Telemarketing

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ART
    mAD'MINd
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2001.02
    • 23930

    Telemarketing

    Po którymś z telefonów ostatnio dostałem niemałej amby - po raz kolejny ktoś chce mi coś sprzedać, wyciągnąć infomację o tym jakim samochodem jeżdżę, w jakiej lodówce trzymam piwo, w jakiej firmie mam serwer, z jaką prędkością łączę się z siecią, kiedy ostatnio byłem na wakacjach, itepe itede...

    Czy szanownych interlokutorów irytuje coś takiego jak telefon od telemarketera?

    Zauważyłem u siebie że po kilku sekundach prowadzenia takiej rozmowy wpadam niemalże w dziki szał i zachwouję się zupełnie inaczej niż przy zwykłej rozmowie bym się zachowywał... I po zakoczeniu takiej bezproduktywnej rozmowy pełnej utarczek i wymigiwań od odpowiedzi na pytania sprzedawcy trudno mi się z nerwów otrząsnąć.. a przecież to tylko minuta dwie "konwesacji"...
    - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
    - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
    - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

    Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
  • zythum
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.08
    • 8305

    #2
    Mnie na szczęście omijają takie telefony. Rozumiem jednak jak mogą wpieniać bo mnie wpienia wysyłanie sms z jakimiś badziewiami przez IDEĘ.
    To inaczej miało być, przyjaciele,
    To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
    Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
    Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
    Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

    Rządzący światem samowładnie
    Królowie banków, fabryk, hut
    Tym mocni są, że każdy kradnie
    Bogactwa, które stwarza lud.

    Comment

    • may
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.01
      • 1508

      #3
      Kiedyś "startowałem" do takiej pracy . Dobrze, że ochotę na nią mam już z głowy. Po rozmowie z telemarketerem jestem roztrzęsiony do końca dnia

      Comment

      • Tomasz_FK
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2003.10
        • 221

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART
        Czy szanownych interlokutorów irytuje coś takiego jak telefon od telemarketera?
        Mnie strasznie. Ankiety w pracy, a na numer prywatny przez jakiś czas wydzwaniali do mnie z mojego banku, a potem różni akwizytorzy od ubezpieczeń.
        Nauczyłem się reagować krótko: "Nie jestem zainteresowany rozmową. <klik>"

        Swojego czasu chciałem dowiedzieć się, czy można postraszyć akwizytora ustawami o niezamówionych informacjach handlowych z wykorzystaniem komunikacji elektronicznej i nadużywaniu technicznych środków przekazu (nie pamiętam teraz szczegółów i ustaw). Ale jakoś nie miałem nikogo pod ręką żeby spytać. Zresztą pewno straszyć można.
        Tomasz
        "Sleeping makes me hungry. And eating makes me sleepy. Life is good." Garfield, 11 lipca 1991 r.

        Comment

        • Ahumba
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🥛🥛🥛🥛
          • 2001.05
          • 9057

          #5
          Zawsze można powiedzieć jak w CK Dezerterach:
          Ich weiss nicht.

          Ale na poważnie, chcecie zobaczyć na prawdę wk.... ahumbę?
          Wystarczy takiego pytka nasłać na mnie.
          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
          znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

          Comment

          • Tomasz_FK
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2003.10
            • 221

            #6
            A dodam jeszcze panów, którzy wydzwaniają domofonami po wszystkich lokatorach, sprzedając pod blokiem ziemniaki z samochodu, wymieniających drzwi, naprawiających piloty telewizyjne i takie tam. Po takiej akcji dodatkowo rozszczekują się wszystkie psy pozamykane samotnie w mieszkaniach.

            Część znajomych, mieszkających w dużych blokach, zrezygnowała z reagowania na domofony niezaanonsowane komórką.
            Tomasz
            "Sleeping makes me hungry. And eating makes me sleepy. Life is good." Garfield, 11 lipca 1991 r.

            Comment

            • Marusia
              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
              🍼🍼
              • 2001.02
              • 20221

              #7
              Żebyś wiedział, Tomaszu, ja jak nie jestem z kimś umówiona, to po prostu nie odbieram domofonu

              A co do telemarketerów - jak nie mam ochoty to po prostu nie daję się wciągać w rozmowę i grzecznie się żegnam, nie wiem, w czym macie problem
              www.warsztatpiwowarski.pl
              www.festiwaldobregopiwa.pl

              www.wrowar.com.pl



              Comment

              • Hannibal
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.03
                • 1426

                #8
                Ja też staram się dosyć szybko "skrócić" rozmowę po przez miłe powiedzenie - "nie jestem zainteresowany".
                "All the good things for those who wait"

                Comment

                • baklazanek
                  † 2014 Piwosz w Raju
                  • 2001.08
                  • 3562

