Hattrick

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    Po jedynej w tym sezonie przegranej (za to aż 4:0 ) BK Oborniki Ślaskie żegna IV ligę i rusza na podbój boisk 3-cioligowych.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • babalumek
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2004.02
      • 1207

      Kurde albo grasz w to z 7 lat albo masz jakiś patent na HT... Dla mnie kolejny nieudany sezon w 6 lidze. Przed sezonem zamieniłem pomocnika światowej klasy na tytanicznego co zwiększyło pensje o ponad 100 tys tygodniowo, i prawie żadnej różnicy. W połowie sezonu grałem już o pietruszkę. Nie dość że jestem w najsilniejszej ze wszystkich 6 lig (przynajmniej ktoś takie dane podał na podstawie statystyk jakoś w połowie sezonu), to jeszcze tadycyjnie doszło mi kilka kwiatków. W ogóle dość sporo jest ostatnio dziwnych rozstrzygnięć i nie zawsze drużyna silniejsza wygrywa mecze. W ogóle tak ostatnio zakombinowali, od grafiki zaczynając na utrudnianiu treningów kończąc, że tylko człowieka zniechęcają. Bramkarze wyraznie dłużej muszą trenować, a jeszcze trzeba im cwiczyć st. fragm. co już według mnie pobili rekord idiotyzmu, bo jak to się ma do realu??????????? Dobry bramkarz to dobry bramkarz a nie że dobry bramkarz ale rzuty wolne z 40 m puszcza. Żenada. Silnik meczowy jest już chyba tak poprzekręcany że sami nad nim nie panują, kiedyś kwiatki się zdarzały ale z grubsza wiadomo było o co chodzi i jak grać. Teraz nie wiadomo nic. Zdarza się że drużyna z minimalnie lepszą pomocą i wyraźnie słabszą resztą gromi rywala,a innym razem sama jest gromiona z rywalem o tych samych parametrach. Nie idzie się w tym połapać. Do tego te statystyki pośrednich rzutów wolnych które kij wie na co mają niby wpływać. No i zobaczymy jak mój lider ligowy poradzi sobie z kolejną patologią o której już pisałem, czyli barażami z 5 ligowcem. Koleś dziś po dramatycznym meczu zremisował z wiceliderem i o 1 pkt wygrał ligę. Ciekawe czy za tydzień na boisku 5 ligowca będzie miał z czego "pociągnać".
      MRKS Kuźnia Jawor

      WTS Sparta Wrocław

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
        Kurde albo grasz w to z 7 lat albo masz jakiś patent na HT...
        Gram od lipca 2005. Pokolenie 14-sezonowców, ale ja to małe miki jestem, kilka tygodni temu zauważyłem, że jeden z naszych gra w... Ekstraklasie. Zaczynałem w 8. lidze.
        Podwaliny pod swój sukces położyłem trenując defa i specjalizując się w graniu kontrą. Najdłużej też się męczyłem w 6. lidze. Po pierwsze trzeba kupować zawodników z bokami. Specjalności oraz boczne umiejętności. Po drugie trzeba mieć dywana setpicera, czyli boskiego wykonawcę stałych fragmentów. Po trzecie nie można przeginać z pensjami. Ja mam obecnie pensje na poziomie 1mln zł. A widziałem gostków, co mieli po 2mln w 6 lidze. Po czwarte ludzie grają schematycznie, np. zawsze zostawiają słabą prawą obronę - grzech tego nie wykorzystać. Po piąte trzeba poznać pewne prawidła, typu więcej ataków idzie środkiem, różnica 4 poziomów na poziomie słaby-przeciętny jest bardzo duża, ale na poziomie mistrzowski-tytaniczny jest bez znaczenia. Kolejna ważna rzecz - atak solidny w solidną obronę wchodzi jak w masło. Trzeba mieć sporą przewagę w obronie, żeby się obronić.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
        Przed sezonem zamieniłem pomocnika światowej klasy na tytanicznego co zwiększyło pensje o ponad 100 tys tygodniowo, i prawie żadnej różnicy.
        Patrz wyżej.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
        W ogóle dość sporo jest ostatnio dziwnych rozstrzygnięć i nie zawsze drużyna silniejsza wygrywa mecze.
        A w realu zawsze silniejsza wygrywa? Gdyby tak było, to Polska nie wygrałaby z Portugalią, a Wisła z Barceloną. Taka jest piłka nożna.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
        W ogóle tak ostatnio zakombinowali, od grafiki zaczynając na utrudnianiu treningów kończąc, że tylko człowieka zniechęcają. Bramkarze wyraznie dłużej muszą trenować, a jeszcze trzeba im cwiczyć st. fragm. co już według mnie pobili rekord idiotyzmu, bo jak to się ma do realu??????????? Dobry bramkarz to dobry bramkarz a nie że dobry bramkarz ale rzuty wolne z 40 m puszcza.
        Widziałeś co Boruc wczoraj zrobił? A Kuszczaka pamiętasz? Są pomysły, żeby jeszcze obrona się bramkarzowi liczyła. No i to jest logiczne, jeden dobrze gra na przedpolu, a drugi na linii.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
        Żenada. Silnik meczowy jest już chyba tak poprzekręcany że sami nad nim nie panują, kiedyś kwiatki się zdarzały ale z grubsza wiadomo było o co chodzi i jak grać. Teraz nie wiadomo nic. Zdarza się że drużyna z minimalnie lepszą pomocą i wyraźnie słabszą resztą gromi rywala,a innym razem sama jest gromiona z rywalem o tych samych parametrach.
        Czynnik losowy. Kiedyś było takie powiedzenie, że "gwiazdki nie grają". Teraz można je strawestować, że "staty nie grają". Ponadto ta "słabsza" drużyna, mogła dostać eventy, dla graczy ze specjalnościami. Lepiej mógł dobrać taktykę.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
        Nie idzie się w tym połapać. Do tego te statystyki pośrednich rzutów wolnych które kij wie na co mają niby wpływać.
        Właśnie na rzuty pośrednie.

