Trzeci czwartek listopada

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    #16
    w tytule ankiety ART mógły poprawić literówkę Audiego bo aż w oczy kole

    Ze w zględu, że nie lubię wina to nie obchodzą mnie nic a nic takie święta, nawet gdybym lubił też pewnie niczego nadzwyczajnego bym nie planował
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

    Comment

    • jerzy
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.10
      • 4707

      #17
      Dla mnie jest to jeden z przykładów w jaki sposób marketingowcy robią ludziom wodę z mózgów.
      Last edited by jerzy; 2004-11-17, 22:25.
      browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

      Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

      Comment

      • Audi
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.03
        • 1682

        #18
        jerzy napisał(a)
        Dla mnie jest to jeden z przykładów w jaki sposób marketingowcy robią ludziom wodę z mózgów.
        Zgadzam się z Tobą, tak jest ze wszystkim , czy to Haloven,Walentynki i inne święta i imprezy zapożyczone z zachodu.Ale to wszystko wiąże się (niestety) z kasą , inni wydają inni zarabiają

        Comment

        • grzech
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.04
          • 4592

          #19
          Ja tego Prosze Pana nie obchodzę. A fe !
          A tak z innej beczki, to się Koledze wszystko z winem kojarzy, nawet Halloween.

          Comment

          • Wujcio_Shaggy
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2004.01
            • 4628

            #20
            W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" felietonista Maciej Rybiński zwraca swą uwagę na to właśnie "święto". Stawia zarzut, że wskutek przedwczesnego przerwania fermentacji młodego wina, dodaje się spirytusu dla nadania właściwej mocy. Wnioskować można z tego, iż Beaujolais Nouveau stoi niewiele wyżej, niż nasze krajowe wina proste...

            I tu mi się przypomina zwiedzanie "fabryki wina" w Tunezji. Dzięki zastosowaniu chemicznych i fizycznych (ciśnienie) przyspieszaczy fermentacji i leżakowania, cały proces technologiczny zamiany kiści winogron w zawarty w butelce płyn (zwany "winem"), trwa jakieś trzy dni...
            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

            Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)

            @WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet

            Comment

            • Audi
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.03
              • 1682

              #21
              Wujcio_Shaggy napisał(a)
              ...dodaje się spirytusu dla nadania właściwej mocy...
              To samo słyszałem kiedyś o Lechu Mocnym , od kogoś z KP

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19261

                #22
                Wujcio_Shaggy napisał(a)
                ... Stawia zarzut, że wskutek przedwczesnego przerwania fermentacji młodego wina, dodaje się spirytusu dla nadania właściwej mocy. Wnioskować można z tego, iż Beaujolais Nouveau stoi niewiele wyżej, niż nasze krajowe wina proste... ...
                tutaj stawiasz sprawę nieładnie, to że takie praktyki stosuje się jest dużym uproszczeniem. są winnice, które nie mają apelacji, albo mają apelację tylko na pewnym obszarze i w dodatku mają słabą markę, sprzedają zatem całą partię winogron lub gotowego wina negociantowi, który robi z tym co uważa za stosowne - czasem wiele w tym guślarstwa niż winiarstwa, ale takie czarne owce się zdażają wszędzie i zapewniam cię, że jak jest wino z dobrej winnicy z apelacją to takie rzeczy się nie trafią. w przypadku Beaujolais Nouveau z marketu za ok. 25 zł to właśnie takie guślarskie wino, którego tykać nie warto.

                sprawa druga. Polska kiedyś stała winiarstwem i naturalnym było święto winobrania czy coś na kształt tego francuskiego. tak jak jest święto chmielarzy, rolników, piwowarów tak jest i winiarstwa, a że nazywa się to z obca to już taki urok współczesnego świata. mnie też się nie podoba, że np. jest merchendiser czy sales manager a nie w naszym języku.

                sprawa trzecia. StaryKocurze mój błąd wynikał z faktu, że Beaujolais Nouveau jako przedstawiciel win otrzymywanych za pośrednictwem procesu maceracji dwutlenkiem węgla (winogrona fermentują wraz z szypułkami) w obiegu zamkniętym nie jest jedyny. W Hiszpani tą samą metodą produkuje się Rioja Alavesa (Vino de cosochero) ze szczepu tempranillo , choć szeroko na świecie znane jest tylko Beaujolais Nouveau.

                i jeszcze jedna kwestia... Beaujolais Nouveau należy spożyć do 12 miesięcy od daty produkcji! starsze na półkach sklepowych to po prostu przeterminowane wino, które Nouveau już nie jest.

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  #23
                  e-prezes napisał(a)
                  ... Polska kiedyś stała winiarstwem ...
                  A niby kiedy? Już Długosz napisał, że "wino tu rzadko używane, a uprawa winnic nieznana...". Jeżeli zaś miałeś na myśli wiek XVIII, to Polska stała raczej pijaństwem niż winiarstwem.

                  Wracając do tematu - wina nie lubie i nie piję, więc takie lipne święto nic mnie nie obchodzi. A porządkując przed chwilą papiery na biurku znalazłem zaproszenie na degustację BN, o której to imprezie całkiem zapomniałem ...

                  Comment

                  • e-prezes
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2002.05
                    • 19261

                    #24
                    w czasch kiedy Zielona Góra była zagłębiem winnym w Polsce. niemieccy degustatorzy twierdzili (i może nie koniecznie mieli rację), że wina są kwaskowe, ale reńskie dla Włochów też są kwaskowe
                    dobrze, że w Polsce odradzają się te tradycje... w mojej rodzinie od przynajmniej 2 pokoleń się tym zajmujemy amatorsko i dla mnie jest to Święto w przeciwieństwie do takiej np. Wielkanocy, której jako świeto nie znoszę.

                    Comment

                    • Krzysiu
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.02
                      • 14936

                      #25
                      Wielkanoc obchodzą katolicy. Zresztą co to za idiotyczne porównanie.

                      Comment

                      • cyborg_marcel
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.03
                        • 3467

                        #26
                        co do polskiej tradycji... przeczytane na tyłach Hali Mirowskiej:
                        "kiedy Polska mięso jadła i miód piła,
                        to potęgą w Europie była"
                        (do tego wpadłam na ten napis 11 listopada, więc bardzo patriotycznie mi zabrzmiał...)
                        Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                        Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                        Comment

                        • Doodeck
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.05
                          • 1612

                          #27
                          Może odpuśćmy sobie BN, a pomyślmy coś o "dniu św. Andrzeja" ?
                          Dalekosiężny
                          Obserwator
                          Obiektów
                          Dynamicznie
                          Epatujących
                          Ciekawymi
                          Koncepcjami

                          Comment

                          • cyborg_marcel
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.03
                            • 3467

                            #28
                            ale myślenie o Andrzejkach byłoby dyskryminacją męskiej części forumowiczów, a mi do feministki daleko... więc i o Katarzynkach trza by pomyśleć, względnie zrobić dwa wieczory integracyjne płciowo (=wbrew staropolskiej tradycji)
                            Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                            Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                            Comment

                            • e-prezes
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2002.05
                              • 19261

                              #29
                              Doodeck napisał(a)
                              Może odpuśćmy sobie BN, a pomyślmy coś o "dniu św. Andrzeja" ?
                              to jest dopiero idiotyczne święto! już nie tylko dla katolików...
                              każdemu wolno czegoś nie lubić, ale nie lubić jak się nie rozumie to ignorancja.

                              Comment

                              • cyborg_marcel
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2003.03
                                • 3467

                                #30
                                cóz za cudowny sceptycyzm od rana
                                Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                                Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X