                  #9
                  Ja byłem telemarketerem w ukochanej firmie Polaków czyli pracowałem dla tp. Robiłem to przez przeszła pól roku i z tego co się nasłuchałem mogę napisać, że nie jest źle. Znaczna większość ludzi raczej zachowuje się na przyzwoitym poziomie(nie krzyczy, nie klnie, umie powiedzieć od czasu do czasu dzień dobry). Niestety od czasu do czasu zdarzały się chamskie odzywki i uwagi. Ale po jakimś czasie po człowieku to spływało.
                  Uważam, że podejście Tomka_FK jest w sumie najlepsze. Jak ktoś nie jest zainteresowany niech mówi to bez skrępowania. Ale po co się wkurzać na telemarketera i go wyzywać. Wykonują swoją pracę , która została im zlecona. Nie jest to ich wina. Oczywiście jak ktoś jest natrętny to trzeba go ustawić jak trzeba.
                  Jeszcze jedna uwaga. Telemarketerom często się obrywa po uszach przez ich szefostwo. Na swoim przykładzie napisze jak było. Jest baza danych, która została wydzwoniona i większość ludzi w niej jest zaznaczona jako te osoby ,które nie chciały danej usługi. Kiedy powstaje nowa baza to takie osoby w/w się w niej ponownie umieszcza. I bywa, że w przeciągu 3 miesięcy można do tej samej osoby zadzwonić kilka razy. Do tego dochodzi brak jakiegokolwiek wspólnego systemu dla całej tp. Do danego klienta może jednego dnia zadzwonić kilku telemarketerów(kilku z różnych siedzib firmy, nawet z innych województw) jest wtedy niezły burdel.

                  Comment

                  • marco
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2005.04
                    • 100

                    #10
                    Na szczęście do mnie jeszcze nie dzwonił żeden "telemarkieter", ale gdyby tak się zdarzyło na pewno nie miałbym ochoty na rozmowę. W końcu przez odpowiadanie na pytania ankieterów nabijamy kasę jakiejś korporacji, która małym kosztem pozyskuje dane na temat preferencji swoich konsumentów! Dziękuję bardzo .

                    Comment

                    • crizz
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.02
                      • 1255

                      #11
                      Z uwagą będę obserwował ten temat. Piszcie, piszcie.

                      crizz ds. sprzedaży i telemarketingu

                      Comment

                      • Tomasz_FK
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2003.10
                        • 221

                        #12
                        Mnie najbardziej zdumiewają ci ankieterzy, którzy dzwonią do firmy i wypytują o szczegóły fukcjonowania naszej sieci komputerowej. Jakie serwery, jakie systemy, jakie zabezpieczenia. No bez jaj, przecież to są poufne rzeczy: "Przykro mi, ale nie jestem upoważniony do udzielania takich informacji", "No, ale tak pomiędzy nami? Nieoficjalnie.".Kto podsyła takich gości?

                        Sprzedawców różnych nowych rozwiązań informatycznych, to mi nawet trochę żal. Te sprawy są już dawno powdrażane, widać, że rynek strasznie się kurczy, bo ofert systemów zintegrowanych to mamy przynajmniej 1-2 w miesiącu.
                        Tomasz
                        "Sleeping makes me hungry. And eating makes me sleepy. Life is good." Garfield, 11 lipca 1991 r.

                        Comment

                        • Tomasz_FK
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2003.10
                          • 221

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Tomasz_FK
                          Kto podsyła takich gości?
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika crizz
                          crizz ds. sprzedaży i telemarketingu
                          O, już wiem.
                          Tomasz
                          "Sleeping makes me hungry. And eating makes me sleepy. Life is good." Garfield, 11 lipca 1991 r.

                          Comment

                          • emes
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.08
                            • 4275

                            #14
                            Gdzieś przeczytałem, że jeśli jakieś oferty firm są uciążliwe, nachalne, przeszkadzają i nie chcemy , żeby ktokolwiek z danej firmy w przyszłości do nas dzwonił , to można w rozmowie zażądać wykreślenia swoich danych osobowych na podstawie których dzwonią i po prostu powiedzieć , że nie życzycie sobię więcej telefonów z tej firmy. Z tego co pamiętam, taka firma wtedy nie może więcej nękać takiego klienta. Ja tak zrobiłem i pozbyłem się natrędztwa niektórych szczególnie upierdliwych firm.

                            Comment

                            • crizz
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.02
                              • 1255

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Tomasz_FK
                              O, już wiem.
                              O, wypraszam sobie... Ale może kredycik?

                              Emes - masz rację, jeśli chodzi o osoby fizyczne. Oczywiście nie zawsze usunięcie danych osobowych jest możliwe - jeżeli pozostajesz klientem firmy (czyli wiąże was jakaś umowa), możesz co najwyżej sprzeciwić się wobec wykorzystania danych do celów marketingowych. W szczególnych przypadkach nawet po ustaniu relacji umownej dane nie są usuwane lecz archiwizowane, ale oczywiście nie mogą już być wykorzystywane.
                              W przypadku Arta jest inaczej - dane jego firmy nie podlegają ochronie.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X