Zwierzęta forumowiczów

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iron
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2002.08
    • 6717

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
    Małażonko, mocno poszłaś w stronę sentymentów. Rozumiem to. Gdy mój pies się potnie, to daję go do zszycia. Gdy mi zatruty zarzyga pół mieszkania, to go leczę. Może nieprecyzyjnie napisałem, ale nie o to mi chodzi, aby zwierząt zupełnie nie leczyć. I doskonale wiem, że obrzezanie u Żydów nie spowoduje w końcu tego, że kolejne pokolenia zaczną się rodzić gotowe czyli bez napletka.
    Pytam czy wszystkie koty mają skłonność do kabli. Bo jeśli nie wszystkie, to może wystarczy, aby kablożerców sterylizować, kastrować, nie dopuszczać do ich rozmnażania. Może będziemy mieli po jakimś czasie koty nie zainteresowane łykaniem - jak odkurzacz - wszystkiego, co nawinie się w pobliże pyska. Zobacz, Pjenkniki mają jakąś rasę kotów z wduszonym pyskiem, których samce nie znaczą moczem swojego terenu. Pewnie osiągnięto to przez odpowiednią selekcję zwierząt do rozpłodu. Może coś takiego można zrobić z kablożercami? Może Twoją Alhambrę oddać już teraz do sterylizacji, a rozmnażać te Twoje koty, które śmieciami się nie interesują? Wg mnie takie działanie jest w dobrze pojętym kocim interesie.
    Rozumiem, że kastrując kablożerców byłbyś "niewidzialną ręką doboru naturalnego"

    No, niestety Pieczarku, ale Twoje porównanie do ewolucji i kierująch nią praw jest trochę nietrafione. Ewolucja ze swojej definicji jest przypadkowa, nieukierunkowana. Dotyczy ona dzikiej natury i niespecjalnie jej prawa znajdują zastosowanie, gdy w grę wchodzi cywilizacja, ze swej natury ukierunkowana i celowa.
    Trudno, żeby ewolucji podlegały koty (a zwłaszcza koty rasowe - totalne zaprzeczenie bezcelowości) trzymane w domach - środowisku nienaturalnym i nieprzypadkowym.

    Devony też z reguły nie znaczą moczem swojego terenu, lecz nie wydaje mi się, by zależało to od odpowiedniej selekcji zwierząt do rozpłodu. Nota bene - tu właśnie najbardziej zaprzeczasz prawom ewolucji do których wcześniej nawiązywałeś - w naturze nie ma celowej, odpowiedniej selekcji służącej do wzmocnienia/pojawienia się jakiejś cechy - to dzieje się przypadkiem...
    bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
    Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
    Rock, Honor, Ojczyzna

    Comment

    • Małażonka
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.03
      • 4602

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
      (...)1. Pytam czy wszystkie koty mają skłonność do kabli. Bo jeśli nie wszystkie, to może wystarczy, aby kablożerców sterylizować, kastrować, nie dopuszczać do ich rozmnażania. Może będziemy mieli po jakimś czasie koty nie zainteresowane łykaniem - jak odkurzacz - wszystkiego, co nawinie się w pobliże pyska.
      2. Zobacz, Pjenkniki mają jakąś rasę kotów z wduszonym pyskiem, których samce nie znaczą moczem swojego terenu. Pewnie osiągnięto to przez odpowiednią selekcję zwierząt do rozpłodu. (...)
      Ponumerowałam fragmenty Twojej wypowiedzi, by prościej Ci odpowiadać:
      1. Kablo-, folio-, nitko-, tasiemko-, pieniędzożerstwo nie jest genetycznie przekazywane. Nie istnieją geny odpowiedzialne za takie zachowanie, zatem bezcelowym jest kastrowanie wszystkich zwierząt "wszystkożernych". Koty są zwierzętami ciekawskimi i wszędobylskimi o ogromnych pokładach energii. Kot, który się nudzi - sam wynajduje sobie rozrywkę. Jeden zadowoli się myszką, inny pobawi się kłębkiem wełny (przy okazji połykając jej kawałki, co może narazić go na śmiertelne niebezpieczeństwo), jeszcze inny będzie bawił się kablami, guzikami i innymi drobnymi przedmiotami, które łatwo jest połknąć, a jeszcze inny wpadnie na pomysł polowania na gołąbki i wyskoczy przez otwarte okno... Niestety, tego się nie wyeliminuje. Jedyne co można zrobić, to przewidywać niebezpieczeństwa czychające na kota i za wczasu je eliminować (albo zabezpieczyć: kable, okna itp.)