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
        No i zobaczymy jak mój lider ligowy poradzi sobie z kolejną patologią o której już pisałem, czyli barażami z 5 ligowcem. Koleś dziś po dramatycznym meczu zremisował z wiceliderem i o 1 pkt wygrał ligę. Ciekawe czy za tydzień na boisku 5 ligowca będzie miał z czego "pociągnać".
        Pewnie nie. Chociaż ja bodaj w 6. lub 5. lidze też grałem MOTSa w ostatniej kolejce, bo liczyłem na wygraną i bezpośredni awans. Przegrałem - zryte morale i pewność siebie. A mimo to udało mi się wygrać baraż. Tylko zauważ, że w 6. lidze bezpieczne jest 5 drużyn (1 awansuje/gra baraże, 2 spadają), a od 5. w górę bezpieczne są 3 drużyny (1 awansuje/gra baraże, 2 grają baraże, 2 spadają).

        Powiem tak sam jestem zaskoczony tym awansem. Zauważam jednak, ze im wyżej tym więcej zasiedziałych graczy, którzy grają schematycznie, tak jak się grało kilka lat temu.

        Zmiany w HT idą w dobrym kierunku. Praktycznie wyeliminowali Norwegię, ograniczą daytrading, ograniczyli dywanów. Jest coraz bardziej realistycznie i co za tym idzie coraz trudniej.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • Pendragon
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛
          • 2006.03
          • 13952

          Ja też dołączyłem w 14 sezonie, ale pod sam jego koniec. Objąłem w spadku drużynę 7-ligową , która nie miała już szans na utrzymanie. Rok kiblowałem w 8 lidze, szybki awans, 2 sezony w 7 i awans do 6. Tak spędziłem 4 sezony i wróciłem do 7 ligi, z której nie udaje mi się wspiąć wyżej już 3 sezon. Dzisiaj rano jeszcze byłem na 2 premiowanym awansem miejscu, ale miałem mecz z liderem, wiec wyprzedziła mnie ekipa która wygrała 10:0 z botem. Tak więc szans na awans nie było żadnych - musiałbym dziś wygrać z liderem na jego terenie 7:0 Nie wiem, czy będzie mi się chciało jeszcze w to bawić.

          moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


          Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

          Comment

          • babalumek
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2004.02
            • 1207

            Kopyr, ja to skiwtuje tak: obrałeś jak każdy jakąś drogę w HT, która na przestrzeni kolejnych sezonów, stylu gry innych graczy oraz wprowadzanych zmian, przynosi jak widać bardzo dobry efekt. Ale jak pokazuje przykład Pendragona, nie wszytkim się tak poszczęściło, na co pewnie wpływa wiele czynników, w tym pewni i ten że po prostu lepiej się orientujesz w realiach HT od nas. Ja jakoś specjalnie zdołowany nie jestem, jakiś tam swój plan realizuję, co prawda nie idzie to tak jak chciałem, a i te zmiany które wprowadzają wybitnie są mi pod górkę, ale jakoś ten wózek ciągnę i zapewne pociągnę w następnym sezonie. Uświadomiłeś mi 2 rzeczy - dobrze że wyeliminowali Norwegów, bo ci wkurzali sporo graczy a także teraz dobrze widzę że im wyższe skille tym mniej te różnice w poszczególnych poziomach widać na boisku. Natomiast wręcz "genialny" jest pomysł aby bramkarzom jeszcze dodać treningi obrony (szczególnie przy ich charakterystycznie ultrakrótkim czasie skoku skilla) - popieram w 100% !!!! Ja bym jeszcze dodał konieczność treningów długich podań - przydatne przy tzw. wykopach piłek oraz krótkich podań - przy podaniach od bramki do najbliższego obrońcy. Wtedy będziemy mieli real w 100%. Pamiętasz Jojkę który wrzucił sobie piłkę do bramki???? Albo tak jak ten Kolumbijczyk co długim podaniem strzelił Kuszczakowi bramkę - ale "event"! No, to co - jesteśmy za no nie???
            Last edited by babalumek; 2009-01-11, 18:16.
            MRKS Kuźnia Jawor

