Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bombadil13
Strasznie mnie to rozbawiło, przez chwilę nie mogłem dalej czytać.
Ha...Jak wyłuskałeś z kontekstu, to faktycznie....Ale z drugiej strony...Jakby kot wyglądał inaczej niż kot (np. jak mysza), to chyba byłby ambaras
Heh...u mnie też chęci posiadania kota wielkie, tylko...jakoś nam z kociambrami nie po drodze
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bombadil13
Myślałem o tym, ale byłbym strasznym egoistą gdybym to zrobił. Od zawsze kot był obecny w moim życiu i chciałbym by teraz taki futrzak był w moim własnym M. Ale... Wychodzę z domu o 6.40 i wracam po 20 i tak dzien w dzień, a są jeszcze imprezy, więc czas mej nieobecności w domy się wydłuża. Ja w domu praktycznie tylko śpię, warzę i piję piwo, układam etykiety i wypisuję głupoty na forum. Biedny byłby u mnie ten kot. Kto by rozpieszczał? A poza tym często wyjeżdżam na dwa-trzy dni, a czasem i na dłużej. I co wtedy z kociambrem począć?
Jest rozwiązanie - dwa koty i zaprzyjaźniona sąsiadka
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bombadil13
Tylko, że mnie żadna sąsiadka polubić nie chce
E tam, znajdź tego kwiatu pół światu... Znajdź sąsiadkę kociarę, powiedz, że ma miłego kotka i że może jakieś wspólne dokarmianie... Każda kociara da się na to złapać
Ps. A kociak fajny - i do tego pasuje kolorystycznie do łazienki.
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel
E tam, znajdź tego kwiatu pół światu... Znajdź sąsiadkę kociarę, powiedz, że ma miłego kotka i że może jakieś wspólne dokarmianie... Każda kociara da się na to złapać
Rady słuszne, ale jak kociarę rozpoznać, przeca nie wychodzą z kotkiem na spacer?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel
Ps. A kociak fajny - i do tego pasuje kolorystycznie do łazienki.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Bombadil13
Rady słuszne, ale jak kociarę rozpoznać, przeca nie wychodzą z kotkiem na spacer?
Jeśli mieszkasz w bloku lub kamienicy, przejdź się kiedyś ostentacyjnie ze spodkiem na mleko albo kocią zabawką wystającą z kieszeni - skuteczność gwarantowana
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
A u mnie za ogrodzeniem uaktywnił się "mój" bażant. Od dwóch dni pieje (skrzeczy w zasadzie) tak głośno jak potrafi w okolicach 6.30. Ja to go w zasadzie lubię bo i tak juz jestem na nogach ale żona wściekła jest. Ma za swoje bo go dokarmia.
Ale znaczy się wiosna blisko (bo zimą nie piał)
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Dzisiaj rano wyszłam z "płaskaczem" na spacer i szłyśmy budowaną drogą wzdłuż ogrodzenia. W pewnym momencie usłyszałam dziwne odgłosy. Za siatką, na kępie jakiegoś zielska siedział gawron. Obracał się w zależności od tego, w którą stronę szłyśmy i nie spuszczał oczu z psa. Cały czas nawijał i wydaje mi się, że jej wymyślał, bo robił to z taka zaciętością, że prawie spadał z podwyższenia. Trwało to pewnie z 10 minut - a jemu się nie nudziło. Był strasznie zacięty. Cwaniaczek musiał wiedzieć, że za ogrodzeniem pies mu nic nie zrobi, bo stał bardzo blisko nas. Uśmiałam się zdrowo na początek dnia
Comment