Mój ojciec też miał kiedyś syrenę 105, to był nasz pierwszy samochód i w chwili kupienia był już prawie pełnoletni (chyba 17 lat miała). Była czerwona , miała fotele od fiata a ojciec zrobił jeszcze lewarek w podłodze. Zjeździliśmy nią całą Polskę od morza do Tatr i nigdy nie zawiodła, pamiętam że kiedyś z górki lecieliśmy ok. 110 km/h
Po jakimś czasie niestety "skończyła" się podłoga i jak padał deszcz to ojciec kazał nam zakładać kalosze...
Po jakimś czasie niestety "skończyła" się podłoga i jak padał deszcz to ojciec kazał nam zakładać kalosze...
Comment