Wyszedłem dziś na plac cieszyć się późnym popołudniem ( Południce już śpią więc bezpiecznie jest na jednym z siedmiu wzgórz miasta Wielkiej wieży), zauważył mnie sąsiad zza płotu (Biały, Heteroseksualny, Mężczyzna, 59l.) - i chłop ma w szopce w sianie ukryte "małpki" - jedną rozpiliśmy zagryzając rzodkiewką, a to tylko dlatego, że jego rodzimka była w kościele - chyba nie "majowe"???
I to taka zabawna i pouczająca krotochwila z życia włościan.
Nota bete (ale bzdurny zwrot, za to w "językach") ugoszczenie nastąpiło ponoć w rewanżu za "Kmicica" mocnego, podarowanego "somsiadowi" w pewien zimowy poranek.
Zapraszam wszystkich włościan do dzielenia się innymi pouczającymi i budującymi historiami ze swoich włości.
I to taka zabawna i pouczająca krotochwila z życia włościan.
Nota bete (ale bzdurny zwrot, za to w "językach") ugoszczenie nastąpiło ponoć w rewanżu za "Kmicica" mocnego, podarowanego "somsiadowi" w pewien zimowy poranek.
Zapraszam wszystkich włościan do dzielenia się innymi pouczającymi i budującymi historiami ze swoich włości.
Comment