antysiłownia - w obronie naszych piwnych brzuszków

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zgrredek
    Porucznik Browarny Tester
    • 2002.10
    • 315

    #31
    Z natury jestem bardzo ruchliwy, więc opcja, żeby jeść i zalegać jest dla mnie nie do przyjęcia. Teraz ruszam się szybciej niż pięć lat temu, ale to chyba dlatego, że mniej dźwigam na sobie.
    www.collections.pl
    Forum Kolekcjonerów Rzeczy Najróżniejszych

    Comment

    • Marusia
      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
      🍼🍼
      • 2001.02
      • 20221

      #32
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ergie

      - Twoja fotka w avatarze sugeruje wiek no powiedzmy balzakowski

      Powaga??? Kurcze, zaraz przeryję kompa i zamieszczę inną
      www.warsztatpiwowarski.pl
      www.festiwaldobregopiwa.pl

      www.wrowar.com.pl



      Comment

      • Marusia
        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
        🍼🍼
        • 2001.02
        • 20221

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
        No nie wiem, czy Marusia byłaby zadowolona z wieku, w którym nie można pić alkoholu.

        Absolutnie nie byłabym zadowolona

        A wracając do tematu: wiadomo, nie trza od razu na siłownię chodzić, ale warto zadbać o siebie, póki jeszcze człek zdrowy, a nie potem leki brać, czyli leczyć skutki młodzieńczego lenistwa
        www.warsztatpiwowarski.pl
        www.festiwaldobregopiwa.pl

        www.wrowar.com.pl



        Comment

        • wiozgier
          Szeregowy Piwny Łykacz
          • 2005.02
          • 10

          #34
          Proponuję, żeby się kobiety wypowiedziały - ja osobiście nie zasypiam w żaden z wymienionych sposobów. Jak śpię sama, to z reguły na brzuchu, ale nie rozrzucam rąk i nóg na boki, a jak śpię, no, wiadomo z kim, to przytulam się do jego pleców albo on do moich. I z reguły zasypiam wcześniej[/QUOTE]

          Hehehe - chyba ten artykuł napisał facet, który wcześniej zasypia i tylko mu się wydaje, ze kobiety śpią w takich pozycjach
          Co do mojej ulubionej pozycji do spańska to podpisuję się obiema rękami pod tym co napisała Marusia - też usypiam na brzuszku, a jak mam towarzystwo to kombinacja łyżeczki w obie strony albo boczkiem z głową na jego ramieniu
          I czasem też zasypiam pierwsza chociaz mój facet raczej chucherkiem nie jest

          Comment

          • wiozgier
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2005.02
            • 10

            #35
            Cóż, autorka jest doktorem - pewnie habilitację chce zrobić i stwierdziła, że najłatwiej będzie jak ją zrobi na tych 'zabiedzonych' doktorkach i profesorkach...

            A gruboskórności pewnie od nich się nauczyła

            Comment

            • cyborg_marcel
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.03
              • 3467

              #36
              cóż... nawet jak chodziłam na siłownię kilka razy w tygodni i zawojowywałam świat to i tak zasypiałam ostatnia... ale te badania to chyba Cyborgów nie dotyczą
              zazwyczaj się skulam, albo tak, jak przedmówczynie (z tym wyjątkiem, że nie na brzuszku, ale na brzuchu zasypiam...)
              Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

              Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

              Comment

              • cielak
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.03
                • 2890

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arzy
                Mogę z dumą powiedzieć, że nie chodzę na siłownie
                Też powiem dumnie że nie chodzę, ale co dzień w domu, wieczorem dźwigam kufel pełen piwa. A więc ćwiczę, ale tak szybko nie zasypiam, chyba że się "przećwiczę" tym dźwiganiem.
                No to dźwignę
                zupka chmielowa dobra i zdrowa!!

                Comment

                • ergie
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2004.05
                  • 1041

                  #38
                  Jak ktoś ciągle macha łopatą jak Cielak (patrz jego avatar) to nie musi chodzić na siłownię
                  Last edited by ergie; 2005-03-06, 11:06.
                  Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
                  ------------------------------------------------------------------
                  Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

                  Comment

                  • arcy
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2002.07
                    • 7538

                    #39
                    Tekst z dzisiejszej GW


                    Amerykańscy naukowcy ustalili, że lekka nadwaga może przedłużać życie. Tym samym przeczą oni przekonaniu, że chudzi żyją dłużej.

                    Wyniki ich badań opublikował magazyn Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego. Wynika z nich, że większe ryzyko śmierci występuje wśród ludzi o optymalnej wadze i maleje u osób lekko otyłych. Badacze zastrzegają jednak, że dotyczy to wyłącznie małej nadwagi, ponieważ u osób grubych ryzyko śmierci wzrasta.

                    Niektórzy naukowcy przyjęli wyniki tych badań z radością. Twierdzą oni bowiem, że pomogą w rozładowaniu ogólnoamerykańskiego napięcia wywołanego nadwagą. Steven Blair z Intytutu Coopera w Dallas powiedział, że badania te wychodzą na przeciw twierdzeniom, że otyłość i nadwaga są największym problemem zdrowotnym wsród Amerykanów.

