Jeśli rzeczywiście lubił piwo żywieckie, to jest proste wytłumaczenie - gdy wyjeżdżał z Polski (koniec lat 70-tych zeszłego stulecia) to Żywiec faktycznie należał do kilku z najlepszych polskich piw, reszta bywała średnio pijalna. I to przekonanie czy może przyzwyczajenie Mu zostało, a mimo pielgrzymek do Ojczyzny, sądzę, że nie miał okazji rozeznać się co się zmieniło na polskim rynku piwnym. Potem, to pewnie i zdrowie niestety nie pozwalało
Zresztą w porównaniu z większością piw włoskich, myślę, że Żywiec nadal wypada całkiem nieźle.
Zresztą w porównaniu z większością piw włoskich, myślę, że Żywiec nadal wypada całkiem nieźle.
Comment