Z życia włościan

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zbysia
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2004.09
    • 907

    #31
    Tajemnicze i krwiożercze ślimaki wyżerają mi lichutkie pieczarki i potem znikają...
    Tak samo jak marzenia o jajeczniczce na pieczarkach o poranku.


    Plusem jest to, że nie wiedzą one gdzie stoi piwo
    fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

    Comment

    • garfunkel
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2005.04
      • 1068

      #32
      Ha, a czy ja Ci nie mówiłam , że te ślimaki-slowfoodowskie zresztą- to moja forpoczta ?
      I chodzi mi właśnie o piwo?

      Comment

      • zbysia
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2004.09
        • 907

        #33
        Ślimaki to chyba plaga. Zasadzaja się nocami na rododendron - koło 20.00stado krwiożerczych uzębionych potworów (uwaga! potrafią uchlać w kostkę lub dłoń zanurzoną w trawie, a potem szybkimi skokami oddalić się w nieznane) gromadzi się wokół krzaczka i oczekuje ciemności...Ale tu czeka na nie pułapka z pojemniczków wypełnionych resztką Portera pozostałego po cichej... i co te bestie robią? Zanurzają się w piwie i giną z przepicia...
        I to jest ta makabryczna strona życia na "włościach"
        fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

        Comment

        • grzech
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.04
          • 4592

          #34
          Na mojej wsi jakaś tajemnicza bestia demoluje klombik z kwiatami. Stawiam na kota, żona na kurę. Póki co menda jedna pozostaje nieuchwytna.
          A tak poza tym, to my ze szwagrem zalewamy.

          Comment

          • grzech
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.04
            • 4592

            #35
            Wczoraj ok. 22.30 skończyliśmy zalewać.

            Comment

            • zbysia
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2004.09
              • 907

              #36
              To jutro jeszcze tam nie wchodźcie.
              To co niszczy klomby to może być szwagier wracający z zalewania...
              fANIAtic www.faktoria-ukraina.pl

              Comment

              • grzech
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.04
                • 4592

                #37
                Wracaliśmy z zalewania razem. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, spieszę donieść, iż zakończyliśmy kolejny etap, czyli rozszalowanie.

                Comment

                • grzech
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.04
                  • 4592

                  #38
                  Wczoraj uzbrojony w piwa szykowałem się, aby wpaść do szwagra na ostatki. Ale niestety wyprzedził mnie szagier szwagra (który moim szwagrem nie jest) przynosząc tzw. flaszkę. No i trzeba było ową flaszkę rozpracować. A piwa czekają na Grzegorza.

                  Comment

                  • yendras
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.12
                    • 2052

                    #39
                    Ja z kolei niejedną flaszkę rozpracowałem z kuzynem kuzyna (który moim kuzynem nie jest). Ot, meandry rodzinnych koligacji

                    Comment

                    Przetwarzanie...
                    X