Przy piwie o górach

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Westa
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2005.06
    • 99

    Jesteśmy do tej pory pod ogromnym wrażeniem przyrody słowackich Tatr. Niesamowite doznania pod wieloma względami. Na zawsze zostanie w pamieci m. in droga do schroniska Tery ego, dwa zabytkowe schroniska po drodze i widok jaki wyłonił nam się po wyjściu z lasu: wspanialy wodospad spływajacy pionowo w dół na olbrzymich ścianach skalnych.Widocznośc tego dnia była fantastyczna. Po prostu nas przytkało z wrażenia. W końcówce trasa wymagała sporego wysiłku.
    Ja jeszcze zapamietam Symboliczny Cmentarz Ofiar Tatr. Odnaleźlismy m.in tabliczkę upamietniającą nazwisko Mieczyslawa Karłowicza. To miejsce bardzo służące refleksji. Mówi o tym, że góry wymagają pokory.
    Oczywiście nie może być tak,że nie wrócimy w słowackie Tatry.

    Comment

    • Westa
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2005.06
      • 99

      Zapomniałam dodać, że piwa jasne mają nie do wypicia. Za to ciemny kamzik lany- rewelacja jak dla mnie. Odpowiadał mi smak ( jak schłodzona dobrej jakości delikatna kawa z lodami ) oraz to, ze był lżejszy od naszych ciemnych piw.

      Comment

      • lukex
        Porucznik Browarny Tester
        • 2005.12
        • 262

        ja ze swojej strony moge tylko powiedzieć że slovenske pivo(zwlaszcza lagery) + tatry to jedna z najlepszych rzeczy na swiecie

        Comment

        • Pogoniarz
          † 1971-2015 Piwosz w Raju
          • 2003.02
          • 7971

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika lukex
          ja ze swojej strony moge tylko powiedzieć że slovenske pivo(zwlaszcza lagery) + tatry to jedna z najlepszych rzeczy na swiecie
          My mamy inne zdanie.
          Co do relacji Westy i mojej lecimy dalej:
          Miejscowość Vrbov położona pomiędzy Popradem ,a Keżmarokiem w niej są baseny w wodami termalnymi idealnie na dni...deszczowe.Baseny są odkryte,jest ich kilka.Można popływać w jednym z nich głębokość od 1.60 do 2.20.Temperatura wody we wszystkich basenach wacha się od 28-37 stopni.Żarcia i piwa do bólu w stojących obok straganach.Wjazd taniutki 150 koron dla dorosłych na cały dzień od 8-22,po 14:00 już 120 koron.Dzieci mają zniżki,choć atrakcji dla nich nie ma-jedyna zjeżdżalnia była akurat nieczynna.
          Padał sobie deszczyk,a my pływaliśmy i odpoczywaliśmy w cieplutkiej wodzie i zbieraliśmy siły na wędrówki po górach.
          Porada- wysiadać przed lub za Vrbovem we Flipperze.Można tam też nocować.Ceny od 300-500 koron od osoby.
          W słotne dni można też pojechać na basen z "bajerami" do Popradu,ale ceny nie są przyjazne.150 koron za godzinę ,ludzi full(wiemy ze słyszenia ,gdyż odradzali,podobnie jak Tatra-landię na Słowackim Raju-tam nasi nowo poznani znajomi wydali we czwórkę ponad 5000 koron z dojazdem ,żarciem ,zabawami dla dzieci i do tego ścisk był podobno nisamowity)
          Dalsze relacje po powrocie z 3miasta


          Prawie jak Piwo
          SZCZECIN

          Comment

          • Dreamer
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.05
            • 1576