      2. To znaczne uproszczenie.
      Opryskiwanie moczem swojego terenu jest bowiem naturalnym zachowaniem wszystkich kotów, zarówno samców, jak i samic, kastrowanych i nie. Zazwyczaj znaczenie terytorium ma miejsce wyłącznie poza domem, ponieważ jest to miejsce rywalizacji zapachowej z innymi kotami. W domach koty rzadko znaczą, gdyż dom jest zabezpieczony przed rywalami i nie wymaga dalszej identyfikacji.
      Znaczenie samego mieszkania często jest wyrażeniem przez kota niepewności lub zagrożenia. Dlatego koty najczęściej znaczą w trakcie przeprowadzki, w wyniku pojawienia się w domu obcych, śmierci członka rodziny, pojawienia się dziecka, przesunięcia mebli, czy w wypadku, gdy w domu znajduje się więcej kotów niż jeden (podkreślanie swojej pozycji).
      Mam znajomą, która chowa pięć dorodnych perskich samców - reproduktorów (ta sama rasa, którą ma Pjenknik). I znaczą wszystkie, a najwięcej samiec dominujący. Natomiast jeden samiec w domu - np. mój Emir nie znaczy w ogóle. Jednak kiedy przywiozłam do niego na krycie Fantasię, to zarówno Emir, jak i Fantasia znaczyły pokój w którym przebywały, by wzajemnie się do siebie zachęcić. Taka jest kocia natura i rasa nie ma tu nic do rzeczy...
      Last edited by Małażonka; 2008-01-09, 17:30.

      Comment

      • pieczarek
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.06
        • 5011

        Iron, masz rację, użyłem złych określeń.
        Skoro środowisko naturalne kotów jest teraz środowiskiem sztucznym, to dobór, który nazwałem naturalnym też powinien być sztuczny. Czy zatem odpowiedzialny właściciel eliminując z hodowli kablożerców nie działa na rzecz dobra przyszłych kocich pokoleń? Jeśli można było wyhodować devony (totalne zaprzeczenie naturalności), to chyba można podjąć kroki do otrzymania kotów z kablowstrętem. Wydaje się, że sztucznie otrzymany kot z kablowstrętem będzie bardziej naturalny niż kablożerca. I na mój misi rozumek Alhambra nie powinna być rozmnażana.
        Doborem naturalnym w przypadku Alhambry byłoby zostawienie jej w spokoju i pozwoleniu na spokojne zdechnięcie w cierpieniach. A tego, z ręką na sercu, wcale nie chciałem zaczynając moje rozważania.

        Comment

        • Małażonka
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.03
          • 4602

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
          (...) Jeśli można było wyhodować devony (totalne zaprzeczenie naturalności) (...).
          Widzisz, Pieczarku, lubisz mądrzyć się w tematach, o których nie masz zielonego pojęcia. Baaaa, nawet snując swoje tezy, nie wysilisz się, by sprawdzić, czy nie piszesz bzdur jak stąd do Ameryki. A piszesz!
          Devon rex to jedna z najbardziej naturalnych ras kotów, gdyż jest NATURALNĄ mutacją kota domowego. Żaden człowiek nie przyłożył nawet opuszka do powstania tej rasy. I co Ty na to?

          Comment

          • pieczarek
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2001.06
            • 5011

            A ja na to nic, Małażonko, absolutnie nic. Skoro devony to są koty naturalne, to wypuść je na wolność. Niech sobie dają radę bez człowieka chociaż w tym zakresie, jak pospolite dachowce. Rozumiem, że ta naturalna mutacja pojawiła się gdzieś w lesie czy na dachu, a człowiek tylko je wyłapał do dalszej hodowli. Ale bez człowieka dałaby sobie równie dobrze radę.

