Przy piwie o górach

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Basik
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.06
    • 1308

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wasyll Wyświetlenie odpowiedzi
    Polecam Grabiszyński, fragmentami można się, jak w lesie poczuć
    Dzięki, Grabiszyński znamy jak własne kieszenie Na razie trzymam kciuki, żeby te burze na jutro się nie przesunęły.

    Mały off topic do wcześniejszego postu Pancernika odnośnie Renegatów- problem z tymi butami jest taki, że nawet w necie trudno jest znaleźć przeceny, a jak doliczy się koszty przesyłki, to często wychodzi, jak w sklepie Buty górskie zawsze były drogie, ale te ceny które są teraz, to jakaś masakra.

    Comment

    • wasyll
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2008.09
      • 1823

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Basik Wyświetlenie odpowiedzi
      Wasyll, jutro ma być jednodniowe załamanie pogody... Mimo, że Ślęża to w końcu żadna wysoka góra, może jednak zastanów się czy warto.
      My wybieramy się w niedzielę samochodem do Sulistrowic. Dalej czerwonym do Przełęczy Słupickiej- niebieskim na Radunię- Przełęcz Tąpadła- i w zależności od pogody, chęci itd. niebieskim lub żółtym na Ślężę, a następnie powrót czerwonym do samochodu.

      Przystanki masz zaznaczone na tej mapie:

      Osobiście b. lubimy to podejście niebieskim.
      Dzięki Basik za propozycję, jutro chyba skorzystam. Autobusem dojadę do Sulistrowic i stamtąd trasą wyznaczoną przez Ciebie na szczyt, z tym że nie wracałbym do punktu wyjścia, a kontynuował wędrówkę niebieskim aż do Sobótki Zach., skąd powrót do Wrocławia.

      Orientujesz się, jak to czasowo mniej więcej wygląda?
      www.katalogpodstawek.pl - darmowy katalog polskich podstawek piwnych!

      Comment

      • Basik
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2006.06
        • 1308

        Przepraszam, że wczoraj nie pomogłam, ale nie miałam dostępu do komputera.
        Uprzejmie donoszę, że trasa dziś została zaliczona Niezła wycieczka. A to niby tylko Radunia i Ślęża...

        Wasyll, a jak Twój plan?

        Comment

        • wasyll
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2008.09
          • 1823

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Basik Wyświetlenie odpowiedzi
          Wasyll, a jak Twój plan?
          Ołł yeah, trochę trasa została w ostatniej chwili zmodyfikowana, ale wyprawa na plus!

          Pierwotnie umówiłem się z rodzinką na Przełęczy Tąpadła, skąd wyruszyliśmy żółtym szlakiem ku Ślęży. Jako, że poszło sprawnie powrót odbył się szlakiem niebieskim

          Na przełęczy z powrotem byliśmy około 14:15, a że ja zaplanowałem powrót do miasta w godzinach wieczornych postanowiłem... po raz kolejny wejść na Ślężę, tym razem szlakiem niebieskim i stamtąd żółtym przez Wieżycę dotarłem do Sobótki i powrót do Wrocławia.

          Jako ciekawostkę powiem, że po drodze do domu zaszedłem do Augusta, wypiłem trochę stoutów z Zamberku i ok. 23:00 po powrocie obrałem sobie ziemniaki, posłusznie odsmażyłem mielone i zjadłem zasłużony obiad
          www.katalogpodstawek.pl - darmowy katalog polskich podstawek piwnych!

          Comment

          • Basik
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2006.06
            • 1308

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wasyll Wyświetlenie odpowiedzi
            postanowiłem... po raz kolejny wejść na Ślężę
            No nieźle. Przy tym tłoku, że chciało Ci się powtarzać... Chociaż na samym niebieskim było nawet w miarę spokojnie. A jeszcze mniej ludzi było na czerwonym Ślęża- Sulistrowice (napotkaliśmy jedynie 2 zbłąkane pary, którym wskazaliśmy drogę).

