostawiona - tłumaczy Piecuch.

W trakcie badań znaleziono także w fundamentach murów skrawki ceramiki z I poł. XIV. - Dzięki temu możemy datować ich powstanie na koniec XIII i pierwszą połowę XIV w. - cieszy się Piecuch.

Wykopy archeologiczne nie potwierdziły serwowanej przez naukowców tezy o istnieniu drewnianego dworu książęcego w miejscu Zamku Górnego. Nie znaleziono jego śladów. "

[becik]

Kielce

Zamek-Pałac w Kielcach ufundował Jakub Zadzik, biskup chełmiński i kanclerz wielki koronny w latach 1625-1635, a od końca 1635 r. do śmierci w 1642 r. biskup krakowski. Budowę pałacu, którą kierował starosta klucza kieleckiego i żupnik Stanisław Czechowski, rozpoczęto ok. 1637 r. Wybrano nań eksponowane widokowo miejsce - cypel skalistego wzgórza, nieopodal ówczesnej kolegiaty. Prace zakończono ok. 1644r. Po upaństwowieniu dóbr biskupich w 1789 r. pałac był siedzibą różnych instytucji. Pomimo pewnych przekształceń dokonanych w XIX wieku, pałac zachował pierwotną bryłę, dekorację elewacji oraz oryginalny wystrój większości wnętrz. Od 1971 roku jest siedzibą muzeum narodowego.

[becik]

Żabików

Dla mnie jeden z najbrzydszych bądź najmniej ciekawych obiektów architektury obronnej jaki do tej pory widziałem.
Jest to dawne fortalicjum szlacheckie przebudowane w pałac w którym obecnie mieści się szkoła. Oprócz tego, że jest to jeden z najstarszych na Podlasiu założeń pałacowo-dworskich z przełomu XVI i XVII wieku to niestety nie posiadam żadnych informacji.

[Ahumba]

Nie wiem, czy Was to zainteresuje.
Jadąc do Bratysławy, chyba już na terenie Słowacji w miejscowości Beczkow ujrzałem śliczny widok, który uwieczniłem z okna pędzącego samochodu

[becik]

i nawet się nie zatrzymaliście?

[Ahumba]

i nawet się nie zatrzymaliście?

Tobyło na autostradzie a nam się bardzo spieszyło, aby załatwić jakiś nocleg w Bratysławie a wracaliśmy inną trasą.

[becik]

to tak gwoli informacji co do zdjęcia zamieszczonego przez Ahumbę, zamek znajduje się w miejscowości Beckov, został zbudowany w XII wieku jako zamek-strażnica chroniący granicy, w wiekach XIII-XVI był wielokrotnie przebudowywany az stał się renesansową rezydencją; opuszczony po pożarze w 1729 roku, od tamtej pory pozostaje w ruinie