            W Tatralandii odpoczywaliśmy z Dreamerem-juniorem po ostrej zaprawie w Małej Fatrze (opis kilka postów wyżej). Z jednej strony miejsce rzeczywiście zatłoczone (z czego tak na oko 80% to Polacy) i drogie (wejściówki całodniowe w weekendy: dorosły+dziecko - 900 koron, do tego jakieś jedzonko na miejscu). Ale kompleks jest tak rozległy i tak niesamowicie napakowany rozmaitymi atrakcjami (ważne szczególnie w przypadku dzieciaków), że pobieżne obejście wszystkiego i skorzystanie z części atrakcji zabrało nam ponad 4 godz. Na prawdę jest się gdzie ubawić.
            Blog: Piwna Brytania

            Comment

            • mr-perez
              † 1971-2008 Piwosz w Raju
              • 2005.09
              • 514

              Nie wiem czy już było o Beskidzie Śląskim, ale jak nie to polecam.
              Jak wiadomo nie jest to najwyższe pasmo , ale szczególnie bliskie mojemu sercu. Osobiscie przedkładam turystykę rowerową nad pieszą i moim zdaniem okolice Szczyrku i Wisły świetnie się nadają aby trochę pojeździć po okolicy i przekonać się na własnej skórze po co jest tyle przerzutek przy rowerze. Mam zaliczone Skrzyczne, Czantorię, Klimczok , Szyndzielnię oczywiscie z rowerem . Moja ulubiona trasa to Szczyrk - Wisła, przez Przełęcz Salmopolską (934m.npm), na której znajduje się karczma Biały Krzyż ( świetne jedzonko i piwko).
              W drodze na Klimczok przepięknie położona Chata Wuja Toma , na przełęczy Karkoszczonka z dobrze zaopatrzonym bufecikiem.
              Staram się chociaż raz w roku pojechać do Szczyrku na kilka dni i pojeździć po górach rowerkiem. Dla mnie bomba, wtedy czuje , że żyję
              Attached Files
              RTS WIDZEW
              www.kapsle.piwko.pl

              Comment

              • ZIOMEK2
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2004.09
                • 2523

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
                My mamy inne zdanie.
                Co do relacji Westy i mojej lecimy dalej:
                Miejscowość Vrbov położona pomiędzy Popradem ,a Keżmarokiem w niej są baseny w wodami termalnymi idealnie na dni...deszczowe.Baseny są odkryte,jest ich kilka.Można popływać w jednym z nich głębokość od 1.60 do 2.20.Temperatura wody we wszystkich basenach wacha się od 28-37 stopni.Żarcia i piwa do bólu w stojących obok straganach.Wjazd taniutki 150 koron dla dorosłych na cały dzień od 8-22,po 14:00 już 120 koron.Dzieci mają zniżki,choć atrakcji dla nich nie ma-jedyna zjeżdżalnia była akurat nieczynna.
                Padał sobie deszczyk,a my pływaliśmy i odpoczywaliśmy w cieplutkiej wodzie i zbieraliśmy siły na wędrówki po górach.
                Porada- wysiadać przed lub za Vrbovem we Flipperze.Można tam też nocować.Ceny od 300-500 koron od osoby.
                W słotne dni można też pojechać na basen z "bajerami" do Popradu,ale ceny nie są przyjazne.150 koron za godzinę ,ludzi full(wiemy ze słyszenia ,gdyż odradzali,podobnie jak Tatra-landię na Słowackim Raju-tam nasi nowo poznani znajomi wydali we czwórkę ponad 5000 koron z dojazdem ,żarciem ,zabawami dla dzieci i do tego ścisk był podobno nisamowity)
                Dalsze relacje po powrocie z 3miasta
                Tatralandia leży na Liptowie a nie na SK Raju !

                Liptov - ubytovanie a dovolenka na Liptove, Slovensku. Informácie o kúpaliskách, lyžiarskych strediskách, jaskyniach, kultúrnych pamiatkach, múzeách, galériách.

