Kota nie ma - myszy harcują!

[lzkamil]

Kota cos dzis jest poblazliwa...
ale tak sie zastanawiam jakie szanse przezycia by miala mala myszka trafiona mocno i precyzyjnie rzuconym bananem

[Ahumba]

Kota cos dzis jest poblazliwa...
ale tak sie zastanawiam jakie szanse przezycia by miala mala myszka trafiona mocno i precyzyjnie rzuconym bananem

a co by się stało gdyby ten banan trafił w Żabę

[Małażonka]

Taa, ale Żaba wyjątkowo grzeczna jest...
Może w realu coś przeskrobała....

[Marusia]

Żaba nic nie przeskrobała, tworzymy tak zgodna parę, że aż błe, tfu, niedobrze się robi od tego szczęścia

A wczoraj chciałam coś Wam tu pobruździć, ale internet tak mi niemrawo chodził, że go w końcu olałam i poszłam spać

[Małażonka]

...ale wczoraj, Marusiu, musisz sama przyznać, nadspodziewanie grzeczni byliśmy

zbieramy siły na sobotę

[jerzy]

Właśnie się kompletnie nabzdryngoliłam, nie trafiłam w tapczn,

Oczywiście poprzedni post pisałem ja, ale zapomniałem się przelogować

Szybko Ironie zmianiasz płeć, do taktu z odpowiednim loginem.

[Małażonka]

Ojej, czepiasz się - najpierw Iron pisał w moim imieniu - stąd to "łam" (bo rzeczywiście chwilowo siedziałam przy tapczanie i uskuteczniałam arie operowe ). Potem, zwróciłam Mu uwagę, że za mała jestem by do klawiatury sięgnąć, więc się przelogował i poprawił sprawnie na "łem" i ciąg dalszy nastąpił w Jego imieniu.
Jeśli mam się dalej spowiadać - to z moją trzeźwością było całkiem, całkiem - tyle, że pisanie na klawiaturze mi w ogóle nie wychodziło i napisanie jednego zdania było naprawdę bardzo ciężkim przeżyciem , ale "Domowe Przedszkole" wychodziło mi nadspodziewanie dobrze...

[jerzy]

Ano czepiam się, a co!
Marusia banana mi za to nie da, na pewno.

[kangurpl]

No co jest ???
Kota nie ma, myszy nie ma

[kangurpl]

O kurcze KOT wrócił ale myszy chyba poszły spać

[Małażonka]

Nie, myszy:
1. Jadły obiad;
2. Warzyły piwko;
3. Oglądały "Deja vu";

[Marusia]

Kot właśnie pije swoje piwo uwarzone ze skwaśnialej brzeczki
Śmieszna sprawa - piwo jest całkiem ok, zapach ma ładny, w smaku tylko lekko kwaskowe. O wiele lepsze od tych, co kwasnieją już w trakcie fermentacji (przypominam, że w tym przypadku brzeczka mi skwasniała jeszcze PRZED nachmieleniem, a stała niecałą dobę w zamknietym garze )

[Pogoniarz]

Nie, myszy:
1. Jadły obiad;
2. Warzyły piwko;
3. Oglądały "Deja vu";

To se tak normalnie macie tefała Polonia w Warszawce.No no Też oglądałem no jak nie jak tak.
Jakby co mam już banana ,nawet dwa(w domciu)

[kangurpl]

To pewnie dlatego że bakterie octowe (lub inne paskudzctwa odpowiedzialne za kwaśnienie piwa, fachowny pewnie poprawią) działały tylko przez tę niecałą dobę. Przy chmieleniu wygineły, a piwa skażone przy fermentacji są poddane długotrwałemu działaniu tychże. Stąd i bardziej wyczuwalne skutki.

[kangurpl]

To se tak normalnie macie tefała Polonia w Warszawce.No no Też oglądałem no jak nie jak tak.
Jakby co mam już banana ,nawet dwa(w domciu)

Już przyjechały ?