                    Innego zdania jest jednak zespół naukowców z amerykańskiego centrum zajmującego się statystykami zdrowotnymi. Uważają oni, że przy badaniach brano pod uwagę tylko umieralność, a pominięto, między innymi, choroby wywoływane przez otyłość.

                    Do wiosku, że lekka otyłośc może przedłużyć życie naukowcy doszli na podstawie badań przeprowadzonych w ostatnich 30 latach w Stanach Zjednoczonych.

                    Comment

                    • Hannibal
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.03
                      • 1426

                      #40
                      Dawno nie słyszałem już większych bredni.
                      Im człowiek szczuplejszy, tym większe ma szanse na zdrowsze i dłuższe życie.
                      Ale nawet osoby z dobrą przemianą materii nie są zwolnione od regularnych ćwiczeń fizycznych.
                      W jednym z artykułów w Rzepie czytałem smutne dla niektórych wiadomości, że osoby otyłe, które trenują i tak mają większe prawdopodobieństwo zachorowań na różne choroby od osób szczupłych, ale nic nie ćwiczących.Nie oznacza to oczywiście, że wysiłek nie ma żadnego sensu. Ma z całą pewnością jak największy.
                      "All the good things for those who wait"

                      Comment

                      • zgrredek
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2002.10
                        • 315

                        #41
                        Wysiłek fizyczny jest bardzo ważny. Równie ważny jest sposób odżywiania się. Coraz częściej czytam w gazetach artykuły o tym, że tłuszcz wcale nie jest taki bee, że przyczyną większości chorób i nadwagi jest nadmierne spożywanie węglowodanów, a przede wszystkim cukru i oczyszczonej mąki, które to w spożywanej przez nas postaci nie wystepują w przyrodzie. Doskonałym źródłem węglowodanów są za to warzywa.
                        W USA od 30-tu lat jest lansowany beztłuszczowy model żywienia. Jego zwolennicy przytaczają dane, że przez ten czas ilość zgonów spowodowanych chorobami serca zmalała dwu czy trzykrotnie (niestety czytałem to dawno i nie pamiętam dokładnie). Przeciwnicy twierdzą, że zostało to spowodowane postępem w medycynie, bo w tym samym czasie ilość operacji kardiologicznych wzrosła cztero czy pięciokrotnie.
                        www.collections.pl
                        Forum Kolekcjonerów Rzeczy Najróżniejszych

                        Comment

                        • Hannibal
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2004.03
                          • 1426

                          #42
                          Tak to w rzeczywistości jest zazwyczaj wszystko ze sobą skorelowane, że bardzo trudno określić, gdzie jest przyczyna, a gdzie skutek.
                          Ja stosuję dietę, która mi po prostu służy. Nie wierzę w żadne uniweralne formuły. Jem i tłuszcze zwierzęce, i węglowodany, i warzywa i owoce, etc.
                          "All the good things for those who wait"

                          Comment

                          • becik
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍼🍼
                            • 2002.07
                            • 14999

                            #43
                            Wszystko to o czym piszecie nie jest kwestią odżywiania, ruchu etc tylko i wyłącznie jest to sprawa genotypu, jeden ma większe preferencje do tycia wtedy będzie tyć bez względu na to co robi i co je, drugi może jeść tonami i będzie zawsze szczupły. Wszystkie te diety, cuda wiańki, treningi, poradniki o kant tyłka mozna potłuc, co komu sądzone to będzie mieć i za nic tego juz nie zmieni, nawet na siłę.
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • pieczarek
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.06
                              • 5011

                              #44
                              Becik, w sposób oczywisty rozmijasz się z faktami. Znaczenia genotypu nie można zpewnością lekceważyć. To właśnie on decyduje czy ktoś jest wysoki, czy ma skłonność do tycia. Powtórzmy: skłonność. Nie obżerając się nie ma mowy o wykorzystaniu potencjału genów. Dowód brutalny, ale bez wątpienia prawdziwy: w obozach koncentracyjnych, w łagrach nie było grubasów. A genotypy więźniowie mieli przecież naróżniejsze.
                              Last edited by pieczarek; 2005-04-22, 15:00.

                              Comment

                              • zgrredek
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2002.10
                                • 315

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                                jeden ma większe preferencje do tycia wtedy będzie tyć bez względu na to co robi i co je
                                Ja mam skłonność do tycia. Gdybym prowadził siedzący tryb życia i objadał się słodyczami i białym pieczywem to ważyłbym z 90kg, a może i lepiej. Najwięcej w swoim życiu ważyłem 87kg, a aktualnie ważę 79. Wiem, że gdybym jadł trochę mniej to mógłbym zejść do 75. Już mi się to nawet udało, ale było połączone z ciężką fizyczną pracą. Praca się skończyła, jadłem więcej i waga zaraz podskoczyła.
                                www.collections.pl
                                Forum Kolekcjonerów Rzeczy Najróżniejszych

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X