Poranek średniawy, ale dotarcie na net i zobaczenie mojej uśmiechniętej mordy w noc z piątku na sobotę skutecznie poprawiło mi humor - podziękowania dla wielkopolskich Forumowiczów.
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Budzę się rano, jakiś niewyraźny jestem, jeszcze kilka minut i dotarło do mnie - mam grypę żołądkową . Zapowiadała się od czwartku, dziś mnie dopadła...
Ups, współczuję.
Życzę jak najszybszej możliwości zjedzenia pysznego kleiku, a potem jeszcze smaczniejszej kaszki manny (na wodzie; na mleku jest mniej lekkostrawna).
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Ps. Dobre jest mielone siemię lniane (jak już w nim zasmakujesz...), rozpuszcza się to to w szklance gorącej wody i pije - koi żołądek, obśluzowuje go i łagodzi różne dziwne objawy
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Kolejny snieżny dzionek i lekcje niekontrolowanych poślizgów...zaczynam powoli cenić życie.Później spotkanie z sympatią....ehh jak ten czas szybko leci
Poranek po nocnym cyborgowym grzańcu był miły, do tego Alien Ant Farm na uszach, mimo tego, że obudziłam się dopiero o 8:00 (a o 8:00 zaczynałam zajęcia), dziś rano wydawało mi się, że mogę wszystko
Ale oczywiście życie zweryfikowało całość. Dostałam kilka przemiłych wieści i wiadomości W chwili obecnej mam ochotę posłuchać jakiejś barbarzyńskiej muzyki na full i stłuc jakieś szkło, albo przynajmniej skopać jakiś mur. Przez najbliższe godziny pozytywne podejście do życia nie nastąpi raczej.
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Ja chciałam poprzeć Cyborga w zakresie wiary w siemię lniane, ono jest dobre na wszystko
A co do dnia, to potwierdza się, że jestem jakimś porąbanym metereopatą - wczoraj było śliczne słoneczko, to mi głowa opadała i czułam się totalnie oniemła, dziś plucha, chmury, ciśnienie spada, a ja jestem nakręcona jakby conajmniej to był jakiś fajny dzień, a nie jest, bo właściwie to same kijowe sprawy dziś mam, od rozliczenia PITa poczynając
Właśnie wlazłam na bramkę pewnego operatora, aby wysłać smsa musiałam potwierdzić wpisując hasło z obrazka, które brzmiało "umrze" - grunt to pozytywne nastawienie do dnia.
Ps. G. > dziękuję.
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Dzień jeszcze w sumie sie na dobre nie rozkręcił a ja już odebrałem w pracy premię świąteczną oraz paczki świąteczne. Zakupiłem choinkę, zrobiłem obiadek a za chwileczę idę do centrum kupić piekny prezent mojej kochanej małżonce. A wieczorem
Dzisiaj fizycznie gorzej, psychicznie chyba lepiej (poza tym, że samochód Browaru Belgia usilnie chciał mnie przejechać...) - ciekawe na jak długo? Do tego panowie rano Metropolu nie mieli i Fakt chcieli mi wręczyć. I żałuję, że tak mało FF i BO zrobiłam, bo akurat na zimowe wieczory by się przydało...
Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Jak ktoś zajrzy do Jicina, to w okolicy jest jeziorko pod Jinolicami z sezonowo działającymi kempingami i w kilku budach prostymi klasycznymi piwkami. Ale wystarczy niezbyt długi spacerek 2km żeby napić się świetnego piwa z Lomnic. ...
Kolejne z tajemniczych piwnych miejsc na mapie Kijowa.
Winetime to firma zajmująca się dystrybucją napojów alkoholowych i nie tylko. Nazwa sugerowała by, że głównym punktem programu jest u nich wino. Jednak to nie jest tak do końca.
W 2019 roku postanowili urozmaicić ofertę o...
Od końca lipca '22 działa sklep alkoholowy z niezłą ofertą dla smakoszy piw kraftowych. Jest też taka opcja, że gdy w sklepie nie ma albo brakło jakiejś nowości, którą chce się kupić to zamawiamy na miejscu albo pisząc na messengera i po kilku dniach piwerka są już w sklepie. Ofertę...
Niewielki kompleks handlowo-przemysłowy, zagospodarowany przez małe firmy, znajduje się praktycznie na wjeździe do miasta Brovary od strony Kijowa.
Szeroką dwupasmówką ze stolicy jedzie się kilkanaście minut, a przynajmniej z jego obrzeży.
Transport publiczny jak metro czy tramwaje...
Trzy kilometrowy spacerek przez las i jesteśmy w administracyjnej części Stráž, w przysiółku Šimanov. Tam pod dumną nazwą pivovar ukrywa się kontraktowiec. Šimanovský dvůr młyn i tartak koło Stráže nad Nežárkou leży w tuż przy rzece, oraz ścieżkach rowerowych..
Comment