Zwierzęta forumowiczów

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kot_z_cheshire
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2005.11
    • 2201

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gwiazda
    Tylko nie Gwiazda
    Ha, mogę oczywiście założyć, że leżysz smętnie zwisając z kanapy, strosząc futerko i wdzięcznie główkę skłaniając spoglądać z pogardą na resztę społeczeństwa..ale wydaje mi się, że to błędne założenie... i Faktyczie...to nie Gwiazda...to Gwiazda
    Młode koty mają adhd, niestety.
    Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
    Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
    Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

    Comment

    • Gwiazda
      Porucznik Browarny Tester
      • 2006.07
      • 400

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kot_z_cheshire
      Ha, mogę oczywiście założyć, że leżysz smętnie zwisając z kanapy, strosząc futerko i wdzięcznie główkę skłaniając spoglądać z pogardą na resztę społeczeństwa..ale wydaje mi się, że to błędne założenie... i Faktyczie...to nie Gwiazda...to Gwiazda
      Coś w tym jest. To znaczy głównie kanapa... A za społeczeństwem to już powoli zaczynam tęsknić
      "Oszukać diabła, to nie grzech"

      Comment

      • Małażonka
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.03
        • 4602

        Natura jest piękna i okrutna za razem. Sama byłam tego świadkiem. Dziś, nasza młodsza koteczka, Fantasia powiła swój pierwszy miot. Niestety, konieczny był zabieg cesarskiego cięcia...
        Piękno natury zobaczyłam:
        - w rudym Amberku, dorodnym kocurku
        - dwóch kremowych kotkach, które prawdopodobnie będą pointkami (Alhambrze i mniejszej nieco Asahi)
        - oraz w maleńkiej, bardzo ciemnej szylkretce – Alfie (ew. Amstel)
        Okrucieństwo zaś natury zobaczyłam:
        - w zupełnie nie wykształconym kociaczku, który obumarł w ok. 30 dniu ciąży, a który i tak otrzymał ode mnie imię: Aggus
        - w dosyć wykształconym, zmarłym prawdopodobnie przed tygodniem – czarnym kocurku – Amadeusie
        - i w przepięknym, dorodnym pointcie, który zmarł pchając się na ten świat, a który otrzymał imię Apollo...

        Decydując się na hodowlę, wiedziałam, że obok radości mogą czekać na mnie takie smutki. I praktycznie byłam na nie gotowa. A jednocześnie – pozostaje żal za maluchami, które w dużej mierze były powołane na świat przeze mnie, a nawet go nie powitały....


        A jeśli chodzi o wystawy. Koty do hodowli muszą być wyselekcjonowane. Najlepszymi selekcjonerami są zaś sędziowie. Jeśli kot nie znosi wystaw - wystarczy mu licencja - dla kotek - to dwa razy ocena doskonała, dla kocurków - tytuł Championa (by mogły kryć "na mieście"). Jeśli kot dobrze znosi wystawy (Emir, jako kociak znosi je doskonale, zobaczymy co będzie jak podrośnie) - można mu zdobywać tytuły. Wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku...

        Comment

        • garfunkel
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2005.04
          • 1068

          Nie wiem, jak to z koteczkami jest, ale szczęście, że Fantasii udało się przeżyć mimo tego jednego obumarłego kociaczka...rozpieszczajcie ją

          Comment

          • Westa
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2005.06
            • 99

            To bardzo przykre, że część kotków nie przeżyła. Natura sama reguluje pewne sprawy w sposób zrozumiały czasem tylko dla siebie.
            Fantazja pewnie nie odczuła braku niektórych kociąt. Tak myślę. Jest mocno skupiona chyba na opiece nad pozostalymi ?
            Czy cesarka u kotów wpływa na kłopoty z karmieniem? Jak czuje sie teraz mama?

            Comment

            • Małażonka
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.03
              • 4602

