Mieć dzieci, czy nie? (znowu egzystencjalnie...)

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kangurpl
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.03
    • 2660

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz
    ...,ale z pewnością jedno dziecko chcemy mieć Co dalej czas pokaże
    Hej, czy mam już warzyć piwo na tę okoliczność
    Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
    "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

    "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

    Comment

    • pieczarek
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.06
      • 5011

      #32
      Podana przez Krzysia kwota miliona złotych jest stanowczo za wysoka. Przeciętnie zarabiająca rodzina zarobi w tym czasie milion złotych (2 osoby pracujące x 2400 zł/mies x 12 miesięcy x 18 lat). Jest to kwota brutto. Do ręki otrzymają 2/3 zarobionych pieniędzy, tym muszą dysponować. I trudno zakładać, że wszystko wydadzą na dzieci.
      Znacznie bliższa prawdy jest podana przez becika sugestia, że odchowanie dziecka kosztuje tyle co mercedes. Jest to prawda, ale licząc z okresem studiów.
      Tak więc proponuję nie słuchać destrukcyjnych wypowiedzi Krzysia. Bierzcie się za robienie dzieci. Są znacznie tańsze niż się sądzi i pieniądze wydane na ten cel wydaje się dużo przyjemniej niż na inne sprawy.

      Comment

      • Pogoniarz
        † 1971-2015 Piwosz w Raju
        • 2003.02
        • 7971

        #33
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kangurpl
        Hej, czy mam już warzyć piwo na tę okoliczność
        No jak nie jak tak ,co najwyżej poleżakuje troszkę dłużej aniżeli się spodziewasz ,co tylko przełoży się na lepszy smak


        Prawie jak Piwo
        SZCZECIN

        Comment

        • zythum
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.08
          • 8305

          #34
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
          Podana przez Krzysia kwota miliona złotych jest stanowczo za wysoka. Przeciętnie zarabiająca rodzina zarobi w tym czasie milion złotych (2 osoby pracujące x 2400 zł/mies x 12 miesięcy x 18 lat). Jest to kwota brutto. Do ręki otrzymają 2/3 zarobionych pieniędzy, tym muszą dysponować. I trudno zakładać, że wszystko wydadzą na dzieci.
          Znacznie bliższa prawdy jest podana przez becika sugestia, że odchowanie dziecka kosztuje tyle co mercedes. Jest to prawda, ale licząc z okresem studiów.
          Tak więc proponuję nie słuchać destrukcyjnych wypowiedzi Krzysia. Bierzcie się za robienie dzieci. Są znacznie tańsze niż się sądzi i pieniądze wydane na ten cel wydaje się dużo przyjemniej niż na inne sprawy.
          W Polsce ponad 50 procent ludzi ma 500-700 złotych na całą rodzinę. Proponuję więc zmienić wartości we wzorze.

          Ech wypowiem się i ja i będę szczery - mam nadzieję, że Miłka mnie nie zlinczuje.
          Jest kilka aspektów (zastrzegam na sprawę patrzę ze strony mężczyzny)
          1. wolność - się kończy całkowicie, nawet jeżeli masz super żonę jak Miłka to i tak w końcu gdy gdzieś wyjeżdżasz (mecze, zloty forumowe) będzie źle, możesz chodzić na piwo ale... będzie to źle widziane. Powinieneś zrezygnować ze wszystkiego, siedzieć w domu i dziecko powinno być twoją JEDYNĄ radością i JEDYNYM zainteresowaniem
          2. kobieta z którą żyjesz - zmienia się całkowicie. Jesteś odtsawiony na jakiś 50 plan. Nie będę się dalej wdawał bo i tak wypowiedziałem się w bardzo intymnych osobistych sprawach.

          Ogólnie plusy przesłaniają minusy (na przykłąd radość dziecka gdy wracasz z pracy albo gdy jesteś jego "koniem" itp) ale ja osobiście gdybym posiadał dokłądnie taką wiedzę jak teraz (ale to przecieżnigdy nie jest mozliwe żebyposiadać wiedzę zanim się czegoś doświadczy) to POWAŻNIE bym się zastanowił czy mieć dziecko. Zaznaczam, że jak już jest to bardzo go kocham ale nie tak jak robi to kobieta-matka.

          A i dochodzi stały strach o zapewnienie dziecku przyszłości i w ogóle bytu - w świecie bez stałości pracy. I sprawy z tym na kogo wyrośnie??? Ech ciężkie to wszystko.
          Last edited by zythum; 2005-11-08, 14:01.
          To inaczej miało być, przyjaciele,
          To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
          Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
          Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
          Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

          Rządzący światem samowładnie
          Królowie banków, fabryk, hut
          Tym mocni są, że każdy kradnie
          Bogactwa, które stwarza lud.

