Zwierzęta forumowiczów

[kiszot]

A żyje sobie u rodziców chyba.

[adam16]

A żyje sobie u rodziców chyba.

Mniej więcej to się zgadza.

[peter007]

Ostatnio chodzi mi po głowie zakup jakiejś parki egzotycznych żabek (oczywiście takich które nie są pod ochroną i ich zakup jak i posiadanie jest legalne).

[mjp]

a ja mam złotą rybkę......
a od jutra dwie papugi faliste....
tylko żeby mi nie podpijały browara... hehe kto widział upite papugi.. albo upite rybki

Widziałem.... Jako lekarstwo na żołądek dla papużek falistych zalecają dodać do wody, do picia kilka kropli czerwonego wina. Ponieważ papużka miała kłopoty żołądkowe, więc dodałem..... Wracamy z pracy do domu, a tu papuga siedzi jakaś taka dziwnie nastroszona, mocno zaparta o ściankę klatki. Niedobrze myślę. Papuga się rozchorowała (zapomniałem o tym winie). Nagle papuga postanowiła się ruszyć i tak drypciu, drypciu, boczkiem pod drugą ściankę i znowu mocno zaparta..... W tym momencie nam kliknęło, że było wino w wodzie i ptaszor się strąbił..... Wymieniliśmy wodę i postanowiliśmy wykorzystać sytuację i wpuścić do klatki samca (nowy nabytek), który był do tej pory osobno, bo nie wiedzieliśmy jak zostanie przyjęty. Po pijaku został właściwie zignorowany. Czyli peirwsze lody przełamane, obserwujemy co będzie dalej... Papuga zobaczyła w końcu samca, więc poddrypciła do niego i zaparła się o niego, a nie o ściankę. On popatrzył zdiwiony i dał po łbie, aż się bieda na dnie klatki znalazła. Jakoś się wygramoliła na drążek i znowu spróbowała się o samca operzeć. I znowu została pogoniona. Powtórzyło się to jeszcze ze dwa razy, aż papuga zaczęła trzeźwieć i zaczęło do niej docierać, że to ona jest w SWOJEJ klatce, a ten samiec, to jakiś obcy. Widać było jak się wspina coraz bardziej wkurzona, podchodzi do samca, a on nieświadomy niczego usiłuje znowu ją pogonić. Jak tym razem zarwał, jak wylądował na dnie klatki.... Aż miło było patrzeć. A po tem stanowiły całkiem zgraną parę.

[peter007]

Dzisiaj poszedłem sobie do zoologika po pokarm dla ryb no i jak to zwykle bywa musiałem dokupić rybeńki. Muszę chyba zacząc wysyłać kogoś po pokarm bo jak tak dalej pójdzie to te moje rybki będą się czuły w akwarium jak sardynki w puszce

[maleństwo]

Dzisiaj poszedłem sobie do zoologika po pokarm dla ryb no i jak to zwykle bywa musiałem dokupić rybeńki. Muszę chyba zacząc wysyłać kogoś po pokarm bo jak tak dalej pójdzie to te moje rybki będą się czuły w akwarium jak sardynki w puszce

To mogę odłowić trochę. Mam kartę wędkarską

[Andi]

od czasie ostatniego pobytu w Polsce mamy nowego lokatora

[Cyrkonia]

toć to maleństwo garba jeszcze jakiegoś dostanie od takiej grubaśnej obroży

[solfernus]

od czasie ostatniego pobytu w Polsce mamy nowego lokatora

Brawo, gratuluję, prawdziwie obronny piesek

[peter007]

To mogę odłowić trochę. Mam kartę wędkarską

Ale byłby Ci potrzebny kawał haka na te "olbrzymy"

[Maremali]

Na zdjęciu króliczka mojego syna Igiełka potocznie przeze mnie zwana pasztetem . Jak ten szkodnik "przegnie pałę" to wyląduje kiedyś w rondlu . Wstrętny gryzoń załatwił już sporo tapet w chacie a ostatnio zaczęła się dobierać do kabelków od kompa. Ponoć miała to być miniaturka a żre tyle, że już zajmuje 1/2 klatki.

[Małażonka]

A my od wczoraj jesteśmy właścicielami 1/4 tego kotka (a raczej kotki - Elzy)
Zdjęcie niestety niezbyt wyraźne, gdyż panna usiedzieć na miejscu nie chciała

[Wujcio_Shaggy]

To i 1/4 na zdjęciu być powinna. Mam nadzieję, że w udziale przypadła Wam któraś z ciekawszych ćwiartek kotki

[Wiktoria]

Ja miałam kiedyś szczura (a właściwie cztery, ale jeden po drugim). Ostatni - Pan Szczurzyński vel Świrus był w stanie zrobić wszystko dla piwa, nawet to, czego nie zrobiłby dla serka czy wędliny. A kiedy byliśmy razem w knajpie dostawał darmowe piwo w zakrętce.

[Małażonka]

To i 1/4 na zdjęciu być powinna. Mam nadzieję, że w udziale przypadła Wam któraś z ciekawszych ćwiartek kotki

Oczywiście, mamy tą najciekawszą kocią ćwierćtuszę