Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika solfernus
Jeśli jeszcze dodasz,że to była sahara albo k800, lub ks700 to mam odlot
Co się z nim stało?(
nie wiem jaki to był model, gdyz zupelnie na motorach sie nie znam, napewno miał biegi na baku, może to będzie jakaś wskazówka, ojciec go sprzedał jakiemuś znajomemu, który zabił sie na nim...
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
nie wiem jaki to był model, gdyz zupelnie na motorach sie nie znam, napewno miał biegi na baku, może to będzie jakaś wskazówka, ojciec go sprzedał jakiemuś znajomemu, który zabił sie na nim...
Beciku, masz chyba jakąś obsesję. Z Twoich postów można wywnioskować, że Twoim zdaniem każdy motocyklista skończy jako dawca organów.
A ja myślałem, że to temat o samochodach a tu frakcja motocyklistów się szarogęsi .
"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty" Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
A ja już jeżdżę drugą renówką i nie mogę narzekać na francuskie samochody. Pierwszym clio przejechałem 150 tys. km bez większych problemów, a obecnym (też clio) już 50 tys. i wszystko gra. Jedyny problem to ciut mały bagażnik, ale trzy skrzynki piwa się mieszczą .
Ja czuje duży sentyment do Mercedesa. Mój wójek najpierw miał model W115 a potem W123. Praktycznie przez całe dzieciństwo miałem okazję jeździć obydwoma modelami. Pamiętam jak zawsze wsłuchiwałem się w charkterystyczny klekot mercedowskiego Diesla. Sprawiało mi to wielką przyjemność. Obcując od małego z tymi samochodami jakoś już tak mi zostało że uwielbiam auta tej marki. Później były jeszcze modele 190 i W124. Na chwilę obecną moim skrytym pragnieniem jest właśnie "Beczka"(W123). Najlepiej z 3 litrowym silnikiem Diesla. Na codzień od niedawna jeżdzę Volkswagenem Jetta 1,6GTD.
Ja jeździłęm kolejno:
Ładą 2107 (to jeszcze bez prawka)
Renault 5 TS ? - miał trzynaście lat, silnik rewelacja, ruszał jak myśliwiec, przy 150 skłądały mu się lusterka (to właściwie też patent lotniczy, tam jest zmienna geometria skrzydeł ), po za tym chrzanił mu się alarm i co jakiś czas musiał sobie powyć (również podczas jazdy), no i podwozie mu się rozjeżdżało...
Hyundai Latra 1,5 - wygrałem go w "Wygraj Ligę", pojeździłem niecały rok i sprzedałem, żeby mieć na mieszkanie. Wygodny samochód, nie odnotowałem w nim żadnej usterki, mógłby mieć trochę więcej koni, bo na swoją masę, to przy przyspieszaniu trochę mu brakowało. Nie miałem okazji pchnąć go szybciej niż 180.
Daewoo Tico - odziedziczone po mamie, ma 8 lat, troche rdzewieje i dławi sie na wysokich obrotach, ale generalnie jak na swoje skromne możliwości jest dość niezawodny, zrywny i uniwersalny w mieście. Zaletą jest to, że bardzo mało pali, wadą, że w trasie na wiekszych prędkościach praktycznie nie ma przyspieszenia i wyprzedza się niefajnie. No i na obwodnicy Trójmiasta kilkakrotnie zamknąłem mu prędkościomierz, czyli 160.
Teraz strasznie mnie korci zmiana samochodziku na samochód, tylko po władowaniu kasy w mieszkanie nie bardzo mnie stać
Okazyjnie jeździłęm jeszcze masą innych samochodów, ale to było okazyjnie i nie ma co się rozpisywać.
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
Korzystając z okazji i obecności tutaj wielu panów którzy z pewnością wiedzą wiecej o samochodach niż ja, chciałam zapytac, jakie teraz warto kupić auto? Na jakie wymienic? Jestem aktualnie na chęci wymiany auta, prosze o jakies dobre i konkrete propozycje...
Comment