hmmm... do seksu to trzeba mieć jeszcze jakąś ofiarę i być w odpowiedni sposób zdenerwowanym a z tym czasami trudno...
jeszcze w nerwach można uszkodzić kogoś, kto wcale nie jest masochistą i co będzie?
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Dwie godziny spędzone na przenoszeniu i myciu wszystkich kufli dziwnie mnie uspokajają. Potem mogę spokojnie usiąść w fotelu i wypić chłodne piwo w dowolnym czystym kuflu.
Ostatnia zmiana dokonana przez witkowskiartur; 2004-12-14, 15:56.
KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI
Na odprężenie najlepsza - jeśli są oczywiście możliwości techniczne - jakaś wareczka.
Nic nie daje mi większej radochy, jak możliwość powdychania uciekających z gara zapachów
Popieram domowe browary!
Polakom gratulujemy naczelnika
Zamykam browar.
Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.
Czasem pomaga praca. Chyba, że nerwy właśnie przez robotę są spowodowane. Wtedy nie pozostaje nic innego jak objechać z góry na dół, kogoś - najlepiej bogu ducha winnego.
Wkurza mnie przeważnie złośliwość rzeczy martwych. Co prawda Dominika wmawia mi, że wyładowuję na nich złość ogólniejszą (międzyludzką), ale nie wierzę w takie psychoterapeutyczne bajania.
Złość uśmierza najlepiej ZNISZCZENIE. Mam na koncie trzy gitary, mrowie dyskietek i różne różniste fragmenty wszelkich możliwych urządzeń, łącznie z laptopem. Zauważyłem, że im zniszczenie poważniejsze, tym szybciej się uspokajam, aby rzeczowo rozpatrzyć skalę strat.
A jeśli zostają mi jakieś resztki hamulców, to tak jak Grzech drę mordę. Dzisiaj miałem sporo do powiedzenia Wordowi.
Swego czasu siadałem i kleiłem ... oczywiście modele , a teraz też
siadam i zajmuję się moim ulubionym tematem - zamkami - to pozwala mi wyizolować się od otaczającego mnie świata.
aha - jeszcze najgłupszą rzeczą, jaka mnie uspokaja jest snajper - wiecie, taka gierka, którą większość ma n akompie i nigdy w to nie gra, mi ta gra nigdy się nie znudzi, a jak uspokaja...
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
oj, tak, Słoniu, pomyliło się cyborgowi... to przez te sobotnie szaleństwa (patrz temat: sobota)!
a poza tym głodnemu chleb na myśli a jedna kobieta od kilku dni działa mi na nerwy (i to nie jestem ja, jeszcze inna) snajper, hi hi hi
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment