Ochłonąłem [Tu składamy samokrytykę]

[Pancernik]

Pancernik nie mydl oczu, dlaczego się tu nie kajasz, że na WFP piłeś piwo z kubka plastikowego?

Niech się, k****, kajają organizatorzy.
Mój oryginalny, rąbnięty przez Budvara z Brovarnii, kufelek rozpękł się na trzy części na samym początku festiwalu.
Postawiłem go przy wejściu na podłodze, gdyż ponieważ nie było ŻADNEGO MIEJSCA, gdzie mógłbym go postawić... i się rozpękł... . Co ja wezmę dzisiaj...?

[Krzysiu]

Metal. Mieliśmy kiedyś w oddziale takie fajne kieliszki cynowe, że nawet po nadepnięciu dało się je zrewitalizować. A kufel trudniej zdeptać.

[dlugas]

Bo piwo przechowuje się w P I W N I C Y

portery z odroczeniem już tam są
A takie, na które mogę mieć ochotę są w lodówce, a te na którę będę miał ochotę są w szafce koło lodówki

Żona póki co wyrozumiała, ale nie ma co się dziwić. Masło, mleko i jajka jest gdzie ulokować :]

Ciekawe. W pierwszym tygodniu bez piwa, często miałem na nie ochotę.
W drugim tygodniu, praktycznie nie myślałem o piciu piwa
W trzecim zaczęło mnie po prostu suszyć i przy każdym odczuciu pragnienia oczami wyobraźni widziałem szklankę z pilsem albo AIPA
W czwartym tygodniu przyszła ochota na portery i stouty itp.

No cóż trzeba czekać, aż sytuacja rodzinno-życiowa się unormuje.

[Pancernik]

Wczoraj zapłaciłem w lansiarskiej stołecznej restauracji PLN 18 za półlitrowy kufel "senepajpy".
Piwo wprawdzie bardzo mi smakowało, ale dopiero wieczorem w domu wczytałem się w paragon...
Waham się, czy dzisiaj, w ramach pokuty, nie zdegustuję puszkowej Tatry NP, którą onegdaj przytuliłem w ramach tzw. zakupu impulsowego...

[czecholand]

Wczoraj zapłaciłem w lansiarskiej stołecznej restauracji PLN 18 za półlitrowy kufel "senepajpy".
Piwo wprawdzie bardzo mi smakowało, ale dopiero wieczorem w domu wczytałem się w paragon...
Waham się, czy dzisiaj, w ramach pokuty, nie zdegustuję puszkowej Tatry NP, którą onegdaj przytuliłem w ramach tzw. zakupu impulsowego...

Fajnie tak wieczór wczytywać się w paragony
Zastanawiam się dlaczego ja wczytuje się w kobiece oczy,biust................

[e-prezes]

I nie dostrzegasz większego drenażu kieszeni

[dlugas]

Kobiece oczy czy biusty to dopiero drenują portfel :]

Żeby było w temacie.
Wczoraj wypiłem czeskiego lagero/pilsa prawie miesiąc po terminie.
Zmętnienie na zimno, miód, leciutkie "wykipienie". Ogólnie trzeba było pić w terminie.
Wstyd

[Pancernik]

Zastanawiam się dlaczego ja wczytuje się w kobiece oczy,biust................

Słusznie się zastanawiasz. Facet powinien kiedyś wyrosnąć z wieczornego "czytania" "świerszczyków"...

[czecholand]

Słusznie się zastanawiasz. Facet powinien kiedyś wyrosnąć z wieczornego "czytania" "świerszczyków"...

A kiedy facet wyrasta z wieczornego czytania paragonów???

[sergioP]

Kobiece oczy czy biusty to dopiero drenują portfel :]

Żeby było w temacie.
Wczoraj wypiłem czeskiego lagero/pilsa prawie miesiąc po terminie.
Zmętnienie na zimno, miód, leciutkie "wykipienie". Ogólnie trzeba było pić w terminie.
Wstyd

Po czterech, czy pięciu tygodniach abstynencji z wypełnionej piwami lodówki wybrać przeterminowane...
To jest powód do samokrytyki

[wpadzio]

Ja też niestety muszę się przyznać w tym samokrytycznym wątku, że nie umiem się wczytywać w kobiecy biust...

...zwykle pochłaniam go jak zwierzę

Czy ostatnich postów z tego wątku nie należy przenieść przypadkiem tu ?

[Latarnik]

...zwykle pochłaniam go jak zwierzę

Fajnie jest tez na motorowke

https://www.youtube.com/watch?v=UF2kZqiROA4

[dlugas]

A kiedy facet wyrasta z wieczornego czytania paragonów???

jak wygra w totka

Po czterech, czy pięciu tygodniach abstynencji z wypełnionej piwami lodówki wybrać przeterminowane...
To jest powód do samokrytyki

Co zrobić, pić się chciało, a wypić duszkiem porter czy wręcz beznamiętnie kormoranową AIPA to tez profanacja :]

No, ale i tak, co by tu nie pisać i się tłumaczyć. To nie była dobra decyzja z tym czechem po terminie.

[Pancernik]

Trochę OT, ale niech Wam będzie .
Wybieram się do tej knajpy niebawem na kilkuosobowy, sponsorowany obiad (przeze mnie sponsorowany... ), chciałem więc ocenić ryzyko niewypłacalności .

[chechaouen]

Piję żywieckiego portera w kieliszku po winie