Ups... Przy tym powyższym mnie chyba trochę zawiało...
Yemiołka niby żyje, ale siedzi cichutko jak mysz pod miotłą. Coś dziewczątko dziś wystraszone....
Ogólnie większość społeczności dziś zachowuje się jak duuuuchy... Co jest? Święta nie wypaliły? Teściowa patelnią potraktowała?
Yemiołka niby żyje, ale siedzi cichutko jak mysz pod miotłą. Coś dziewczątko dziś wystraszone....
Ogólnie większość społeczności dziś zachowuje się jak duuuuchy... Co jest? Święta nie wypaliły? Teściowa patelnią potraktowała?
Comment