              No, więc od początku:
              - ponoć (zdanie weterynarza-położnika), często jeden -dwa uszkodzone kocięta nie wpływają na "jakość" pozostałych. Mogą też nie dawać objawów chorobowych u kotki. Fantasijcia miała jednak upław ok. 50 dnia ciąży. Dziś można to połączyć z obumarciem Amadeusa. Uwczesne USG żadnych niepokojących zmian nie wykazało;
              - Fantasia nie wie, że nosiła siedem kociąt. Mimo porodu w toku, samodzielnie na świat nie wydaliła ani jednego płodu. Wszystkie płody wyciągnął weterynarz. Wie natomiast, że rodziła, więc nie miała najmniejszych problemów z akceptacją kociąt;
              - opieka nad małymi... Jak porównuję ją i Elzunię, to Elza więcej czasu poświęcała Zythumowi. Pewnie dlatego, że łatwiej zostawić cztery śpiące na kupie maluchy, niż jednego krzykacza. Elza ponadto doskonale załatwiała toaletę malca, Fantasia zaś ma z tym niejakie problemy. Zatem o wypróżnianie malców muszę zadbać sama... Mam nadzieję, że z czasem Fantasia przejmie moje obowiązki;
              - kwestia pokarmu u mamy po zabiegu. Różnie z tym bywa. Z reguły, jeśli przed zabiegiem był naturalny poród (jak w przypadku moich obu kotek), kotka naturalnie przyjmuje maluchy i nie traci pokarmu. Inaczej to wygląda, gdy przed podjęciem akcji porodowej - kotka przechodzi zabieg cesarskiego cięcia. Często wtedy nie akceptuje młodych, przez pierwsze doby nie karmi, potem zaś nie ma już czym karmić....
              - i ostatnie pytanie - jak się czuje Fantasijka? Stosunkowo dobrze, może wręcz za dobrze, bo chciałaby wskakiwać już na drapak. Martwi mnie nieco nie oddany jeszcze kał, ale ustaliliśmy z lekarzem, że do jutra czekamy spokojnie. No, i czekają ją jeszcze zastrzyki w moim wydaniu. Wtedy chyba najszczęśliwsza nie będzie...
              Last edited by Małażonka; 2006-12-26, 12:27.

              Comment

              • Maidenowiec
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.07
                • 2287

                Osiągnęliście kolejny poziom "zakocenia" domu Tak z ciekawości zapytam, jak tam Wasze stadko odnosi się względem choinki? To znaczy, nie mówię o dopiero co wyklutych pisklakach oczywiście.
                Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

                Thou shallt not spilleth thy beer!

                Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

                Comment

                • Gwiazda
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2006.07
                  • 400

                  To spokojnych Świąt nie mieliście... Gratulacje i powodzenia w panowaniu nad sytuacją
                  "Oszukać diabła, to nie grzech"

                  Comment

                  • Małażonka
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.03
                    • 4602

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Maidenowiec
                    Osiągnęliście kolejny poziom "zakocenia" domu Tak z ciekawości zapytam, jak tam Wasze stadko odnosi się względem choinki? To znaczy, nie mówię o dopiero co wyklutych pisklakach oczywiście.
                    Doskonale. Tzn ma ją w zasadzie w nosie - no, ale u nas choinka nie zajęła miejsca drapaka

                    Comment

                    • Maidenowiec
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.07
                      • 2287

                      Czepialstwo Drapak po świętach wróci na swoje miejsce
                      Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

                      Thou shallt not spilleth thy beer!

                      Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

                      Comment

                      • Małażonka
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.03
                        • 4602

                        Ale kicia o tym nie wie...

                        Comment

                        • Małażonka
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.03
                          • 4602

                          No, a tak wyglądają nasze Bożonarodzeniowe kocięta:
                          Attached Files

                          Comment

                          • Pogoniarz
                            † 1971-2015 Piwosz w Raju
                            • 2003.02
                            • 7971

                            Nasz mniejszy czort pewnej nocy dobrał się do choinki,tzn. mówiąc krótko zaliczyła ona "glebę" przy wydatnej pomocy kotka.Skąd wiedzieliśmy,że to mniejsza chuliganka?Dała szybciutko nóżkę z miejsca popełnienia przestępstwa i wyraźnie było słychać jej kroki Z początku myśleliśmy ,że to talerze zmieniły miejsce tymczasowego pobytu,ale rano naszym oczom ukazał się widok porozsypywanych bombek i pijanej choinki
                            Last edited by Pogoniarz; 2006-12-26, 15:33.


                            Prawie jak Piwo
                            SZCZECIN

                            Comment

                            • iron
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2002.08
                              • 6718

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Małażonka
                              No, więc od początku:
                              - ponoć (zdanie weterynarza-położnika), często jeden -dwa uszkodzone kocięta nie wpływają na "jakość" pozostałych. Mogą też nie dawać objawów chorobowych u kotki. Fantasijcia miała jednak upław ok. 50 dnia ciąży. Dziś można to połączyć z obumarciem Amadeusa. Uwczesne USG żadnych niepokojących zmian nie wykazało; (...)
                              Asia prosiła, by jej wytknąć ten błąd - miała oczywiście na myśli Ówczesne

                              Oj dużo się dzieje w domu, tylko snu jakoś brakuje i Święta szybko i "bokiem" przeszły
                              bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                              Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                              Rock, Honor, Ojczyzna

                              Comment

                              • Westa
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2005.06
                                • 99

                                W domu sajgon za sprawa kotków. Mała zdjęła z choinki łancuch.Wchodząc do pokoju zastałam ją owinietą w niego niczym w pióra boa.Kwiatki na podłodze. Ulubione papierki starszej koci po chwili naszej nieuwagi znajdujemyw kawie, no i w piwie oczywiście.Wczoraj mała wpadła do wanny z wodą.Niewiele sie tym przejęłą.Kosz na śmieci też wytargały na podłoge z zawartościa oczywiście.Na szczęście potrafimy sie z tego śmiać .
                                Last edited by Westa; 2006-12-30, 13:13.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X