          Comment

          • Ahumba
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛🥛
            • 2001.05
            • 9070

            #35
            Zythumie, czytam i dochodzę do wniosku, że albo Ty nie znasz umiaru, albo miłka jest zupełnie nietolerancyjna . NIGDY u mnie nie było tak, że dziecko może być JEDYNYM ośrodkiem zainteresowania i NIGDY nie było tak, aby trzeba było rezygnować ze wszystkiego. Każde z nas "trochę odpuściło" i wszystko sie układało jak klocki LEGO.
            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
            znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

            Comment

            • iron
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2002.08
              • 6717

              #36
              Ahumba - myślę, że Miłka (FCJP) jest tolerancyjna, a z umiarem u Zythuma odkąd pamiętam były problemy - po prostu NORMALNOŚĆ
              bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
              Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
              Rock, Honor, Ojczyzna

              Comment

              • pieczarek
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.06
                • 5011

                #37
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum
                W Polsce ponad 50 procent ludzi ma 500-700 złotych na całą rodzinę. Proponuję więc zmienić wartości we wzorze.
                Jeśli w Polsce 50% osób ma 700 złotych netto na rodzinę, to pozostałe 50% ma na taką samą rodzinę 5636 zł (też netto, po zapłaceniu podatków, zusów itp).
                Proponuję przejść przyspieszony kurs rachunków dla pierwszoklasistów zamiast bezkrytycznie przyjmować wszystko co jest napisane w "Maci pariadka".

                Comment

                • zythum
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.08
                  • 8305

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iron
                  Ahumba - myślę, że Miłka (FCJP) jest tolerancyjna, a z umiarem u Zythuma odkąd pamiętam były problemy - po prostu NORMALNOŚĆ
                  Wolność to brak umiaru Jedni się potrafią nagiąć, dla innych o duszy haszkowo-hłaskowo-hrabalowej jest to trudniejsze. Albo po porstu ja mam za dużo rzeczy które chciałbym zrobić (i na demonstrację pójść, i na wystawę, i do kina, i na mecz i na piwo - no kurka nie potrafię inaczej). Ja tylko zwróciłem (wyolbrzymiając) uwagę na pewne pomijane w tej dyskusji tematy.

                  Pieczarku - marsz do ławki uczyć się statystyki - lekcja rozkłady, frekwencje, średnie. Nie chce mi się już po raz setny pisać, że wystarczy sytuacja, że masz jedną bardzo bogatą osobę i wysoką średnią, a z drugiej strony ,\masz 99 biedaków. Wracając do podanego przez Ciebie przykładu 50 procent ma 500, a powiedzmy dalej 20 procent 1000, 20 procent 5000, a 10 procent 100 000 - będziesz miał wysoką średnią przy sytuacji gdzie gro rodzin ma mało pieniędzy.
                  Pieczarku po raz kolejny przekonujesz mnie, że nie znasz nawet podstaw statystyki opisowej. Co oczywiście nie przeszkadza Ci się kategorycznie i autorytarnie wypowiadać
                  To inaczej miało być, przyjaciele,
                  To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                  Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                  Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                  Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                  Rządzący światem samowładnie
                  Królowie banków, fabryk, hut
                  Tym mocni są, że każdy kradnie
                  Bogactwa, które stwarza lud.

                  Comment

                  • Hannibal
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2004.03
                    • 1426

                    #39
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum
                    (...)
                    Pieczarku - marsz do ławki uczyć się statystyki - lekcja rozkłady, frekwencje, średnie. Nie chce mi się już po raz setny pisać, że wystarczy sytuacja, że masz jedną bardzo bogatą osobę i wysoką średnią, a z drugiej strony ,\masz 99 biedaków. Wracając do podanego przez Ciebie przykładu 50 procent ma 500, a powiedzmy dalej 20 procent 1000, 20 procent 5000, a 10 procent 100 000 - będziesz miał wysoką średnią przy sytuacji gdzie gro rodzin ma mało pieniędzy.
                    Pieczarku po raz kolejny przekonujesz mnie, że nie znasz nawet podstaw statystyki opisowej. Co oczywiście nie przeszkadza Ci się kategorycznie i autorytarnie wypowiadać
                    Ale ty, Zythumie, nie znasz najwidoczniej danych GUS-owskich. Poczytaj, o zobaczysz, że twoje przypuszczenia, co do takiego rozkładu dochodów w społeczeństwie polskim są jak najbardziej mylne. A tak na marginesie - nie wiem czy wiesz, ale trzeci próg podatkowy przekracza niecały 1% pracujących.
                    "All the good things for those who wait"

