Ostatnie dni...powiedzmy nieco bardzo tragicznie nerwowe,czego pewnie osoby doświadczyły.Dzisiaj na szczęście jest juz lepiej i juz sie nie chce wieszać.
Jestem metereopatą "jednokierunkowym" - boli mnie głowa gdy ciśnienie spada. Gdy zaczyna rosnąć - poprawia mi się.
Ale chyba to ciśnienie nie spada nieustannie od tygodnia?
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Ale chyba to ciśnienie nie spada nieustannie od tygodnia?
Nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale od tygopdnia walcząc z wirusami grypowymi co noc dodatkowo walczę też z ciśnieniowymi bólami głowy.Dziś też miałem przerywnik snu
Dzis tragiczny ,w pracy cały czas ostra walka .Od pomiedzmy 00.01 i tak do 8:00.W międzyczasie do tego porywisty wiatr,potem deszcz,a kole 7:00 śnieg,ktory dopiero co skończył padać.Wrr jak paskudnie,ale nic to dopiero 23 do roboty i to mnie trzyma przy życiu
W pewnym sensie tak - bo to zwiększa prawdopodobieństwo, że to rzeczywiście bóle ciśnienione - a te muszą minąć wkrótce.
Współczuję dodatkowych "atrakcji". Na zdrowie!
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Koniec roku nadchodzi wielkimi krokami, więc każdy dzień zaczyna się od stert papierów, sprawozdań, planów, załączników do strategii i liczenia, ile pieniędzy zostało do końca roku w budżecie. Na szczęście co rano dwa - trzy kwadranse sprawdzam stan lodu
Same wysłodki mnie nie denerwują, bo wysłodki są dobre. Karmi się nimi świnie, które lubię zjadać w stanie nieżywym i przetworzonym. Denerwuje mnie, jak komuś, kto udaje znawcę piwa, wysłodki powstają ze słodu.
Dzisiaj początek dnia spokojny i przyjemny - zjadłem śniadanko, teraz nastawiam piwo (leniwca, Coopers Canadian Blonde), potem wybieram się na łyżwy, po powrocie obiadek, następnie butelkowanie piwa, a wieczorem wyprawa do piwnicy w celu zapakowania świątecznych prezentów dla znajomych (chodzi oczywiście wyłacznie o moje piwo, innych prezentów nie przewiduję).
Comment