            Pisałaś wcześniej, że wszystkożerność (w tym kablożerność) kotów nie jest genetycznie przekazywana. Czy kiedykolwiek próbowano hodowli kotów eliminując z niej kablofile? Czy genu kablożerności nie ma, czy też my go nie znamy? Kurcze, jakoś mi się nie chce wierzyć, że na wolności koty też żrą wszystko co tylko znajdą: kamienie, żołędzie, patyki, włosy z końskiego ogona. A skoro tam zadziałały jakieś mechanizmy chroniące koty przed wszystkożernością, to może zadziałają i wśród kotów żyjących w nowym biotopie.
            Małażonko, spróbuj rozważyć takie sprawy, a nie - wzorem niektórych kolegów z tematów politycznych - wchodzić na śliski teren obelg i wyzwisk.

            Comment

            • żąleną
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.01
              • 13239

              Strasznie kombinujecie, a wystarczy po prostu zrobić jadalne kable.

              Comment

              • lzkamil
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.01
                • 3611

                Jeszcze żeby były wegetariańskie
                Lepszy jabol pod okapem
                niż GŻ, CP i KP !


                Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

                Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

                Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

                Comment

                • pieczarek
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.06
                  • 5011

                  Żą, a jaki normalny kot by się zainteresował jadalnymi kablami, gdy obok pełna micha żarcia?

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    No to żarcie zrobić niejadalne!

                    Comment

                    • Małażonka
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.03
                      • 4602

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                      (...)Małażonko, spróbuj rozważyć takie sprawy, a nie - wzorem niektórych kolegów z tematów politycznych - wchodzić na śliski teren obelg i wyzwisk.
                      Wybacz, Pieczarku, ale skoro nie szanujesz rozmówcy (nie zadawszy sobie trudu, by przed podaniem swoich rewelacji je sprawdzić), nie wymagaj od niego szacunku w stosunku do siebie.

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                      (...)Rozumiem, że ta naturalna mutacja pojawiła się gdzieś w lesie czy na dachu, a człowiek tylko je wyłapał do dalszej hodowli. Ale bez człowieka dałaby sobie równie dobrze radę (...)
                      Bardzo dobrze rozumiesz


                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                      (...)Kurcze, jakoś mi się nie chce wierzyć, że na wolności koty też żrą wszystko co tylko znajdą: kamienie, żołędzie, patyki, włosy z końskiego ogona. A skoro tam zadziałały jakieś mechanizmy chroniące koty przed wszystkożernością, to może zadziałają i wśród kotów żyjących w nowym biotopie (...)
                      Koty wolnożyjące wcale nie wytworzyły sobie mechanizmów chroniących przed wszystkożernością, po prostu o nie nikt nie dba i jeśli zjedzą coś nieprzeznaczonego dla ich żoładka lub trującego - po prostu giną... Nikt nie robi im prześwietleń, badań, operacji. Średni wiek kota wolnożyjącego to ok. 1,5 roku...

                      Comment

                      • pieczarek
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2001.06
                        • 5011

                        Małażonko, domyślam się, że gdybyś Ty nie bawiła się w demiurga decydującego o życiu i śmierci, to Twoje koty też by żyły średnio półtora roku. Do czasu, aż w którymś tam pokoleniu by się zorientowały, że kabli się nie jada.
                        A średnie życie półtora roku oznacza pewnie, że 90% młodych ginie przed osiągnięciem półrocza. Pozostałe żyją po 10 lat. Dokładnie tak samo, jak jeszcze niedawno było ze średnią długością życia ludzi.
                        Dziękuję za potwierdzenie wszystkich moich przypuszczeń odnośnie sztucznego "doboru naturalnego".

                        Comment

                        • Małażonka
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.03
                          • 4602

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                          (...) Pozostałe żyją po 10 lat. (...)
                          Wątpię, czy jakikolwiek dzikożyjący kot dożywa tak sędziwego wieku. Kociaki wykańczają wirusówki, kotki organizm wykańczają permanentne ciąże, kocury bijatyki oraz wypadki w trakcie poszukiwań chętnych kotek. Obie płcie wykańczają choroby nazwijmy to "weneryczne". 2-3 letni kot to już starzec wśród wolnożyjących kotów, bezzębny i wycieńczony. 10-latek byłby już wyjątkowym ewenementem...

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                          (...)Dziękuję za potwierdzenie wszystkich moich przypuszczeń odnośnie sztucznego "doboru naturalnego".
                          Ot, ciekawostka - potwierdzająca brak szacunku dla rozmówcy. Przeczytaj jeszcze raz - uważnie i ze zrozumieniem moje posty i zastanów się, czy aby napewno potwierdziłam Twoją teorię.