                    Comment

                    • pieczarek
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2001.06
                      • 5011

                      #40
                      Hannibal, daj spokój. Zythum to bardzo sympatyczny chłopak, bardzo go lubię, ale ma feler dokładnie taki sam, jak miał Karol Marks. Rzeczywistość jest o tyle istotna, o ile zostanie potwierdzona w źródłach drukowanych. Dlatego Marks wszystkie swoje dzieła stworzył w oparciu o to, co zdołał przeczytać w British Library. Na zewnątrz w zasadzie nie wychodził. Zythum zawęził swoje pole obserwacji do "Maci pariadka" i kilku innych podobnych pism. Skutki znane.
                      Cóż go może obchodzić, że w ponoć tak spauperyzowanym kraju jak Polska kupiono po upadku komuny 5 milionów nowych samochodów, po 20 milionów lodówek, pralek i telewizorów!? To wszystko wg niego nabyła kilkutysięczna garstka krwiopijców. Cała reszta zarabia po 700 złotych na rodzinę.

                      PS. Trzecia grupa podatkowa to ok. 1% podatników. Ale dochody brutto ponad 100 tysięcy rocznie osiąga mniej niż 0,5% podatników. Nie za bardzo jest więc komu zaludniać światy wymyślane przez Zythuma.
                      Last edited by pieczarek; 2005-11-08, 23:34.

                      Comment

                      • cyborg_marcel
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.03
                        • 3467

                        #41
                        Ło matko I znowu mnóstwo odpowiedzi. Ogólnie moje pytanie brzmiało: załóżmy, że ktoś mówi Ci "na 95 % ma Pan/Pani chorobę, która albo Pana/Panią uśmierci w ciągu kilku/góra kilkunastu lat, albo czeka Pana/Panią długotrwałe leczenie".
                        Na temat ogólnego sensu posiadania dzieci, kosztów, prokreacji i t.zw. miłości był już inny temat
                        Chodziło mi o to, czy zdecydować się na dziecko, skoro istnieje tak olbrzymie prawdopodobieństwo nie zobaczenia, jak ono dorasta i skoro można mu jeszcze przysporzyć tylu dodatkowych kłopotów i zmartwień. Howgh.
                        Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                        Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                        Comment

                        • adam16
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.02
                          • 9865

                          #42
                          Można się zastanowić także nad tymi 5% szans na to, że będzie wszystko w porządku. A kiedy się okaże, że tak właśnie jest, może być już za późno na dzieci.
                          Browar Hajduki.
                          adam16@browar.biz
                          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                          Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                          Comment

                          • kiszot
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            🍼🍼
                            • 2001.08
                            • 8109

                            #43
                            Wydaje mi się,że tu wogóle nie ma co rozpatrywać.trzeba się zabierać za "robienie" dzieci i juz.
                            Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                            1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                            Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                            Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                            So von Natur, Natur in alter Weise,
                            Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                            Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #44
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cyborg_marcel
                              Ło matko I znowu mnóstwo odpowiedzi. Ogólnie moje pytanie brzmiało: załóżmy, że ktoś mówi Ci "na 95 % ma Pan/Pani chorobę, która albo Pana/Panią uśmierci w ciągu kilku/góra kilkunastu lat, albo czeka Pana/Panią długotrwałe leczenie"... Chodziło mi o to, czy zdecydować się na dziecko, skoro istnieje tak olbrzymie prawdopodobieństwo nie zobaczenia, jak ono dorasta i skoro można mu jeszcze przysporzyć tylu dodatkowych kłopotów i zmartwień. Howgh.
                              Każdy kiedyś umrze i narazi swoje dziecko na stres. Chyba, że dziecko umrze wcześniej i narazi rodzica na stres jeszcze większy. Życie jest c iężkie i zazwyczaj kończy się śmiercią. Jest wprawdzie coś takiego, jak wychowanie "bezstresowe", ale to zwykłe tchórzostwo i ucieczka od odpowiedzialności.

                              Comment

                              • iron
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2002.08
                                • 6717

                                #45
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
                                Każdy kiedyś umrze i narazi swoje dziecko na stres. Chyba, że dziecko umrze wcześniej i narazi rodzica na stres jeszcze większy. Życie jest c iężkie i zazwyczaj kończy się śmiercią. (...)
                                Zaryzykowałbym twierdzenie, że zawsze kończy się śmiercią, więc rokowania każdy z nas ma złe
                                Chyba najtrafniej ujął to Krzysztof Zanussi w tytule swojego filmu - "Życie jako śmiertelna choroba, przenoszona drogą płciową"
                                Last edited by iron; 2005-11-12, 13:40.
                                bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                                Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                                Rock, Honor, Ojczyzna

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X