                Slovenský raj - Turistika, mapy, fotografie, ubytovanie, ... - Slovenský raj


                jasne tylko od Heńka !!!c

                Comment

                • Dreamer
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.05
                  • 1576

                  Dolomity

                  Wyprawę w te fantastyczne góry planowaliśmy od dawna. Przygotowania objęły nie tylko trening kondycyjny, ale i zakup odpowiedniego sprzętu asekuracyjnego. Via ferraty (najtrudniejsze - oporęczowane, wspinaczkowe odcinki szlaków, których namiastką jest nasza Orla Perć) stanowiły dla mnie wyzwanie już od wielu lat (podsycone wrażeniami ze wspinaczki po Alpach Julijskich 2 lata temu). Ale w Dolomitach odnajdziemy też i łatwe, za to niesłychanie malownicze szlaki spacerowe, trudniejsze drogi podejściowe... pełna gama trudności, jest w czym wybrać. W dodatku w każdym kierunku śmigają kolejki linowe, które mogą stanowić dodatkowe udogodnienie (średnia cena wjazdu 10 EUR).

                  Wyprawę zorganizowaliśmy w opcji ekonomicznej: namiot i własny prowiant z kraju + palnik z gazem. Noclegi we włoskich schroniskach nie są tanie, średnia cena 18 EUR (bez śniadania, czasem trzeba zapłacić więcej, bo schronisko podaje śniadanie w cenie noclegu). Z namiotem nie ma większych problemów, można rozbić się w lesie pamiętając żeby omijać granicę parku narodowego czy rezerwatów. Pewnym rozwiązaniem są górskie schrony, bezpłatne i udostępnione dla turystów, fantastycznie położone wysoko w górach, ale mało ich i trzeba dobrze zaplanować trasę, żeby w nich przenocować.

                  Pogoda o tej porze roku, zgodnie z przewidywaniami, okazała się bardzo stabilna (6 dni słońca i tylko jedno popołudnie w deszczu), choć trzeba być przygotowanym na niskie temp. (w dzień w górach 6-7 st., nocą schodzi do zera!). Wysoko w górach pełno sniegu. I to nie tylko na tradycyjnie pokrytej lodowcem Marmoladzie (najwyższy szczyt, gdzie ciągną pielgrzymki turystów), także w innych wysokich masywach (Sella, Sasso Piatto) chodziliśmy po skałach skutych lodem i pokrytych śniegiem.

                  W niesłychanie gęstej sieci schronisk i bufetów górskich Dolomitów króluje oczywiście wino, ale piwa również można się napić. Gospodarze nie przykładają wielkiej wagi do promowania konkretnych marek - jest to po prostu "birra" w stałej cenie 3,50 EUR /0,5 l. Pod tą nazwą najcześciej kryją się jakieś drugoligowe niemieckie lagery lub włoski Forst (zresztą przepyszny z beczki). Popularne są też pszeniczniaki (najczęściej Weihestephan lub Franziskaner) w cenie 4,00 EUR /0,5 l. W sklepach, jak to we Włoszech, piwa na lekarstwo, i to masówka typu Moretti czy Peroni albo importowany duński Ceres Export.
                  Attached Files
                  Blog: Piwna Brytania

                  Comment

                  • lzkamil
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.01
                    • 3611

                    Wracam na forum po dłuższej przerwie.
                    Dreamer z juniorem - nieźle daliście czadu, gratuluję
                    Mr-perez - też lubię to co Ty, w poprzednim miejscu zdarzało mi się wjechać z poziomu morza na 400-500m, teraz niestety jestem w płaskiej krainie...

                    Latem znowu się szwendałem po Bałkanach i jak w zeszłym roku odwiedziłem góry Prokletije. Tym razem od południa, całkowicie w Albanii. Jak zwykle było niezwykle Zaczynam pisać jakąś tam relację tylko czasu ciągle nie ma.
                    Attached Files
                    Lepszy jabol pod okapem
                    niż GŻ, CP i KP !


