zakładów naprawczych dla ludzi poszkodowanych przez cyborgi? nie słyszałam wcześniej o takowych
Audi> czy Ty pracy nie masz czy zintegrowanego laptopa na szyi, że na takie wywody masz czas?
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Widzisz , my ludzie możemy dużo w pracy robić np. towar przyjmować , klientów obsłużyć i jeszcze na forum sobie popisać.
Dziwne że Cyborgom nie wmontowali takiej opcji
tak, wypróbowany na dzieciach wszelakich (wiek, płeć itp. tylko chyba azjatyckich dzieci nigdynie miała pod swą kuratelą) - wszystkie przeżyły bez uszczerbku na zdrowiu fizycznym
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
każdego da się urobić (o ile nie robię tego dla celów prywatnych...) mam np. teorię, że nie ma ludzi niezdolnych językowo - każdego można nauczyć dobrego posługiwania się językiem obcym, KAŻDEGO! wystarczy tylko odpowiednio go skonfigurować
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
cyborg_marcel napisał(a) ...a butelka w lodówce w biurze otworzyć się nie dała (chodzą słuchy, że stoi tam od wiosny)
Cyborg nie dał rady odkręcić swoimi stalowymi łapami?
To mógł błyskawicznym ruchem tej łapy ściąć szyjkę butelki tak, aby szkło nie dostało się do płynu. Ewentualnie przecedzić płyn sitkiem we wlocie do środka mechanizmu.
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
tak, ale Cyborg stwierdził, że postara się otworzyc po ludzku - jeżeli zawrtość będzie pitna, to i butelka się otworzy... dzisiaj dowiedziałam się, że jest to jakiś alkohol brzoskwiniowy (likier? bimber?), który stoi w tej lodówce od co najmniej 5 lat i nikt go nie ruszał w tym czasie...
to ja już wolę
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
cyborg_marcel napisał(a) tak, ale Cyborg stwierdził, że postara się otworzyc po ludzku - jeżeli zawrtość będzie pitna, to i butelka się otworzy... dzisiaj dowiedziałam się, że jest to jakiś alkohol brzoskwiniowy (likier? bimber?), który stoi w tej lodówce od co najmniej 5 lat i nikt go nie ruszał w tym czasie...
to ja już wolę
Jak brzoskwiniowy, to lepiej to zostaw, bo to może być jakaś koszmarna mieszanka.
Raz zaryzykowałem takie coś i nie spróbuję ponownie. Kiedyś wracałem do domku z Rzymu i na lotnisku kupiłem ichniejszą super extra exportową wódkę czyli grappę, niestety brzoskwiniową. Smakowało jak bimber o posmaku brzoskwini. Ohyda
Comment