Nie znalazłem takiego tematu na forum,więc może zaatakuję.
Dziś udało mi się zasnąć w dzień,uciąć sobie 2-godzinną drzemkę.Zazwyczaj nie potrafię zasnąć podczas dnia,przewalam się z boku na bok,myślę o głupotach,a sen nie przychodzi.Znam natomiast ludzi,którzy mają zwyczaj "dosypiania" w ciągu dnia.Dziś może jest to spowodowane śnieżycą ,małą ilością światła czy ciśnieniem - w każdym razie z pomocą jednego piwka udało mi się przyciąć komara.Ale do rzeczy - czy Wy śpicie w dzień mając taką możliwość?Czy tego rodzaju drzemka jest dobra?Słyszałem,że warto bo regeneruje siły.Ile trwa optymalna drzemka?I czy aby nie wpływa ona na niemożność zaśnięcia w nocy?
Dziś udało mi się zasnąć w dzień,uciąć sobie 2-godzinną drzemkę.Zazwyczaj nie potrafię zasnąć podczas dnia,przewalam się z boku na bok,myślę o głupotach,a sen nie przychodzi.Znam natomiast ludzi,którzy mają zwyczaj "dosypiania" w ciągu dnia.Dziś może jest to spowodowane śnieżycą ,małą ilością światła czy ciśnieniem - w każdym razie z pomocą jednego piwka udało mi się przyciąć komara.Ale do rzeczy - czy Wy śpicie w dzień mając taką możliwość?Czy tego rodzaju drzemka jest dobra?Słyszałem,że warto bo regeneruje siły.Ile trwa optymalna drzemka?I czy aby nie wpływa ona na niemożność zaśnięcia w nocy?
Comment