Jest temat o kinie, jest o literaturze. Od dawna się zastanwiam czy nie chadzamy na wystawy czy do teatru (to inny temat).
Zakładam ten temat abyśmy mogli wymienić się informacjami na ten temat - chociażby żeby właśnie dać inforamcje o ciekawych naszym zdaniem wystawach.
Chciałbym aby kiedyś jak za dawnych lat każde wydarzenie kulturalne było impulsem do myślenia i wymiany zdań. Niestety ostatnio zatracilismy te ważne czynności. Pamiętacie kiedy ostatni raz dyskutowaliście o jakiś wydarzeniach, NIE politycznych. I kiedy ostatnio KULTURA była ważna w naszym życiu.
Dziś z Miłką bylismy na dwóch wystawach - jednej dobrej RAZ SIĘ ŻYJE czyli Wielka Rewia STS (1954-1975), pokazującej przekrój tego ważnego Teatry w którym grali i Zapasiewicz i Krystyna Sienkiewicz i Stanisław Tym, a teksty pisali naprawdę świetni teksiarze przy których różne dzisiejsz OTTA czy inne Konie Polskie (nie mówiąc o Droździe czy Kryszaku) to żenująca żenada (a może poziom intelektulany w PRL był znacznie wyższy niż dziś???). Na wystawie można zobaczyć i usłyszeć najsłynniejsze piosenki oraz obejrzeć twarze wtedy młodych - dziś często nieżyjącyh aktorów (przy okazji pomysleć o swoim życiu które też przemija).
I drugą złą - Ja Ferdydurke o Gombrowiczu oczywiście. Ta składa się prawie wyłącznie ze zdjęć rodziny oraz tekstów czytanych chyba przez wszystkich książek - ot taka wystawa dla wycieczki szkolnej (czy coś wynosiliście z takich wycieczek???).
Zakładam ten temat abyśmy mogli wymienić się informacjami na ten temat - chociażby żeby właśnie dać inforamcje o ciekawych naszym zdaniem wystawach.
Chciałbym aby kiedyś jak za dawnych lat każde wydarzenie kulturalne było impulsem do myślenia i wymiany zdań. Niestety ostatnio zatracilismy te ważne czynności. Pamiętacie kiedy ostatni raz dyskutowaliście o jakiś wydarzeniach, NIE politycznych. I kiedy ostatnio KULTURA była ważna w naszym życiu.
Dziś z Miłką bylismy na dwóch wystawach - jednej dobrej RAZ SIĘ ŻYJE czyli Wielka Rewia STS (1954-1975), pokazującej przekrój tego ważnego Teatry w którym grali i Zapasiewicz i Krystyna Sienkiewicz i Stanisław Tym, a teksty pisali naprawdę świetni teksiarze przy których różne dzisiejsz OTTA czy inne Konie Polskie (nie mówiąc o Droździe czy Kryszaku) to żenująca żenada (a może poziom intelektulany w PRL był znacznie wyższy niż dziś???). Na wystawie można zobaczyć i usłyszeć najsłynniejsze piosenki oraz obejrzeć twarze wtedy młodych - dziś często nieżyjącyh aktorów (przy okazji pomysleć o swoim życiu które też przemija).
I drugą złą - Ja Ferdydurke o Gombrowiczu oczywiście. Ta składa się prawie wyłącznie ze zdjęć rodziny oraz tekstów czytanych chyba przez wszystkich książek - ot taka wystawa dla wycieczki szkolnej (czy coś wynosiliście z takich wycieczek???).
Comment