Tak i jeszcze trzeba dodać że koszty posiadania dziecka sa rozłożone na dogodnie raty bez odsetek (chociaż z tymi odsetkami można polemizować)
Macierzyństwo i ojcostwo [kolejny temat egzystencjalny]
Collapse
X
-
Ja tak inwestuję (mam nadzieję) od ponad 1,5 roku i stwierdzam, że nic nie jest w stanie zastąpić obserwowania tego jak rozwija się mały człowiek.5450 kapsli z wypitych piw
874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna
Comment
-
-
Wziąłem pod uwagę sprawę odsetek poruszoną przez Petera.
Założenia następujące:
- cały rok oszczędzam w skarpecie pieniądze, które wydawałbym na dziecko (nie chciało mi się bawić w wyliczanie, gdy na koniec każdego miesiąca inwestuję "zaoszczędzone" pieniądze)
- na koniec roku wpłacam je do banku, czy lokuję w inny sposób (akcje, nieruchomości)
- po każdym kolejnym roku następuje kapitalizacja odsetek (czyli pojawiają się odsetki od odsetek)
Wyliczenia przeprowadziłem dla rzeczywistej stopy oprocentowania kapitału (czyli ponad inflację) w wysykości 2, 3, 4 i 5%.
I wyszło mi, że kwoty zainwestowane w dziecko rosną realnie dzięki odsetkom ze 171.600 zł do:
- 208.078,14 zł (dla stopy 2%)
- 230.498,09 zł (dla stopy 3%)
- 256.329,97 zł (dla stopy 4%)
- 286.142,03 zł (dla stopy 5%)
Jeśli ktoś ma łeb do interesów i potrafi osiągnąć stopę zysku na kapitale w wysokości 10% rocznie, to musi sobie bezwzględnie odpuścić posiadanie dziecka. Absolutnie nie stać go na zmarnowanie 522.466,08 zł. A co tu dopiero mówić o większym stadku.
Comment
-
-
Kurde,to ja bym miał 1 000 000 i jeszcze do tego z groszami.Ale głupi byłemLwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment
-
-
W mojej robocie pracuje 15 dziewczyn w wieku od 23 do 28 lat. Z tego dwie mają dziecko, a cztery wcale nie zamierzają go kiedykolwiek mieć. Z tych czterech dwie są nieźle ustawione; własne mieszkanie, auto. Pozostałe chcą poczekać parę lat, albo nie mają jeszcze z kim.
Niestety nie mam badań w podobnej grupie mężczyzn. Faceci jakoś niechętnie gadają o tym.www.collections.pl
Forum Kolekcjonerów Rzeczy Najróżniejszych
Comment
-
-
Porównywanie kosztów wychowania dziecka do mercedesa to totalne nieporozumienie. Musiałbym odkładać na to auto przez 20 lat. A co wypełniłoby mi te 20 lat? Oglądanie prospektów mercedesa?www.collections.pl
Forum Kolekcjonerów Rzeczy Najróżniejszych
Comment
-
-
A mi się Mercedesy nie podobają Proszę nie wyciągać z poprzedniego zdania zbyt pochopnych wnioskówbigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Ja od paru lat mam podobne obserwacje jak Cyborg - mężczyźni chcą miec dzieci, a kobiety mniej trochę się do tego palą. Widocznie krążymy w podobnym srodowisku
Co do mnie - nigdy nie chciałam mieć dzieci i dalej nie chcę - choć jestem już w takim wieku, że trzeba było przemyśleć tę sprawę, bo niedługo to już będzie za późno Ale po prostu nie widzę się jako matka. Niektórzy tak mająLast edited by Marusia; 2005-03-28, 11:33.
Comment
-
-
Uczucia macierzyńskie to kwestia hormonalna. Trochę prolaktyny, może oksytocyny...i z uśmiechem ziuziasz drące się 5 kilo o 3 nad ranem. Nikt nie wie jakim będzie rodzicem.. aż nim nie zostanie. Wspaniali opiekunowie młodszego rodzeństwa okazują się być rodzicami - potworami... a dziewczyna po wpadce po pijanemu - nagle staje się wzorem matki. Tak czy owak - dzieci nas osądzą surowo. Znacie te odzywki typu "ja się na świat nie prosiłem"? Niewdzięczne te dzieciaki nawet posta nie dadzą do końca stworzyć.. ech...
Comment
-
-
Ja mam 24 lata, świeżo po studiach jestem! Nie mam na razie planu zakładać rodziny ani mieć dziecka, bo po prostu nie mam prawie nic. Mieszkam na razie z rodzicami, planuję to na tygodniach zmienić, z pracą sami wiecie jak to w Polsce jest. Najszybciej zamierzam mieć jakąś rodzinę i dziecko około 30. Biorę przykład z mojego ojca, musi być jakiś czas na zapracowanie i zarobienie na rodzinę. Stan kawalerski ma same plusy, choć nie zamierzam trwać w nim zbyt długo, jeszcze jakieś 6 lat!Celia, cerevisia et conventus.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel... i do jakich wniosków dochodzę uogólniając statystyki? otóż kobiety w wieku 25 - 35 jakoś tak raczej bardziej niż zdroworozsądkowo podchodzą do rzeczy (trzeba sie ustatkować, zarobić, jeszcze mam czas itd.)...
Łatwiej jest powiedzieć, że na razie nie chce się dziecka niż to że np. z jakiś względów medycznych nie może się go mieć?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika EwamaliA może jest tak, że większość z tych kobiet tylko tak mówi, że nie chce mieć dzieci?
Łatwiej jest powiedzieć, że na razie nie chce się dziecka niż to że np. z jakiś względów medycznych nie może się go mieć?
Napewno nie większość. Weź pod uwagę, że jeśli nie próbujesz zajść w ciążę, to nawet nie wiesz, czy możesz, czy nie
Comment
-
-
Zdecydowanie opowiadam się za tym, żeby o dziecku myśleć wtedy, gdy wiemy że jesteśmy w stanie je utrzymać. Nie mówię tu oczywiście o domku na Mazurach, ale o pewnych podstawach: mieszkanie, w miarę stabilna praca.
Nie można jednak traktować posiadania dziecka jako swego rodzaju obowiązku. To naprawdę musi być przemyślana decyzja, niosąca za sobą praktycznie dożywotnie skutki.
Ja uważam, że mam jeszcze czas i z drugiej strony, że w tej chwili naprawdę nie mógłbym sobie na to pozwolić - oboje nie mamy nawet umowy na czas nieokreślony. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że z powodu różnicy wieku będziemy musieli podjąć taką decyzję w ciągu maksymalnie 5 lat - w przeciwnym razie będzie to coraz bardziej ryzykowne i trudniejsze.
Comment
-
Comment