            WTS Sparta Wrocław

            Comment

            • kopyr
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2004.06
              • 9475

              A jeszcze jedno. Ja teraz praktycznie nic nie trenuję. Trenuję dla siebie stałe fragmenty. Przez kilka kolejek ciągnąłem bramkarski.
              Żyję z biletów. Komplet na stadionie to 2mln. Im dłużej w PP tym więcej kasiory. Praktycznie póki gram na 2 fronty to ciągnę ogólny. A wielu kolesi w HT mówi, kasa ważniejsza, trening ważniejszy - wyniki nie są takie ważne. I ma taki 50 baniek na koncie i się tuła po 7-8 ligach. Bez sensu.
              blog.kopyra.com

              Comment

              • Pendragon
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛
                • 2006.03
                • 13952

                Ja tam nie będę czarować, poza początkowym okresem (kiedy to awansowałem z 8 do 6 ligi) nie przykładałem się jakoś do strategii. Gdzieś tam wyczytałem, że podstawa to trening linii pomocy, no to zastosowałem. Później, że dobre wyniki przynoszą świetni skrzydłowi, no to ich trenowałem, czasem z lepszym skutkiem, czasem nie. chyba najlepszą serię miałem gdy miałem trening ogólny - przynajmniej wszystkie formacje dostawały ten trening. Teraz bee musiał kupić kilku grajków, bo kilku moich, kiedyś bardzo dobrych, przekroczyło 30-tkę i już cieniują.

                moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                Comment

                • zgroza
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🍼
                  • 2008.03
                  • 3605

                  Pendragon, a w xperteleven grałeś?
                  Ja 2 razy podchodziłem do hattricka i mi całe to pozaboiskowe zamieszanie i mnogość opcji mnie odrzucało.
                  Lotna ekspozytura browaru

                  Też Was kocham.

                  Comment

                  • Pendragon
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛
                    • 2006.03
                    • 13952

                    Nie grałem. Kiedyś tam próbowałem sił w 3 czy 4 menadżerach, ostatecznie zostałem tylko w hattricku.
                    Last edited by Pendragon; 2009-01-11, 21:36.

                    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                    Comment

                    • babalumek
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.02
                      • 1207

                      Kopyr, to w takim razie skąd zarabiasz na jakieś wzmocnienia składu, a jeśli nie na wzmocnienia bo ich nie potrzebujesz, to chociaż na wymianę zaawodników koło 30 stki na młodszych??? Zakładając że masz komplety nawet na każdym meczu, co może i miałeś ostatnio skoro albo awansowałeś albo miałeś miejsce w czubie tabeli - liczmy 2 mln u siebie jak grasz z widzów dochodu, na pensje 2 mln za 2 tyg, to co od sponsorów i sparingów to liczę na utrzymanie klubu i stadionu oraz tego że czasem ten komplet nie przyjdzie - no to mamy bilans na zero praktycznie. Mówisz PP - ok, ale pierwsze 3 rundy zarobisz może 600 tys, jako 4 ligowiec pewnie koło 7 rundy dochodziłeś, no powiedzmy coś koło 8 mln może na tym zarobiłeś. Sprzedając podstarzałego dobrego grajka za ok 4 mln, dokladasz te 8 i masz młodego może nawet troszkę lepszego za 12 mln i grasz sobie sezon. Tylko że to wszystko ładnie wygląda jak się gra w tej 4 lidze, ma się z widzów 2 mln przychodu i w PP można sobie pierwsze 4 rundy picować. A teraz weź sytuację z 6 ligi. Dochód z widzów - średnio 1 mln (3 miejsce), w PP bywa różnie ale licz średnio 4 runda czyli dochód ok 3 mln z czego 1 mln idzie na pokrycie pensji za przerwę w rozgrywkach. Pensji dokładnie nie pamiętam, jak gram u siebie mam 600 z hakiem na plus, jak wyjazd 500 z hakiem na minus. Czyli MUSZĘ coś trenować, bo grajkowie wiecznie młodzi nie są i średnio 1 w sezonie trzeba wymienić. A bramkarze, bo: właśnie ta zasada - 1 sprzedany, kasa na 1 z pola, no i w sumie to co piszesz - mogę poszaleć czasem w PP, nie muszę wystawiać tam pół składu juniorów. Dlatego alergicznie reaguję na utrudnienia w tym treningu, a majstrują przy tym jak mogą.
                      MRKS Kuźnia Jawor