                          Comment

                          • pieczarek
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2001.06
                            • 5011

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Małażonka Wyświetlenie odpowiedzi
                            kotki organizm wykańczają permanentne ciąże...
                            Małażonko, ile permanentnych ciąż może przejść półtoraroczna kotka?

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Małażonka Wyświetlenie odpowiedzi
                            Ot, ciekawostka - potwierdzająca brak szacunku dla rozmówcy. Przeczytaj jeszcze raz - uważnie i ze zrozumieniem moje posty i zastanów się, czy aby napewno potwierdziłam Twoją teorię.
                            Widzisz, być może nieświadomie, ale potwierdziłaś, że żadne próby eliminowania kotów wszystkożernych nie były prowadzone. Aż Cię skręciło na propozycję sterylizacji Alhambry. To Ty chcesz decydować o możliwości jej dalszego rozmnażania. Nie zachowałaś się jak prawdziwy biolog, który by pozwolił zadziałać prawom natury i dał jej zdechnąć. Absolutnie nie potępiam ludzkiego odruchu. Ale mówiliśmy o kotach, nie o Tobie.

                            Kończę zatem mój absolutnie niefachowy występ i pięknie dziękuję za wyjaśnienia. Już wiem, że oduczenie kotów kablożerstwa (lub chociaż próby czegoś takiego) są niemożliwe ze względu na człowieka.

                            Comment

                            • Małażonka
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.03
                              • 4602

                              Skoro zadajesz pytanie:
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                              Małażonko, ile permanentnych ciąż może przejść półtoraroczna kotka
                              Oznacza, że oczekujesz na nie odpowiedzi, pomyślmy więc...
                              Często i gęsto czteromiesięczna kotka już rujkuje. Kocur ją kryje. Mała rodzi mając sześć miesięcy (oczywiście piszę o udanym porodzie, co nie jest już takie pewne). W miesiąc później ma ruję, czyli mając dziewięć miesięcy rodzi drugi miot, mając dwanaście trzeci, pietnaście czwarty, a osiemnaście, o co pytałeś - piąty. Po pięciu porodach raz po razie, żaden organizm nie byłby wypoczęty. Do tego dochodzi niedożywienie. Naprawdę myślisz, że taka kotka może dalej funkcjonować bez szkody dla swojego zdrowia???

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                              Aż Cię skręciło na propozycję sterylizacji Alhambry. To Ty chcesz decydować o możliwości jej dalszego rozmnażania
                              Tu znowu się mylisz. Nie wiem, czy będę sterylizować, czy też nie Alhambrę. Wszystko zależy od jej późniejszych badań. Jeśli ciąża i odchowanie młodych byłaby dla jej organizmu zanadto obciążająca - wykastruję ją zarówno bez żalu, jak i bez zbędnych skrętów

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                              Nie zachowałaś się jak prawdziwy biolog, który by pozwolił zadziałać prawom natury i dał jej zdechnąć
                              Nie myl biologa z matką naturą. Biolog nie jest bezduszną istotą nastawioną na oglądanie śmierci, tylko człowiekiem, dla którego tajemnice biologii są szczególnie ciekawe.

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                              Już wiem, że oduczenie kotów kablożerstwa (lub chociaż próby czegoś takiego) są niemożliwe ze względu na człowieka.
                              To prawda, gdyby człowiek nauczyłby się żyć bez jakichkolwiek kabli, koty by ich po prostu nie gryzły...


                              I jeszcze jedno pytanko, bo nie mogę się powstrzymać... Jaka jest definicja "sztucznego doboru naturalnego", bo samo to wyrażenie brzmi jak klasyczny oksymoron...

                              Comment

                              • kiszot
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                🍼🍼
                                • 2001.08
                                • 8109

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Małażonka Wyświetlenie odpowiedzi

                                To prawda, gdyby człowiek nauczyłby się żyć bez jakichkolwiek kabli, koty by ich po prostu nie gryzły...

                                He,he.Rozbawiłas mnie do łez.
                                Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                                1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                                Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                                Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                                So von Natur, Natur in alter Weise,
                                Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                                Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X