IP to jedno, a gdzie przebywa dana osoba to drugie. Można przejąć (legalnie lub nie) kontrolę nad jakimś komputerem i śmiać się w kułak z wszelkich, opartych na IP dociekań. Widziałem także przypadki, gdy wszystkie oddziały międzynarodowej firmy miały jedno wspólne wyjście na internet poprzez centralę. Wtedy gość mógł siedzieć w Indiach, a łączyć się z internetem z komputera w Niemczech.
Maciek Szukam przytulnego kącika do palenia fajki... ;-)
IP to jedno, a gdzie przebywa dana osoba to drugie. Można przejąć (legalnie lub nie) kontrolę nad jakimś komputerem i śmiać się w kułak z wszelkich, opartych na IP dociekań. Widziałem także przypadki, gdy wszystkie oddziały międzynarodowej firmy miały jedno wspólne wyjście na internet poprzez centralę. Wtedy gość mógł siedzieć w Indiach, a łączyć się z internetem z komputera w Niemczech.
Wiem o tym. Zostaje tylko kwestia zbieżności - pochodzi z Krakowa i łączy się przez Kraków, będąc w Niemczech? Lokalna patriotka?
A mnie cały czas intryguje dlaczego tak wszechobecna ostatnio radzia się wzięła i wyłaczyła
Przecież wystarczyłoby jedno słowo; wszystko by się wyjaśniło i w sercach naszych zapanowałby błogi spokój.
Comment