Nie piję w poście

[cyborg_marcel]

2 prace na raz + powolne urządzanie się na wynajmowanych kilku stołecznych metrach kwadratowych sprawiły, że ostatni raz piłam piwo na po-warszawsko-giełdowym spotkaniu forumowym ale za to już wypatrzyłam promocję Juranda w pewnym sklepie i jutro...

[kiszot]

A czy ten post jeszcze trwa? Bo ja nie za bardzo się znam.

[peter007]

Ten post w sumie ma trwać 40 dni (aż do Wielkanocy)

[robox]

Narazie postowanie piwne odłożyłem na przyszły rok (kolejny raz)

[Piecia]

ale przyszły tydzień i tydzień przed Wielkanocą także planuję przerwę

a więc zostaje tylko tydzień przed Świętami :] - złamałem się po 3 dniach (nowy semestr a więc piwo musiało się polać)

[Piecia]

A czy ten post jeszcze trwa? Bo ja nie za bardzo się znam.

Kiszocie drogi - trwa dopiero od 7 dni - Wielkanoc w tym roku 27 marca a więc jeszcze ponad miesiąc

[robox]

Kiszocie drogi - trwa dopiero od 7 dni - Wielkanoc w tym roku 27 marca a więc jeszcze ponad miesiąc

Piecia, przecież Kiszot nie jest postem zainteresowany

[kiszot]

Piecia, przecież Kiszot nie jest postem zainteresowany

Ale chciałem się dowiedzieć.
I nie odwracaj mi tu gałów

[supersklep]

Ten post w sumie ma trwać 40 dni (aż do Wielkanocy)

Raczej 45 dni ,bo niedziela sie nie liczy i jeszcze jedno swieto wypada

[robox]

I nie odwracaj mi tu gałów

W tym poście nie odwracam

[may]

Parę dni bez "soku jęczmiennego" można sobie zrobić. Jednak nie picie piwa w czasie postu nie ma wielkiego sensu. Stara zasada kościelna mówi przecież wyraźnie - "płyn nie łamie postu". Więc jeśli już się czegoś wyrzekać w czasie postu, to na pewno obżarstwa.

I tu Hannibal ma rację. Moim zdaniem post to głównie praca nad negatywnymi cechami naszych charakterów - jeżeli ktoś uważa, że zadużywa alkoholu z prostego rozumowania powinien od niego stonić. Natomiast ja dużo jem wręcz obżeram się, w pracy nagminnie klnę więc wiem nad czym muszę popracować .