Nie zarzucam Ci w żadnym wypadku egoizmu. Mam natomiast za sobą ponad dwa lata częstego jeżdżenia na Śląsk i wiem, ile czasu to pochłania. Taki dwudniowy wypad (sobota, niedziela) oznaczałby konieczność urlopu w poniedziałek, a być może także w piątek. No i koszt podróży zbliżony do kosztu pobytu.
Dla chcącego - nic trudnego
...aczkolwiek ciężko tam macie na północy - tylko jedno zimne morze...
Dalej patrz...Wisła 25 -27 luty 2005 r. - spotkanie forumowiczów - bo chyba się nie rozumiemy !?
Przy ogólnej Waszej bierności trudno o pozytywny wynik, ale może za rok ?
QUOTE]
Hm, a to ciekawe, co masz na myśli? Poczytaj sobie tematy o zlotach i spotkaniach, a nie gadaj głupoty o jakiejś bierności. To, że na Twoje hasło nie zwala się pół forum na narty, to może jest np. kwestia, że mało Cię ludzi zna i nie wie, czy chce z Tobą gdzies jechać? Zastanów się, Ziomku, naprawdę, nad lepszym doborem słów.
Nie mam żalu do nikogo !
Wszystko podtrzymuję - nie oczekuję " wielkich gór " i nikomu się nie narzucam, może jedynie prowokuję !?
...aczkolwiek ciężko tam macie na północy - tylko jedno zimne morze...
Dalej patrz...Wisła 25 -27 luty 2005 r. - spotkanie forumowiczów - bo chyba się nie rozumiemy !?
Powiem Ci tak - gdybym nadal mieszkał nad morzem, nie opłacałoby mi się jechać przez całą Polskę na dwa dni, o ile nie zaplanowałbym tego z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Zresztą ciekawe, czy Tobie by się tak paliło, gdyby sekcja trójmiejska zaproponowała Ci szybki wypad na piwo na Hel
Zresztą ciekawe, czy Tobie by się tak paliło, gdyby sekcja trójmiejska zaproponowała Ci szybki wypad na piwo na Hel
Zróbcie - to przyskoczę, ale musi być " full service " t. zn. oprócz piwa - zwiedzanie Trójmiasta i knajp, ognisko na plaży z beczką piwa, jazda na nartach....
Program ramowy do wyboru i koloru, bo samo hasło ( piwo ) mnie nudzi.
Program ramowy do wyboru i koloru, bo samo hasło ( piwo ) mnie nudzi.
Oj, to kiepsko trafiłeś Tu nie brakuje ludzi, którzy jadą do jakiegoś ośrodka na odludziu żeby napić się piwa z przyjaciółmi z fotum. Taka impreza nazywa się zlotem. Planowanie rozpoczyna się tak mniej więcej na rok przed spotkaniem.
Oj, to kiepsko trafiłeś Tu nie brakuje ludzi, którzy jadą do jakiegoś ośrodka na odludziu żeby napić się piwa z przyjaciółmi z fotum. Taka impreza nazywa się zlotem. Planowanie rozpoczyna się tak mniej więcej na rok przed spotkaniem.
Ja to nazywam nawet " Super Zlotem "
Bez przesady z tym rokiem - więcej dynamiki i mobilności ( wiem, że piwo rozleniwia, ale...), bo ktoś może umrzeć lub się rozmyślić...
ARCY !
NO TO DO ROBOTY - zróbcie latem w roku 2006 ( w / g Waszej dziwnej zasady ! ), jak dożyję to przyjadę, ale pamiętaj musi być " full service " z nartami na piasku !
ZIOMKU pomyśl, że być może nie każdy z nas ma tak na pstryknięcie palców wolny czas. Ja na przykład mam roczne dziecko i nie pojadę z nim na dwa dni przez pół Polski. Do tego dochodzą finanse. Na forum piwnym ważniejsze są wyjazdy na Giełdy Birofilistyczne, na Warsztaty Piwowarskie, na Coroczny Ogólnopolski Zlot Forum i na to najpierw każdy zabezpiecza pieniądze i wolny czas. Każdy z nas ma też inne poza forumowe życie - kino, ksiązki, teatr, pójście do restauracji z żoną, bycie z dzieckiem, czy zwykły odpoczynek od pracy. Tak więc tych "wolnych" wykendów nie zostaje zbyt wiele.
Nie każdy też jeździ na nartach. I tak dalej i tak dalej. Bierność jest ostatnią rzeczą którą można nam zarzucić ale mamy trochę inne priorytety niż dwudniowy wypad na narty
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Poczytaj sobie tematy o zlotach i spotkaniach, a nie gadaj głupoty o jakiejś bierności. To, że na Twoje hasło nie zwala się pół forum na narty, to może jest np. kwestia, że mało Cię ludzi zna i nie wie, czy chce z Tobą gdzies jechać? Zastanów się, Ziomku, naprawdę, nad lepszym doborem słów.
To o zlotach czytałem już pół roku temu. Brackiego na nartach nie było, dla szybko reagujących...
Znajomość przy piwie to błysk - nie trzeba się badać przez cały rok !
Masz ochotę na piwo i coś więcej, masz trochę pieniędzy, masz akurat wolny czas...to jedżiesz w las ( na narty i piwo ).
Twój wybór, wszak są nas tysiące !
Nie każdy też jeździ na nartach. I tak dalej i tak dalej. Bierność jest ostatnią rzeczą którą można nam zarzucić ale mamy trochę inne priorytety niż dwudniowy wypad na narty
Żle przeczytałeś mój program lub nie czytałeś mojego programu, bo :
- nie musisz koniecznie jeżdzić na " nartach " aby spędzić ten czas - patrz program
- wypad jest trzydniowy - patrz program
- inne ( pisałem wyżej )
Rozumiem - masz dziecko... Zaś " bierność " została przez Was żle zrozumiana i nic Wam nie zarzucam ! ( p.w. )
Nie będę pisał już więcej, bo muszę wziąć lekarstwo...
Żle przeczytałeś mój program lub nie czytałeś mojego programu, bo :
- nie musisz koniecznie jeżdzić na " nartach " aby spędzić ten czas - patrz program
- wypad jest trzydniowy - patrz program
- inne ( pisałem wyżej )
Rozumiem - masz dziecko... Zaś " bierność " została przez Was żle zrozumiana i nic Wam nie zarzucam ! ( p.w. )
Nie będę pisał już więcej, bo muszę wziąć lekarstwo...
Oj wybrałeś tylko kawałek mojej wypowiedzi. Dla mnie ten wypad jest dwudniowy bo jak większość mam już dawno zaplanowane dni urlopu więc nie mogę wziąć wolnego napiątek a do tego musiałbym wracać w niedzielę rano bo dla mnie to jest jakieś 10 godzin drogi (czyli w praktyce wyjazd w piątek noc, sobota na miejscu, w niedzielę powrót - niezbyt zachęcająca perspektywa) . Tak więc w najlepszym razie mogłeś liczyć tylko na forumowiczów z południa Polski ale oni też już pewnie mają swoje plany.
Uważam, że zaproponowałeś fajną imprezę ale przeczytaj też moje kłopoty z organizacją wyjazdu (mini zlot dla twardzieli) i to przemyśl. Ja przemyślałem swoje błędy i nastepny raz podejdę do organizacji inaczej - przede wszystkim NAJPIERW spytaj czy/ile osób jest wstepnie zaintersowanych zanim zaczniesz już organizować.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment