Tatuaż? Nie wiem na co to komu potrzebne. Uważam, że to jest niszczenie własnej skóry Ale jeszcze głupszym wynalazkiem jest kolczykowanie się tu i ówdzie.
Może się to nie wszystkim podoba, ale jest w ostatnim czasie popularne.
Przyznam się, że posiadam „dziarę” już od ponad 10 lat. To Zagłoba z etykiety Okocimia w
kolorze + motyw żyta i chmielowych listków z szyszkami.
Zbieram podstawki piwne po 1 szt z każdego browaru powiązanego z Polską, oraz po 1 szt z każdego państwa świata.
Brzydkie czy ładne, kwestia gustu. Mam trzy tatuaże, a chciałbym jeszcze więcej i pewno kiedyś zrealizuję to marzenie. Są jednak ludzie, którzy tego nie akceptują i ja to rozumiem.
Ja w każdym razie z tatuaży wciąż nie wyrosłem - swoje robiłem w latach 1998-2000 i od tego czasu co jakiś czas zachodzę do studia i sprawdzam co nowego we wzorach się pojawiło. Interesują mnie przede wszystkim tribale, czyli nieokreślone bliżej wzory plemienne i biomechanika. Wiem, że przyjdzie taki dzień, że znów siądę na kilka godzin na krzesełku, a potem będę przez miesiąc walczył ze strupami. Dla mnie jednak, efekt i zadowolenie z nowego wzoru jest jak najbardziej warte tej męki, nacierania strupów maścią itp...
A wzory piwne? Nic mądrego i estetycznego do głowy mi nie przychodzi. Może dlatego, że podobają mi się raczej rzeczy bardziej odjechane...
*****************************
Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!
Wujcio_Shaggy napisał(a) A że jest popularne, to tym gorzej - gdy już przestanie takie być, popularne stanie się usuwanie...
Wujciu i Solfernusie - nie ma mody na tatuaż, jest moda na wzory. Kobiety kilka lat temu namiętnie wykonywały delfinki nad kostką, potem chińskie litery w okolicach pępka, a teraz płaskie tribale w dolnej części pleców. Ludzie zainteresowani tatuażem na poważnie nie usuwają go po kilku latach. Usuwa się takie delfinki i literki, bo wychodzą z mody i nagle okazuje się, że ktoś nie jest trendy. Ale to cena głupoty akurat...
Jako ciekawostkę powiem, że tatuowaniem zajmował się nawet Pablo Picasso. Pomyślcie, ile dziś warta byłaby wasza skóra na plecach z jego wzorem? Bo prawdziwe tatuowanie to jednak sztuka, a nie ślepe przerysowywanie wzorów z katalogu bez krzty inwencji tatuażysty...
*****************************
Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!
solfernus napisał(a) Co sądzicie o tatuażu? Jesteście za, czy przeciw, czy macie, chcecie mieć?
A może jakieś piwne wzory?
Nie mam nic przeciwko tatuażom.Nie lubię tylko kiczowatych i takich zajmujących pół ciała.Zbyt wielkich.Uważam,że jeden np. na ramieniu nawet ładnie wygląda.Co do wzoru to kwestia gustu, byle nie napis "f*** y**" czy inna głupota.Tyle,że z tego co wiem jak zrobi się jeden tatuaż to od razu chce zrobić się następny.
Co do piwnych wzorów - ja nigdy ciekawego piwnego wzoru nie widziałem.
Gdy w latach 80 byłem młodym punkiem bardzo chciałem mieć ale wtedy brak jakiejkolwiek higieny wykonywania odwiódł mnie od tego, potem na początku lat 90 chciałem mieć wzór OLD PUNKS NEVER DIE ale jakoś nie wyszło. Zawsze uważałem tatuaż za bunt i dopóki taki był ceniłem go. Dziś gdy jest zwykłą modą i każdy "szanujący" się yo men w porzo ziomal trendy pracownik/pracownica korporacji go posiada, jego czar już całkiem zbladł. Choć czasem lubię popatrzeć na dziary kolesi z hard corowych kapel typu Agnostic Front czy polskiej Schizmy. Ale mnie posiadanie takowego już nie interesuje.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Przecież pisałem, że to na razie tajemnica
Jego debiut przewidziany jest na czarnym fragmencie większej całości pewnego czerwonego, jak najbardziej mobilnego, przedmiotu
iron napisał(a) Przecież pisałem, że to na razie tajemnica
Jego debiut przewidziany jest na czarnym fragmencie większej całości pewnego czerwonego, jak najbardziej mobilnego, przedmiotu
Zatem wówczas dopiero się wypowiem i ewentualnie zwrócę waści honor panie iron.Tymczasem podtrzymuję swoje zdanie:JESZCZE nie widziałem ładnych piwnych wzorów Liczę,że zobaczę.
kedys myslałem żeby coś sobie zrobić ale dałem sobie spokój, pomyślałem, no dobra, będę miał fajny tatuaż, będę szpanerkiem, trendy etc ale kiedy wyobraziłem siebie, że za ileś tam lat jak cała skóra obwiśnie, pomarszczy się, dostanie plam wątrobowych lub jakichś innych starczych oznak to wtedy będę naprawdę super wyglądać - dlatego nie dziekuję
a panie sobie robiące teraz delfinki na przykładowej piersi to za X lat będą chyba miały węża........
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment