przy piwie o samochodach

[babalumek]

Heh, no jeszcze trochę poszperałem, pogadałem (lubię Merce hehe) i tak: nie jest najgorzej, dobrze że ktoś przyznaje się do przebiegu 1 mln km, a nie jakieś 200 tys... Auto jest na 99% wersją amerykańską, ale różni się praktycznie tylko zewnętrznymi detalami, nie ma się czym przejmować. Sprężarka w nich jest nadzwyczaj żywotna, nie to co teraz że 100tys km i regeneracja, tam prawdop. jest osadzona na łożyskach kulkowych, wobec czego wymiany są proste (m. in. nie trzeba ruszać przy tym wirnika). Nie zmienia to faktu że w tej chwili albo za czas niedługi będzie atrakcją dla fanatyka - konesera. Może coolman się zainteresuje?

[zAjkA]

Zajka, silniki MB diesle w modelu W123 są nie do zdarcia.

To akurat wiem od dziecka Co do wersji coupe to dla mnie coś przepięknego choć z tego co wiem nie występują chyba wersje wysokoprężne. Najbardziej popularne są silniki benzynowe 2,8l zazwyczaj w automacie tak jak w starej S-klasie.

[arcy]

Wersje CD występują. Głównie w USA, bo na tamten rynek były eksportowane.

[COOLman]

Nie zmienia to faktu że w tej chwili albo za czas niedługi będzie atrakcją dla fanatyka - konesera. Może coolman się zainteresuje?

Czyżby jakaś złośliwość? Akurat jeśli chodzi o motoryzację to bardziej mnie kręci PRL. (Takie skrzywienie fanatyko-konesero-dziwaka motoryzacyjnego ). Dobre bo polskie. Chociaż innymi wynalazkami z bloku wschodniego nie pogardzę... Pamięta ktoś Wołgę?

[babalumek]

Heh, skądże znowu, coolman, w zasadzie to sam jak skoncze studia i może co nieco odłoże albo coś mi się trafi to spróbuje pojeździć jakimś oryginalnym wozem. Nie żeby z 3 złomów zrobić 1 wóz, nie miałbym chyba aż takiego zapału, wiedzy i pomocy, ale taki do poprawek i dbania na co dzień to już coś Ostatnio sobie upatrzyłem parkującego tuż obok mojego mieszkania Mercedesa W115 coupe 2,8l. Piękna maszyna, aż żal że go koleś pod chmurką trzyma...

[COOLman]

Kilka zdjęć mercedesów (też znajdą się inne marki). Wprawne oko wypatrzy mojego fiata. Automobilklub ostrowski - galeria z zeszłorocznego rajdu.

Przerwa na reklamę:
IV Rajd Pojazdów Zabytkowych o Puchar Starosty Powiatu Ostrowskiego w tym roku 7-9.07.2006. Baza rajdu w pięknym, pod ostrowskim Antoninie - jezioro, pałacyk myśliwski. Jeżeli ktoś będzie miał ochotę to zapraszam.

[zAjkA]

Heh, skądże znowu, coolman, w zasadzie to sam jak skoncze studia i może co nieco odłoże albo coś mi się trafi to spróbuje pojeździć jakimś oryginalnym wozem. Nie żeby z 3 złomów zrobić 1 wóz, nie miałbym chyba aż takiego zapału, wiedzy i pomocy, ale taki do poprawek i dbania na co dzień to już coś Ostatnio sobie upatrzyłem parkującego tuż obok mojego mieszkania Mercedesa W115 coupe 2,8l. Piękna maszyna, aż żal że go koleś pod chmurką trzyma...

W115 to również przepiękne maszyny nie wspominając już o W116. Niestety ciężko upolować taki sprzęt w dobrym stanie. Dzisiejsze Mercedesy to nie to samo co kiedyś. Wg. mnie małoktóry będzie klasykiem. Pozatym słyszałem że często się psują. Co do wyglądu zaś to nowe modele zatraciły gdzieś swą dawną haryzmę podobnie jak BMW. Dzisiejsze Mesie bardziej przypominają mi samochody koreańskie bądź japońskie.

[COOLman]

Dzisiejsze Mesie bardziej przypominają mi samochody koreańskie bądź japońskie.

A Koreańczycy i Japończycy samochody na rynek europejski projektują podobno takie, żeby podobały się statystycznemu europejczykowi.
I teraz podchwytliwe pytanie: europejskie samochody stają się podobne do "japończyków", czy "japończyki" robią się coraz bardziej europejskie?

A może to ta straszna globalizacja? wszystkie samochody będą takie same (bo tak taniej), w jednym kolorze (jak Ford T) i jeszcze same będą prowadzić, żeby wyeliminować człowieka zza kółka... STRASZNE!!!

[pieczarek]

...w jednym kolorze (jak Ford T)...

Coolman, zdaje się, że pisałeś o sobie jako o miłośniku motoryzacji. Unikaj więc powielania tej nieprawdziwej informacji, że Fordy T były w jednym kolorze. Ten przysłowiowy już czarny Ford T, owszem schodził z taśmy produkcyjnej. I gdy produkowano czarnego Forda T, nie produkowano tego modelu w innym kolorze. Ale gdy już zaczęto produkować Fordy T w jakimś innym kolorze, to z kolei nie produkowano czarnych aut. I tak to się kręciło w kółko przez kupę lat. Na linii produkcyjnej były zawsze auta w jednej barwie, ale nie zawsze czarnej.
To, co o swoim najpopularniejszym modelu powiedział Henry Ford, to był po prostu żart.

[iron]

A brzmiał on (ten żart) dokładnie tak:
" Możecie kupić Forda T w każdym wybranym przez Was kolorze, pod warunkiem, że będzie to kolor czarny"

[COOLman]

Coolman, zdaje się, że pisałeś o sobie jako o miłośniku motoryzacji. Unikaj więc powielania tej nieprawdziwej informacji, że Fordy T były w jednym kolorze. Ten przysłowiowy już czarny Ford T, owszem schodził z taśmy produkcyjnej. I gdy produkowano czarnego Forda T, nie produkowano tego modelu w innym kolorze. Ale gdy już zaczęto produkować Fordy T w jakimś innym kolorze, to z kolei nie produkowano czarnych aut. I tak to się kręciło w kółko przez kupę lat. Na linii produkcyjnej były zawsze auta w jednej barwie, ale nie zawsze czarnej.
To, co o swoim najpopularniejszym modelu powiedział Henry Ford, to był po prostu żart.

Ależ Ty uwielbiasz czepiać się wszystkich słów (lub ich braku) Iron dobrze zacytował o co mi chodziło. Poza tym nigdzie nie napisałem, że Fordy T były tylko czarne. Proszę, żebyś nie zmieniał sensu moich wypowiedzi, oraz zerknął na niektóre wpisy z przymróżeniem oka. Twoje zdrowie, Pieczarku

[pieczarek]

Coolman, napisałeś, że cytuję w jednym kolorze (jak Ford T). Jaki kolor miałeś na myśli? Pytam z ciekawości. Zawsze o "jednokolorowości" Forda T mówiło się w kontekście koloru czarnego. A Ty stwierdzasz, że nigdzie nie napisałeś, że Fordy T były tylko czarne.
Bo jeśli teraz wypierasz się tego co wcześniej napisałeś, to faktycznie nie ma co rozpaczać nad kolorystyką a la Ford T. Zdecydowana większość samochodów jest jednokolorowa: czerwone, białe, niebieskie, zielone, żółte, srebrzyste a nawet czarne. Czyli kolorystyczna unifikacja wg standardów Forda wcale nie grozi nudą. A przynajmniej nie będzie gorzej niż jest obecnie.

[COOLman]

Jestem wdzięczny, że zwróciłeś uwagę na to, że Fordy T były nie tylko czarne, bo za pewne nie każdy to wiedział. Ja napisałem to bardziej w kontekście żartu zacytowanego przez Irona, nie miałem zamiaru rozpoczynać tematu Forda T. Poza tym nie lubię dyskusji w Twoim stylu tj. łapania za słówka, zchodzenia z tematu wiodącego na temat "co autor postu miał na myśli pisząc..." i wywyższania się. Zauważyłem to w Twoich postach m.in. w dziale polityka. Uprzedzam twoje pytanie: nie, nie podam przykładu. Rozumiem, że masz bogatą wiedzę, ale powinieneś wiedzieć, że czasami piszemy coś, co nie jest najważniejszą częścią postu. Ty zwracasz zazwyczaj uwagę na to, co jest mniej ważne z punktu widzenia autora postu.

Wytłumaczenie dla Ciebie:
W tym przypadku chodziło mi o to, że wszystkie samochody robią się do siebie podobne. Przykład Forda T dobrałem niezbyt szczęśliwie.

Uważam, sprawę za wyjaśnioną i nie mam zamiaru więcej odpisywać na Twoje zaczepne posty.

[babalumek]

Zajka, ja w ogóle już straciłem orientację za tymi nowościami i często dopiero jak coś na ulicy zobaczę to sobie mówię "o wypuścili nowy model". Może to efekt tego że nie czytam np. Auto Świata, tylko ostatnio moja jedyna gazeta motoryzacyjna to chyba cudem reaktywowane Auto technika Motoryzacyjna. Kiedyś nowości były co kilka - kilkanaście lat, teraz co 2 lata lifting a co 4 nowy model. Nie idzie się w tym połapać. W Mercedesach też przestałem się orientować jak zaczęli słynnego "okularnika" retuszować co rusz. Niektórzy producenci już zaczynają rozumieć że sporo osób ma tego dość i zaczynają wypuszczać modele stylizowane na dawne lata, często także pod względem technicznym (np. Crysler 300M 5,7 Hemi). A to ze auta się teraz bardziej psują to nic dziwnego. Elektronika jest zawodna (ale tańsza), poza tym są robione specjalnie w ten sposób, aby w razie awarii tylko specjalistyczny, autoryzowany warsztat mógł coś poradzić.

[perłyfan]

W długi weekend miałem okazję pojeździć nowiutkim Seatem Leonem ( 1,9 diesel ). Hasło reklamowe "auto emocion" w przypadku tego modelu to strzał w dziesiątkę. Prowadzi się fantastycznie, wszystko przychodzi mu lekko i jest niesamowicie dynamiczny. Być może zakup tego auta za około 75 tysięcy to szaleństwo, ale Leon ma tę iskierkę, którą uwielbiam w samochodach. Szkoda tylko, że póki co nie stać mnie na niego...