Technika przy piwku

[nevton]

Czy nie wydaje wam się, że rozwój techniki jest odwrotnie proporcjonalny do jakości wyrobu ?? Mam na myśli to, że obecnie produkowane samochody, telewizory, telefony komórkowe, odkurzacze, żelazka...... itd......itp.... pomiomo dużej ilości "bejerów" i zaawansowanej technologi wcale nie są lepsze od swoich poprzeników.
Wręcz przeciwnie są bardziej awaryjne, delikatniejsze i "upierdliwe w eksploatacji"

Kupiłem ostatnio Nokię 6020 i mam z nią sporo problemów. Zawiesza mi się, znikaja mi dane z ksiązki adresowej (jak na razie miało to miejsce tylko raz...). Telefon jest dość tandenty i delikatny... Mój stary siemens M35 był prosty i toporny ale nigdy mnie nie zawiódł a obudowa była pancerna. Upadek na asfalt nie robił na nim wrażenia...

[zythum]

Zgadzam się całkowicie. Poodbnie jest w przemyśle spożywczym - bardziej nowoczesna technologia powoduje, że jedzenie coraz mniej przypomina jedzenie. ITP, ITD.

[Hannibal]

Jeśli chodzi o produkty spożywcze, to zawsze masówka będzie gorsza od nie-masówki. Ja na przykład w wędliny zaopatruję się przede wszystkim na targu w Grodzisku Mazowieckim, gdzie ceny są niewygórowane, a produkty pierwszej klasy. Bez żadnych tam konserwantów, ale robione tradycyjnie na soli. W Warszawie na Powiślu też mam kilka sprawdzonych sklepów, gdzie wędliny i mięso wytwarzane są w małych masarniach.

Co do sprzętu elektronicznego, to muszę niestety się z wami nie zgodzić. Mogą się zdarzać modeli i gorsze i lepsze. Właśnie tak jest z Nokią. Jednak jak się kupi dobrą firmę, to jakość jest średnio nieporównywalnie lepsza w nowych aniżeli w starych modelach. A poza tym nowy sprzęt, który ma znacznie lepsze parametry od starego, może w niektórych przypadkach być bardziej awaryjny. Jest to całkowicie zrozumiałe. Teraz następuje taka miniaturyzacja sprzętu, że pomyłek nie sposób uniknąć.

[nevton]

O jedzeniu nie pomyślałem ale też mam podobne wrażenia w tym temacie.

Czasem mam wrażenie że to pogoń firm za zyskiem powoduje że obniżają jakość swoich produktów w skrajnych przypadkach do poziomu wręcz skanadlicznego.

Wracając to techniki. Kiedyś gdy ktoś kupował telewizor Sony np: w Pewexie mógł miec pewność że wytrzyma bez awarii wiele lat. Dzisiaj podobno (to nie moja opinia) żaden Sony tyle nie wytrzyma.

[pieczarek]

Nie ma przymusu kupowania elektronicznego badziewia. Jak mawiał Onufry Zagłoba "Każde bydlę ma swój rozum". I żadne okoliczności nie zwalniają z myślenia. Zdaje się, że to Zythum w jakimś temacie dotyczącym płacenia pracownikom przytoczył po angielsku uwagę "za gównianą płacę gówniana praca". Dokładnie ta sama zasada obowiązuje przy kupowaniu towarów. Nie jesteś zadowolony z możliwości, efektów, trwałości współczesnego żelazka, to kup sobie maszynę na duszę lub węgiel drzewny. One są nie do zdarcia. Nie pasuje ci jakiś sprzęt grający? Kup sobie coś ze znaczkiem B&O lub jakiejś innej firmy znanej z niezawodności sprzętu (i jednocześnie wysokich cen).
Przypominam też, że 21-calowy kolorowy telewizor Sony jest obecnie jakieś 5 razy tańszy niż 20 lat temu. Nie przypuszczam, aby 5 takich współczesnych odbiorników było łącznie mniej trwałych niż jeden stary, niby solidniej skonstruowany.

[kangurpl]

...Wracając to techniki. Kiedyś gdy ktoś kupował telewizor Sony np: w Pewexie mógł miec pewność że wytrzyma bez awarii wiele lat. Dzisiaj podobno (to nie moja opinia) żaden Sony tyle nie wytrzyma.

Ciekawe mój ma już chyba z 5 lat i nie narzekam (27 cali jak kto ciekawy)

[kibi]

Ciekawe mój ma już chyba z 5 lat i nie narzekam (27 cali jak kto ciekawy)

Pięć lat to nie jest dużo. Dawniejsze SONY wytrzymywały bezawaryjnie 20 lat, poważnie, znam taki przypadek. A o ile chodzi o przyczyny małej trwałości to jest to celowy zamysł producentów. Wprowadzenie na rynek masowy nowego wynalazku np. odkurzacza, pralki automatycznej, telewizora kolorowego itp. powoduje stopniowe odchodzenie użytkowników od miotły, pralki automatycznej, telewizora biało-czarnego. Po prawie stuprocentowym nasyceniu rynku tymi dobrami, jak ma to miejsce w chwili obecnej, popyt znacznie maleje. Wprowadzanie różnych unowoczesnień do odkurzacza czy pralki nie skłania do wymiany starego ale sprawnego wyrobu na nowy. Z jakiej przyczyny kupujemy nowy telewizor, czy odkurzacz? - bo stary się zepsuł, a naprawa jest nieopłacalna (tu znów odpowiednia polityka cenowa- nowy sprzęt jest tańszy niż częsci, które się nań składają). I w ten sposób produkowanie urządzeń, których przewidywany okres użytkowania wynosi 4-5 lat umożliwia długoletnią egzystencję producenta.