                      WTS Sparta Wrocław

                      Comment

                      • kopyr
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2004.06
                        • 9475

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
                        A bramkarze, bo: właśnie ta zasada - 1 sprzedany, kasa na 1 z pola, no i w sumie to co piszesz - mogę poszaleć czasem w PP, nie muszę wystawiać tam pół składu juniorów. Dlatego alergicznie reaguję na utrudnienia w tym treningu, a majstrują przy tym jak mogą.
                        Jak nie grasz w PP, to możesz sobie pozwolić na trening graczy w sparingach. Ja w tym sezonie grałem chyba do tej pory z 3 spary. To mi się nawet nie opłaca o tym myśleć, o treningu znaczy. Powiem szczerze, że jak się zacząłem zastanawiać, to muszę zacząć coś perspektywicznie kombinować, bo mnie wykończy wiek moich zawodników. Pewnie wyżej 3. ligi nigdy nie zajdę, ale i tak uważam to za super sukces.
                        Fakt jest faktem, że z czasów treningu obrony miałem wytrenowanych kilku grajków. Tak koło 10. Systematycznie pozbywałem się najmniej potrzebnych. Obecnie mam jednego gracza na sprzedaż, czyli bramkarza. Musiałem kupić zmiennika, jak mój dostał kosę. Będą grali na zmianę. A jak mnie trafi jakieś nieszczęście gościu wędruje na TL.
                        blog.kopyra.com

                        Comment

                        • Seta
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.10
                          • 6964

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                          Gram od lipca 2005.
                          (...)
                          Chociaż ja bodaj w 6. lub 5. lidze też grałem MOTSa w ostatniej kolejce, bo liczyłem na wygraną i bezpośredni awans. Przegrałem - zryte morale i pewność siebie. A mimo to udało mi się wygrać baraż. Tylko zauważ, że w 6. lidze bezpieczne jest 5 drużyn (1 awansuje/gra baraże, 2 spadają), a od 5. w górę bezpieczne są 3 drużyny (1 awansuje/gra baraże, 2 grają baraże, 2 spadają).
                          Ja gram czerwca 2006. Zaczynałem w IX. Teraz 4ty sezon gniję w VI i jest światełko na V. Baraże ale po MOTSie no zobaczymy co na to rywal, gdyby nie ten MOST wygraną miałbym w kieszeni. Obaczym.

                          Comment

                          • babalumek
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.02
                            • 1207

                            Sezon zaczął się bardzo dobrze. No prawie, bo rzecz jasna, w 1 kolejce ciężką kontuzję złapał mój najdroższy i najlepszy pomocnik, ale dzięki wprowadzeniu zmianom zawodników w meczach zacząłem się przykładać i wydawało się że tym razem też trochę szczęścia mi dopisuje. W lidze 2 zwycięstwa w PP wygrane po dogrywkach, prawie wszystko możliwie najmniejszym nakładem sił, wszystko podporządkowane pojedynkom z praktycznie jedynym rywalem do awansu do 5 ligi. I dziś ten mecz nadszedł, przeszedłem od tego sezonu na atak skrzydłami dobra taktyka, rzeczywiście większość gra atak środkiem i sporo osób się na to nacina, ale dziś znowu wszystko się posypało. Jak zwykle to p.... HT musiało mnie poczęstować "kwiatkiem", jak co sezon. Kurde, no nie ma sezonu żebym czegoś nie przegrał niesprawiedliwie, a to w 6 lidze gdy się walczy o awans oznacza katastrofę. Niech mi ktoś wyjaśni przyczyny dzisiejszej porażki. Grałem bez najlepszego zawodnika, ale mimo to czemu przegrałem??? Panie prof. Kopyr tylko bez , przepraszam bardzo, idiotyzmów w stylu "niespodzianki się zdarzają". Przez te niespodzianki mogę nie awansować kolejny już raz. jak odpaść to po walce a nie w taki sposób.
                            MRKS Kuźnia Jawor

