Uuu... współczucie.
Na szczęście nigdy nie miałem pochrobotanego kulasa. Na ręce nosiłem gips o jakim pisze JAckson - lekki i przewiewny, nie powodował zbytniego swędzenia.
A gdzie kózka skakała, że kulasa połamała?
Na szczęście nigdy nie miałem pochrobotanego kulasa. Na ręce nosiłem gips o jakim pisze JAckson - lekki i przewiewny, nie powodował zbytniego swędzenia.
A gdzie kózka skakała, że kulasa połamała?
Comment