[Doodeck]

Kupiłem ostatnio Nokię 6020 i mam z nią sporo problemów. Zawiesza mi się, znikaja mi dane z ksiązki adresowej (jak na razie miało to miejsce tylko raz...). Telefon jest dość tandenty i delikatny... Mój stary siemens M35 był prosty i toporny ale nigdy mnie nie zawiódł a obudowa była pancerna. Upadek na asfalt nie robił na nim wrażenia...

Benefonem Delta otwierałem garaż ,
a najlepszy był kaloryfer (Nokia ileśtam) - nigdy z kieszeni nie wypadł ,
ale czy dlatego mamy przeciwstawiać się nowościom ?

[Doodeck]

Dawniejsze SONY wytrzymywały bezawaryjnie 20 lat, poważnie, znam taki przypadek.

Zakładając, że kogoś stać było na SONY dwadzieścia lat temu, to na pewno wymienił odbiornik na nowszy / większy / droższy / lepszy. Od tamtego czasu wiele się pozmieniało (m.in. standardy wtyczek i kodowania koloru, doszła telegazeta, hyperband, stereo, PIP i inne cuda-wianki).

Wprowadzenie na rynek masowy nowego wynalazku np. odkurzacza, pralki automatycznej, telewizora kolorowego itp. powoduje stopniowe odchodzenie użytkowników od miotły, pralki automatycznej, telewizora biało-czarnego.

pralki wirnikowej

[adam16]

Ja krótko - kiedyś kupowana lodówka działała 30 lat. Teraz jeśli wytrzyma 10, to już sukces.

[clarq]

Czy nie wydaje wam się, że rozwój techniki jest odwrotnie proporcjonalny do jakości wyrobu ?? Mam na myśli to, że obecnie produkowane samochody, telewizory, telefony komórkowe, odkurzacze, żelazka...... itd......itp.... pomiomo dużej ilości "bejerów" i zaawansowanej technologi wcale nie są lepsze od swoich poprzeników.
Wręcz przeciwnie są bardziej awaryjne, delikatniejsze i "upierdliwe w eksploatacji"

Kupiłem ostatnio Nokię 6020 i mam z nią sporo problemów. Zawiesza mi się, znikaja mi dane z ksiązki adresowej (jak na razie miało to miejsce tylko raz...). Telefon jest dość tandenty i delikatny... Mój stary siemens M35 był prosty i toporny ale nigdy mnie nie zawiódł a obudowa była pancerna. Upadek na asfalt nie robił na nim wrażenia...

Nie moge się z tym zgodzić. Moje sprzęty działają nadal bardzo dobrze. Przykład - telefon prawie 2 lata, itd.

[Hannibal]

Telewizor, czy inny sprzęt RTV nie musi wcale wytrzymywać bez awarii te 20 lat. Nikt teraz tyle lat takiego sprzętu nie trzyma. Po paru latach pojawiają się znacznie nowsze i lepsze modele po niższej cenie. Teraz np. telewizor plazmowy, czy LCD 46-calowy można kupić już za ok. 5 tys. zł. A pamiętam jeszcze parę lat temu - było to po prostu poza zasięgiem kieszeni. A kiedyś rzeczywiście trwałość sprzętu była istotą cechą, bo takiego postępu techniki nie było, więc po tych 10 latach użytkowania nie opłacało się wymieniać starego sprzętu na nowy, bo nowy byłby zbliżony do starego.

[Ark]

Telewizor, czy inny sprzęt RTV nie musi wcale wytrzymywać bez awarii te 20 lat. Nikt teraz tyle lat takiego sprzętu nie trzyma. .

Ja trzymam. I bardzo go sobie chwalę.

[kiszot]

Ja mam Elemisa który ma 16 lat i chodzi bez naprawy a 3 letni Philips właśnie mi przestał działać

[Krzysiu]

u mnie działały:
telewizor Goldstar - 18 lat
wideo Goldstar ArtB - 16 lat (działa nadal)
mikrofalówka Samsung - 17 lat (działa nadal)
pralka Wiatka - 16 lat
lodówka Polar - 16 lat (działa nadal)
zamrażarka Polar - 20 lat (działa nadal)
pralka Whirlpool - 12 lat (działa nadal)
telefon Ericsson R320 - 5 lat (nadal używam)

... Od tamtego czasu wiele się pozmieniało (m.in. standardy wtyczek i kodowania koloru, doszła telegazeta, hyperband, stereo, PIP i inne cuda-wianki)...

Być może, ale mi np. do szczęścia to nie jest potrzebne. Te cuda - wianki w nowych urządzeniach to tylko zawracanie głowy. Jak dostałem nowego służbowego Ericssona, to od razu wymieniłem go na R320. Do rozmów jest wystarczająco dobry, a do robienia zdjęć mam aparat fotograficzny.