Jaki początek dnia?

[JAckson]

Tak...
Ps. Zdałam pierwszy egzamin.

Gratulacje

[jerzy]

Tak, jak zamierzałeś nie dożyć końca 2005?

Na 2oo5 takich planów nie miałem.
(Teraz co prawda też nie "planuję", ale jak nic się nie zmieni to przestanę się się uporczywie leczyć i będzie po sprawie.)

[adam16]

Beznadzieja. Co prawda pociąg, będący moim podstawowym środkiem transportu do Katowic, dojechał o czasie, ale w firmie... kosmos. Okazuje się, że to co dotychczas było dobre, wskazane i wręcz uzdrowieńcze, jest do dupy. I nowego trzeba...

E, no to widzę, że masz w firmie teraz to co i ja

[cyborg_marcel]

Gratulacje

Dziękuję Dziś i jutro wyjątkowo chyba żadnych egzaminów nam nie szykują... Senny poranek, pada śnieg, brak aparatu męczy (chyba muszę zacząć brać udział w jakichś konkursach...), a zaraz będę ścigać pismami monopolistę z dziedziny telefonii stacjonarnej i komórkowej oraz monopolistę z dziedziny ubezpieczeń - jakaś rozrywka w ciągu dnia musi być!

[kot_z_cheshire]

Po raz pierwszy od paru tygodni wstałam wyspana, zrobiłam kawę i mamrocząc plugawie zrobiłam sobie prasówkę. Świat istnieje nadal...a ja zamierzam ten dzień poświęcić na czytanie, słuchanie muzyki i wizytę u fryzjera Sweet!

[biermann]

Koszmar.... po nocce z uwagi na warunki na drodze do domu zamiast 20 minut jechałem godzinę dwadzieścia... makabra i masakra

[grzech]

Padł mi monitor (mam najstarszy zestaw w pracy). Wymieniłem go na dziewiecioletni. Działa, ale jest taki jakiś malutki i w ogóle...

[garfunkel]

Całkiem spokojny ten mój dzisiejszy początek od wczesnego rana był ...mimo, iż zegar mnie oszukał i wstałam dużo, dużo wcześniej niż zamierzałam

[iron]

A ja dziś od 8.30 w pracy i posiedzę sobie co najmniej do 17-tej
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - będzie z tego dodatkowa, choć niezbyt imponująca kasa, no i właśnie skończyłem przeglądać ponad dwudniowe browar.bizowe zaległości

[Krzysiu]

Na początek cztery godziny łyżwowania, potem cztery piwa. Jakiś taki słaby jestem

[Marcin_wc]

Na początek cztery godziny łyżwowania, potem cztery piwa. Jakiś taki słaby jestem

Cztery butelki, czy godziny tego piwa?

[Krzysiu]

Cztery butelki, i to po łyżwach. Dzisiaj miałem pod górę do pracy.

[cyborg_marcel]

A ja po ekonomiczno-urzędniczym poranku (udało mi się skutecznie zastraszyć ubezpieczeniowego monopolistę ), rozpoczęłam prawdziwą działalność komputerowo-umysłową dopiero po 14:00 - zmienia to mi rytm biologiczny i jest jakoś dziwnie, co nie znaczy, że gorzej... Tylko, że dla mnie początek dnia oznacza naprawdę początek wysiłku umysłowego, więc stąd ma obecność w tym temacie.

[adam16]

Od samego rana :
Mysz wyglada na to że jest do wymiany, i albo okablowanie z zasilacza albo cały twardy dysk.
Albo wyper.... tego kompa za okno.

[grzech]

Wczoraj moja mysia chodziła tylko w pionie. Rozkręciłem cholerę, postukałem, podmuchałem, skęciłem i ... przestał mi działać lewy przycisk. Po kolejnej "fachowej" interwencji wszystko jest w porządku.