                    Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

                    Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

                    Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

                    Comment

                    • Dreamer
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.05
                      • 1576

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika lzkamil
                      Zaczynam pisać jakąś tam relację tylko czasu ciągle nie ma.
                      Jakbyś potrzebował dopingu zagrzewającego do działania, to ja mogę pomóc
                      Poprzednia relacja była świetna, więc chętnie poczytam tegoroczną
                      Blog: Piwna Brytania

                      Comment

                      • skandal
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2002.05
                        • 1439

                        Nadszedł listopad. Kończy się sezon wspinaczkowy. W Tatrach skończył sie już dawno letni sezon, na dobre nie zaczął sie zimowy. W skałach co niektórzy jeszcze się wspinają. U nas na murkach pomorskich też ale długo to nie potrwa. Można podsumować sezon, mój pierwszy wspinaczkowy w Tatrach. Kurs oczywiście w Betlejemce bo nie wyobrażam sobie robić tego gdzie indziej. 3 tygodnie na Hali. Na koniec, juz przy spieprzonej pogodzie, która w Tatrach nie rozpieszczała przez cały sierpień, zrobiliśmy jedną drogę w rejonie Morskiego Oka. Szkoda że nie było pogody żeby zostać tam na dłużej bo Moko to zupełnie inna bajka niż Hala Gąsienicowa. Po kursie mieliśmy razem z Moniką połazić już trekkingowo po Tatrach, niestety nasypało śniegu a nam sie kończył czas. Już czekam z niecierpliwościa na następny sezon.
                        Długi czas spędzony na Hali zaowocował wieloma spostrzeżeniami na temat ludzi wybierających się w Tatry. No cóż... Przykro patrzeć czasami. Chciałem napisać coś więcej ale jak ktoś jest zainteresowany to odsyłam do ostatniego numeru Tatr, do artykułu "Parada bezmyślności" Beaty Słamy i do kronik wypadków.
                        Inna sprawa to plan budowy na Orlej Perci via ferraty. Wydaje się to dobrym pomysłem. Może powstrzymało by to ludzi którzy się tam pchaja a później musi ich zabierać TOPR. Jednak z drugiej strony, znająć polską mentalność, ludzie szli by tam nie patrząc na konieczność ubrania uprzęży z lonżą i kasku, bo przecież im nic nie można kazać. Tą sprawe też poruszono w ostatnich Tatarch. Co Wy myślicie o via ferracie na Orlej? Według mnie mimo wszystko warto ją tam zainstalować.

                        Comment

                        • monne
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2006.02
                          • 914

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skandal
                          mój pierwszy wspinaczkowy w Tatrach. Kurs oczywiście w Betlejemce bo nie wyobrażam sobie robić tego gdzie indziej. 3 tygodnie na Hali.
                          Zazdroszczę . W tym roku, w sierpniu, byłam, wraz z naszym forumowym Kolegą , pierwszy raz w Tatrach, nocowaliśmy w Murowańcu i jednego wieczora posłuchaliśmy sobie śpiewów z Betlejemki. Z wiatrem czuło się procenty...
                          Długi czas spędzony na Hali zaowocował wieloma spostrzeżeniami na temat ludzi wybierających się w Tatry. No cóż... Przykro patrzeć czasami. Chciałem napisać coś więcej ale jak ktoś jest zainteresowany to odsyłam do ostatniego numeru Tatr, do artykułu "Parada bezmyślności" Beaty Słamy i do kronik wypadków.
                          Zgadzam się. Czytałam ten artykuł i to po prostu żenada jak niektórzy podchodzą do sprawy. Przed wyjazdem specjalnie wyszukiwałam w necie info o śmiertelnych wypadkach na Orlej, żeby wiedzieć co, kiedy i gdzie może zaskoczyć. Tuż po powrocie z Tatr usłyszałam, że młody koleś zginął. Czytając jednak na necie gdzie się znajdował i w jakim czasie doszłam do wniosku, że nie żal mi go. Beztroska jest dobra w piaskownicy.
                          Inna sprawa to plan budowy na Orlej Perci via ferraty. Wydaje się to dobrym pomysłem. Może powstrzymało by to ludzi którzy się tam pchaja a później musi ich zabierać TOPR. Jednak z drugiej strony, znająć polską mentalność, ludzie szli by tam nie patrząc na konieczność ubrania uprzęży z lonżą i kasku, bo przecież im nic nie można kazać. Tą sprawe też poruszono w ostatnich Tatarch. Co Wy myślicie o via ferracie na Orlej? Według mnie mimo wszystko warto ją tam zainstalować.
                          Podaj mi argumenty, które sprawiają, ze jesteś w stanie zaakceptować pomysł via ferraty? Proszę o konkrety.
                          .



                          Comment

                          • skandal
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2002.05
                            • 1439

                            Śpiewy z Betlejemki dochodziły czy mieszkańcy Betlejemki spiewali w Murowańcu?

                            Do via ferraty: Docelowo zmniejszenie ruchu turystów w wysokiej częsci gór, co wiąże się z mniejszą ilością wypadków i zmniejszeniem negatywnych czynników wpływających na przyrodę w skutek tłumów turystów, których w takim terenie nie powinno być. W Europie Zachodniej via ferrata to normalność i nie słyszałem opinii żeby komuś przeszkadząły. W naszym kraju duża część ludzi łażących w partie gór ponad 1600 mnpm nie ma pojęcia o zagrożeniach gór i turystyce górskiej. Jeżeli staneliby przed szlakiem na via ferracie, który byłby przeprowadzony w trudnym terenie, może doszli by do wniosku że nie jest to na ich siły i by zawrócili. Przez pierwsze lata napewno zadarzały by sie wypadki ale takie są konsekwencje zmian. Przed zbudowaniem samej via ferraty należało by wprowadzić wkońcu obowiązkowe ubezpieczenia na wypadek akcji ratunkowych tak jak we wszystkiech cywilizowanych krajach. Jeżeli chodzi o walory turystyczne taki nowy szlak byłby o wiele ciekawszy choć pewnie wzrosła by skala trudności. Jest też problem sprzętowy. Nie wszystkich będzie stać itd. Ale powiedzmy sobie szczerze, niektóre rejony gór nie są dla wszystkich. Jeśli chce się w nie wybrać i cieszyć czymś "niezwykłym" trzeba też dać coś od siebie.

                            Comment

                            • dzidek1960
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.01
                              • 1548

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika skandal
                              należało by wprowadzić wkońcu obowiązkowe ubezpieczenia na wypadek akcji ratunkowych
                              Muszę Cię pochwalić za te słowa. Już od dawna w różnych dyskusjach w necie to popieram i przeważnie spotykam się z atakami na takie propozycje. Już wielokrotnie pisałem o całkowitej bezmyślności niektórych "turystów", również tu, i nie widzę sensu aby za ich głupotę mieli płacić wszyscy podatnicy. Ja się z tym nigdy nie będę zgadzał!
                              Podobają mi się tu Czesi, nie wprowadzili obowiązku ubezpieczeń ale wprowadzili odpłatność za akcje ratownicze. Nie chcesz to się nie ubezpieczaj, ale jak sobie skręcisz nogę, nie mówiąc o czymś poważniejszym, to to cię będzie drogo kosztowało.
                              "Ma jednak kraj polski napój warzony
                              z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
                              piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
                              do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
                              mieszkańców, lecz i cudzoziemców
                              wybornym smakiem"
                              Jan Długosz, Historie Piwne
                              Moja strona www w początkowym okresie budowy

                              Comment

                              • skandal
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2002.05
                                • 1439

                                Wydaje mi się to oczywiste i aż uwierzyć mi trudno że ktoś się temu sprzeciwia Jakieś takie typowo polskie to myślenie "mi sie należy" za darmo oczywiście...

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X