            Comment

            • leona
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2009.07
              • 5853

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Basik Wyświetlenie odpowiedzi
              N(...)A jeszcze mniej ludzi było na czerwonym Ślęża- Sulistrowice (napotkaliśmy jedynie 2 zbłąkane pary, którym wskazaliśmy drogę).
              A na pewno chcieli ją znaleźć?

              Comment

              • piotry
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2005.08
                • 761

                Na pewno
                Co ciekawe szły w tym samym kierunku mimo, że z różnych miejsc

                Comment

                • Basik
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2006.06
                  • 1308

                  Nie planowaliśmy, ale coraz bardziej zaczynamy z Piotrym myśleć o krótkim, tygodniowym wypadzie w góry. Chcielibyśmy, żeby wyjazd był raczej ekonomiczny (czytaj: pola namiotowe, co któryś dzień może jakaś agroturystyka, tanie pensjonaty). Termin lipiec, albo wrzesień.

                  Odpadają Karkonosze, Tatry (drogo i już przez nas oblatane). Niekoniecznie chcielibyśmy jechać w Beskidy (odcinek Szczyrk-Babia Góra głównym szlakiem), bo już je znamy. Wyjazd w Bieszczady na tydzień? Wydaje mi się trochę za daleko. Zastanawiamy się nad Beskidem Niskim - ale też nie tak blisko i szlak w zasadzie jeden. W dodatku obawiam się, że słabo oznaczony z niewielką ilością sensownych punktów przystankowych. Był ktoś? Jak ten szlak wygląda? Baza noclegowa? Ja przeszłam dawno temu jakiś kawałek od strony Bieszczad- Rzepedzi, Komańczy i stąd wiem, że ten szlak może wyglądać wyjątkowo kiepsko.

                  I tak myślimy, mapy śledzimy, ale żadne ciekawe pomysły nam do głowy na ten wyjazd nie przychodzą. Gdybyście coś podpowiedzieli, bylibyśmy wdzięczni

                  Comment

                  • leona
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2009.07
                    • 5853

                    No to może zróbcie standardowo np. Dojazd do Krynicy (nocleg np. w pTSM)-Lackowa-Wysowa (pole namiotowe) - Jaworzyna - Konieczna - Radocyna (baza namiotowa) albo chatka w Nieznajowej - Ropianka (chatka malucha) - Zyndranowa (chatka) albo Zawadka Rymanowska (chatka). Wszystko po szlakach.

                    Przy chatkach studenckich często gęsto można rozbić namiot a jak nogi bolą to można dzień odpocząć i nocleg odpracować

                    Comment

                    • leona
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2009.07
                      • 5853

                      Tu masz wszystkie bazy i chatki grupami górskimi http://www.chatki.com.pl/

                      Comment

                      • Basik
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2006.06
                        • 1308

                        Leona, serdeczne dzięki Wiedziałam, że w temacie tego rejonu można na Ciebie liczyć Popatrzymy jak to wszystko wygląda na mapie. Brzmi ciekawie.

                        Comment

                        • Basik
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.06
                          • 1308

                          I w końcu się udało! Śmigamy w Karkonosze. W planach m.in. Lućni Bouda (mam nadzieję, że jutro na miejscu będzie się z czego cieszyć )
                          Last edited by Basik; 2013-06-14, 20:46.

                          Comment

                          • Basik
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2006.06
                            • 1308

                            Pogoda dopisała a IPA (tak naprawdę AIPA) w Lućni jeszcze bardziej
                            Próbowaliśmy również jakiegoś jasnego i polotmawego. Też dają radę, ale ta AIPA... była świetna. Jednak, co trzeba wskazać, w każdym z próbowanych przez nas piw czuć było lekko zielone jabłuszko. Nie na tyle, żeby jakoś przeszkadzało.
                            Na drugi dzień w karcie dojrzeliśmy dodatkowo pszenicę (akurat brak) i ciemne, które wyglądało nam na stouta. Jednak zanim zorientowaliśmy się, że może to być stout, już byliśmy po sporym obiedzie (gulasz na ichniejszym ciemnym piwie- niebo w gębie!) i AIPIE, więc spróbujemy go następnym razem.