                            WTS Sparta Wrocław

                            Comment

                            • kopyr
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2004.06
                              • 9475

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek Wyświetlenie odpowiedzi
                              I dziś ten mecz nadszedł, przeszedłem od tego sezonu na atak skrzydłami dobra taktyka, rzeczywiście większość gra atak środkiem i sporo osób się na to nacina, ale dziś znowu wszystko się posypało. Jak zwykle to p.... HT musiało mnie poczęstować "kwiatkiem", jak co sezon. Kurde, no nie ma sezonu żebym czegoś nie przegrał niesprawiedliwie, a to w 6 lidze gdy się walczy o awans oznacza katastrofę. Niech mi ktoś wyjaśni przyczyny dzisiejszej porażki. Grałem bez najlepszego zawodnika, ale mimo to czemu przegrałem??? Panie prof. Kopyr tylko bez , przepraszam bardzo, idiotyzmów w stylu "niespodzianki się zdarzają". Przez te niespodzianki mogę nie awansować kolejny już raz. jak odpaść to po walce a nie w taki sposób.
                              Zacznijmy od tego, że nie uważam taktyki Atak Skrzydłami, zresztą tak samo jak Atak Środkiem za ciekawą i skuteczną. Te taktyki mają sens jedynie wtedy, gdy gramy z graczem, który gra schematycznie i np. zawsze zostawia słabe skrzydła. W innych wypadkach to jest lipa.
                              Przejdźmy do twojego meczu. Owszem miałeś przewagę i powinieneś to wygrać, ale nie była to bynajmniej przewaga przygniatająca. Rolę języczka u wagi mogła odegrać niedoceniana przez większość graczy Pewność Siebie, jak i Morale.
                              Zacznijmy od tego, że sam zrobiłeś wszystko, żeby ułatwić zadanie rywalowi. Błędem było dawanie obrońców do środka, grają oni wtedy o wiele mniej efektywnie, niż ustawieni defensywnie. Musiałeś to jednak zrobić, bo miałeś osłabiony środek obrony, przez wybór ataku skrzydłami. Pytam się tylko po co wybierać taktykę skrzydłami, skoro wszystkie ataki miałeś w miarę równe, podobnie było z obroną przeciwnika. Odnoszę wrażenie, że zagrałeś skrzydłami, żeby tylko nie grać normala. Gdybyś zagrał normala, a obu obrońców dał defensywnie, miałbyś silniejszą obronę, może zatrzymała by coś z tych 4 ataków, które weszły. Zauważ, że Ty wchodziłeś mu w obronę każdym atakiem, tymczasem on wchodził ci tylko środkiem. I Ty się świadomie tam właśnie osłabiłeś. To był katastrofalny błąd. Trzeba było murować się właśnie na środku. Może nawet zagranie obrońcami do środka byłoby dobrym, choć ryzykownym pomysłem ale bez taktyki atak skrzydłami. Czy takie wyjaśnienie Cię przekonuje?
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              • babalumek
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2004.02
                                • 1207

                                Doszedłem do podobnych wniosków, jako jedyne, nie tyle racjonalne ile w ogóle jakiekolwiek wytłumaczenie tej porażki. Morale miałem bardzo dobre, natomiast pewności siebie nie pamiętam, ale musiała być przesadzona, skoro wcześniej miałem 10 zwycięstw z rzędu. Miałem jednak 0 psychologów, a zwycięstwa nie były jakieś wysokie, więc nie była pewnie też monstrualnie przesadzona. Rywal zresztą miał 5 zwycięstw z rzędu. Jeżeli przed sezonem pewność siebie się zeruje to mieliśmy taką samą, bo obaj wszystko wygrywaliśmy. Zagrałem atak skrzydłami żeby bardziej rozłożyć ataki, dobrze się analizuje rzeczy po fakcie, ale rywal wcześniej grał mocną środkową obroną i dość mocnym środkowym atakiem. Rozłożyłem więc swój atak, wzmacniając jak się da środkową obronę. Suma sumarum grał normala więc atak miał też jakoś tam rozłożony a jedyne co mógł to strzelić tym środkiem, gdzie miał przewagę. A jaką ja miałem przewagę w moim ataku? Jego skrzydła praktycznie nie istniały przy mojej obronie. No i na koniec - w pomocy to ja miałem przewagę, nawet lepsze miałem te stałe fragmenty. Grałem u siebie. Można się więc doszukiwać, ok - miał ciut lepszy środkowy atak ale nic poza tym, a to za mało aby wygrać mecz. No więc co - pewność siebie????
                                MRKS Kuźnia Jawor

                                WTS Sparta Wrocław

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X