jak już części Forumowiczów wiadomo, kiedyś moją specjalnością były mieszanki alkoholowe o dziwnej zawartości...
wczoraj prześcignęłam samą siebie: WARKA STRONG + MARTINI (!!!), smak interesujący, skutki w głowie i nogach odczuwa się dopiero po jakiejś godzinie-dwóch (patrz: Małażonka i Iron, którzy nie doczekali się mojej wieczornej wizyty)
pobudkę miałam dzisiaj ciężką, zero problemów żołądkowych czy bólu głowy, natomiast jestem kompletnie sponiewierana... ale chyba warto było
jakieś ciekawe receptury?
wczoraj prześcignęłam samą siebie: WARKA STRONG + MARTINI (!!!), smak interesujący, skutki w głowie i nogach odczuwa się dopiero po jakiejś godzinie-dwóch (patrz: Małażonka i Iron, którzy nie doczekali się mojej wieczornej wizyty)
pobudkę miałam dzisiaj ciężką, zero problemów żołądkowych czy bólu głowy, natomiast jestem kompletnie sponiewierana... ale chyba warto było
jakieś ciekawe receptury?
Comment