                            Odwiedziliśmy również m.in. Na Rozcesti- tym razem rozczarowanie -skwaśniały Kaśtan za 40 koron. Ale za to nakładany Hermelin z orzechami włoskimi, jak zwykle ekstra. W Szpindlu króluje Pilsner. W disco-drink barze-pizzeri przy głównym skrzyżowaniu dojrzeliśmy w karcie Feniksa. Niestety- akurat brak. A w drodze powrotnej, w Bileho Labe czekała na nas 10 Staropramena, który na szczęście ostatnio nieco się poprawił.

                            Generalnie wyjazd udany i tylko się cieszyć, że do Lućni można zawsze trafić - czy planując trasę do Szpindla czy Peca pod Śnieżką

                            Acha - gorsza wiadomość. W sobotę mieliśmy podjechać wyciągiem na Kopę. Nie udało się, gdyż nie było prądu. W niedzielę planowaliśmy z kolei zjechać i znów rozczarowanie. Okazało się, że ktoś w nocy z piątku na sobotę przeciął kable. Usterkę naprawiono, następnie ta sama sytuacja powtórzyła się w nocy z soboty na niedzielę. Taką przynajmniej informację uzyskaliśmy w Śląskim Domu. Zatem, jeżeli się wybieracie w Karkonosze, miejcie to na uwadze.

                            Dla górzystów plan trasy w skrócie:
                            1. dzień: przejazd Wrocław- Karpacz - Karpacz (od wyciągu)- Biały Jar- Strzecha Akademicka- Lućni Bouda-Vyrovka- Na Rozcesti- Klinowe Boudy (nieczynne!)- Na Plani- Szpindlerowy Młyn.
                            2. dzień- Szpindlerowy Młyn-przez Bileho Labe do Lućni (jeden z piękniejszych Szlaków w Karkonoszach)- Śląski Dom- Kocioł Łomniczki- schronisko Łomniczka- Karpacz, powrót do Wrocławia doliną zamków (malownicza droga przez Rudawy Janowickie).

                            Comment

                            • iron
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              🍼🍼
                              • 2002.08
                              • 6762

                              Coś mnie dzisiaj naszło i oglądałem filmiki z Orlej Perci na której...
                              nigdy nie byłem i pewnie nie będę - kondycja już nie ta, a i z wiekiem pojawił się mały lęk wysokości

                              Trochę żałuję, że w latach mojej górskiej świetności (początek lat 90tych zeszłego stulecia) nie zaniosło mnie tam.
                              Tylko czy bym dał radę...
                              Stąd pytanie (tak z czystej ciekawości) do mających porównanie - czy wtedy mając na koncie Rochacze, Lodowy Szczyt od Lodowej Przełęczy, Przęłecz pod Chłopkiem czy kopczykowany szlak od Wrót Chałubińskiego przez Szpiglasową Przełęcz do Szpiglasowego Wierchu (o Czeskim Raju nie wspominając bo to same drabinki i platformy) miałbym szanse przejść Orlą Perć?
                              bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                              Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                              Rock, Honor, Ojczyzna

                              Comment

                              • slavoy
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                🥛🥛🥛
                                • 2001.10
                                • 5055

                                Nie miałbyś. Już wtedy za brzydki byłeś

                                Się mię przypomniało - w żywiecki piątek, wspólnie z Bombą, wbiliśmy się na Skrzyczne. Z Twardorzeczki/Leśnej żółtym i zielonym przez Malinowską Skałę, następnie powrót niebieskim do auta. Niebieski szlak stosunkowo ostry i składający się głównie z osuwających się tłuczonych kamieni, w większości nie do ominięcia bokiem. Zejście dało więc nieco w kość...
                                Na szczycie oczywiście kupa luda - wszyscy wyciągiem, a na szlaku widzieliśmy może cztery osoby plus dwóch rowerzystów-masochistów . 15,3km/750m w górę/790 w dół.
                                Dick Laurent is dead.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X